Dobre 7/10 zostałem naprawdę mile zaskoczony poziomem realizmu. Jak dla laika jeżeli chodzi o śląską rzeczywistość film to przyznam się wrażenie zostało. Dobra gra aktorska oraz ciekawa scenografia = dobry film....
Cała prawda? Realizm??? Rzeczywistość? Przecież w tym filmie prawie wszystko jest surrealistyczne i nierealne... Taki gamoń jak Benek nie przepracowałby w prawdziwej kopalni więcej niż jednej zmiany. Wyposażenie mieszkania takie jakby mieszkała tam rodzina byłego pracownika PGR w wiosce w północnej Polsce, a nie dwóch braci górników. To samo lombard w którym sprzedaje się nielegalnie węgiel ze sprzętami jakby z czasów PRL, prywatna kopalnia na hałdzie czy dzieci zbierające węgiel na torach. A jak ktoś przyjedzie na Śląsk to potem jest totalnie zaskoczony bo widzi nowoczesne miasta, dużo zieleni, świetną architekturę czy rewelacyjne drogi.
Sam pracowalem na kopalni prawie dwa lata i uwiez mi ze robili tam gorsze gomonie niz Benek. A w niektorych miejscach na Slasku czas sie zatrzymal bo wyglada tam jak 25 lat temu i nic sie nie robi tylko w duzych miastach sa widoczne zmiany.
Słusznie napisałeś... "W niektórych miejscach". I co ciekawe w filmach czy to Hiena, Giza, Moje miasto itd zawsze pokazuje się... te "niektóre miejsca w których czas się zatrzymał". Piszesz, że tylko w dużych miastach są widoczne zmiany. Ale na Śląsku przeważają duże miasta powyżej 100 tys. mieszkańców, bezrobocia od lat nie ma, już dawno na Śląsku poza górnictwem i hutnictwem są świetnie rozwinięte inne specjalistyczne branże. Ale w filmach dominuje tylko motyw patologii, zwalnianych górników i kilku górniczych kolonii chociaż każdy kto przejeżdża przez Śląsk widzi, że region wraca do dawnej świetności, a te kopalnie które pozostały zazwyczaj przyjmują do pracy niż zwalniają.
Zwróć uwagę, kiedy film był kręcony, a kiedy pisałeś komentarz. To w końcu cała dekada...
Ja z GŚ nie jestem, ale bywałem tam w czasach, w których film powstawał - i ten "wracający do dawnej świetności" region wyglądał tak, że wracająca do świetności okolica sąsiadowała z dziadostwem takim, że masakra.
Znam gamonia potrafiącego schrzanić pracę, którą nawet szympans mógłby wykonywać bez przeszkolenia - i ten gamoń kiedyś pracował w kopalni (nawet śmialiśmy się, że ktoś taki nadawałby się najwyżej do mycia pleców górnikom po szychcie), a ten filmowy na pewno takim gamoniem nie jest, więc nie przesadzaj.