Jest duża różnica pomiędzy małpą udającą i zachowującą się jak człowiek a człowiekiem wyglądającym i zachowującym się jak małpa. Zabieg zakrycia piosenkarza maską zwierzęcia był bardzo dobrym rozwiązaniem pozwalającym widzowi skupić się na historii postaci oraz lepiej zrozumieć zwierzęcą naturę głównego bohatera. Widać, że film jest drogi gdyż animacje są wykonane niemalże perfekcyjnie i od pierwszych minut bez problemu przyzwyczajamy się do wyjątkowego wyglądu protagonisty i z łatwością podążamy za jego losami widzianymi jego oczami. I może właśnie dlatego, że jest to jego subiektywna wizja samego siebie, tak mocno oddziałuje na wszystkich zakończenie tego filmu wywołując nawet w najtrwalszym widzu łezkę w oku. Choć film byłby jeszcze lepszy gdyby był o półgodziny krótszy. I liczcie się z tym że będzie dużo śpiewania, na szczęście przez oryginalnych wokalistów.
Z chęcią bym poszedł do kina na film o Robbim gdyby nie to udziwnienie z małpą, mnie to zupełnie zniechęciło. Nie lubię takich bajek.
też tak pomyślałem jak widziałem trailer, poszedłem z braku laku, nie pożałowałem
A mi jednak chyba podobałoby się bardziej z wersją "ludzką" Tzn ogólnie film bardzo dobry, ogląda się go z zaciekawieniem i go postaci małpy przyzwyczajamy się w zasadzie od początku. Jednak przez ten zabieg ogólny odbiór filmu wydał mi się trochę bajkowy, nieprawdziwy. Gdyby grał go fizyczny aktor, przynajmniej dla mnie film bardziej by dotykał, stałby się dla mnie bardziej realistyczny. Mimo wszystko bardzo dobry film, muzyka w odpowiednich momentach nie męczy i nie przynudza. Polecam.