Od strony technicznej jest bardzo dobrze i miło by się nawet oglądało, gdyby nie kupa w scenariuszu, cały trzon fabuły to jakiś stolec! Kto to w ogóle wymyślił żeby maszyny tzn. owe "androidy" z pierwszej części nagle okazały się klonami?
I jeszcze Deckert nalał jej do formy i . . . wykiełkowało.
No słaba historia i wielki zawód!
a skąd w ogóle pomysł że w starym BR były jakieś maszyny, jest powiedziane wyraźnie w starym że to replikanci oparci na DNA, więc to po prostu kontynuacja. Ale to nie żadne klony. Klony uzyskuje się przez zapłodnienie, tutaj replikanci robieni są w sposób całkowicie sztuczni ale z materiałów biologicznych, pewnie jakoś wzmacniani - stąd problemy z rozmnażaniem - chodzi pewnei o przenoszenie wszystkich cech - podobnie jak dziś nie da się łączyć różnych materiałów metodą druku 3D.
Ten film to po prostu kontynuacja.
Dokładnie. Ktoś tu po prostu wyraznie nie zrozumiał oryginału i przenosi błędne podejście na kontynnuacje. Co innego, że niektórzy ludzie stworzyli sobie wyobrażenie cyberpunkowych terminatorów na podstawie wprowadzających w błąd androidów z tłumaczenia oryginału.
No ale na spłycenie symboliki życiodajnej "mocy" kobiet to już witki opadają i nie ma tutaj żadnych tłumaczeń.
" No ale na spłycenie symboliki życiodajnej "mocy" kobiet to już witki opadają i nie ma tutaj żadnych tłumaczeń "
Aż tak bardzo nie rozumiem. Problem ten opisany w filmie rozumiem w ten sposób:
- nie mogli się rozmnażać (szczegóły techniczne, dla mnie całkowicie akceptowalne),
- móc pojawiać się w sposób dla przyrody naturalny (poród), jest dla bohaterów istotny bo wówczas nikt ich nie tworzy, nie wgrywa im wspomnień, mają własną tożsamość - ale to chyba z filmu oczywiste, więcej symboliki tu nie potrzebuję
- ciekawy aspekt - czy wgrana tożsamość może podejmować niezależne decyzje i od czego zależy osobowość, niezależność jednostki
Zrozumiał, nie zrozumiał... dyskusyjne.
Ale czy to nie Deckard na samym początku jedynej (jak dla mnie) części powiedział:
"Replicants are like any other machine."???
Jasne stwierdzenie, co tu dużo rozumieć?!
Na temat człowieka też możesz powiedzieć, że to maszyna.
Można to rozumieć dwojako.