Na ulicy wielkiego miasta policja znajduje w nocy zwłoki męszczyzny. Prowadzący śledztwo szybko ustalają, że denat był nauczycielem szkoły zawodowej w peryferyjnej dzielnicy miasta. W trakcie dochodzenia ujawniane są kolejne okoliczności, które doprowadziły do tragedii. Zmarły nie nawidził swojego zawodu i uczniów. Wiecznie pijany, znęcał się nad chłopcami fizycznie i psychicznie. Feralnej nocy błąkając się po parku spotkał dwóch uczniów "Świętego" i "Snajpera"...
Opis dystrybutora.
Trwa dochodzenie w sprawie morderstwa nauczyciela. W trakcie śledztwa okazuje się, że zmarły znęcał się nad uczniami psychicznie i fizycznie. Pechowej nocy pedagog spotkał dwóch swoich uczniów Świętego i Snajpera, których zaczął napastować. Broniąc się chłopcy dotkliwie go pobili.
"Balanga" to "Miasteczko Twin Peaks" po polsku - napisał po premierze filmu Tadeusz Sobolewski. "Nikt mi pewnie nie uwierzy, ale nie oglądałem żadnego filmu Davida Lyncha" - odpowiadał na spotkaniu z widzami Łukasz Wylężałek. I dodawał: "Balanga" jest filmem o nadziei". Słowa to dość przewrotne i prowokacyjne. Tym bardziej że fabularny debiut Wylężałka trudno nazwać optymistycznym. Wręcz przeciwnie - opisuje świat zdegradowany i przerażający, w którym królują strach, chamstwo i agresja. Rzecz dzieje się "na peryferiach polskiej rzeczywistości", na przełomie dwu epok historycznych i porządków społecznych. Akcja filmu zaczyna się od sceny morderstwa. Nocą na pustej ulicy taksówka potrąca poruszającego się z wysiłkiem człowieka. Przestraszony kierowca podnosi swą ofiarę i sadza na ławeczce przy przystanku autobusowym. Potem ucieka. Kiedy poszkodowanego znajduje policja, ten już nie żyje. Rozpoczyna się śledztwo. Prowadzi je miejscowy porucznik z sierżantem - kierowcą. W toku dochodzenia okazuje się, że denatem jest sfrustrowany, zapijaczony nauczyciel z lokalnej szkoły. Śledztwo staje się fabularnym pretekstem do ciągu retrospekcji, rzucających światło na okoliczności śmierci pedagoga. W ten sposób Wylężałek rozpoczyna opowieść o faktycznych bohaterach filmu, dwóch nastolatkach - Strusińskim, zwanym Świętym i Snajperze. Zrealizowany w rekordowo krótkim czasie (30 dni zdjęciowych) "półamatorski" film Wylężałka poraża turpistycznymi pejzażami i moralnym spustoszeniem bohaterów. Ostry, rwany montaż, kryminalna zagadka, a przede wszystkim bezlitosny portret fragmentu polskiej współczesności - to inne charakterystyczne elementy świata "Balangi". Wylężałek ukazał w niej "Polskę z parteru", dla której niewiele znaczą historyczne przełomy, strajki, podwyżki, zmiany rządowych koalicji. Tu każdy następny dzień dodaje się do automatycznie do poprzedniego, egzystuje się wrednie i tandetnie. Czy musi tak być? Czy bohaterowie Wylężałka mogą wydobyć się ze swego upodlenia? Ostentacyjną drastyczność "Balangi" można interpretować tak jak wczesne nowele Hłaski - jako krzyk niezgody wrażliwego twórcy na zeszmacenie człowieka, na jego - czy do końca świadomą i dobrowolną? - degrengoladę. Docenić też wypada odwagę reżysera, który - wbrew swym prowokacyjnym enuncjacjom - zrealizował film niekasowy, za to mówiący trochę prawdy o stanie ducha sporej części Polaków u progu lat dziewięćdziesiątych
opis dystrybutora dvd