Jako fanka Japonii i wszystkiego co jest z nią związanego, zachwyciły mnie fragmenty filmu związanego z głuchoniemą dziewczyną. Dajmy na to widok z balkonu na stolicę. Niesamowite, aż podsyciły moje pragnienie, do pojechania do tego kraju. No ale, to są moje mrzonka (które spełnię! :p), ale teraz coś więcej na temat filmu.
Co mogę powiedzieć? Ogółem bardzo ładny. Dobra obsada aktorska pozwoliła z tej ekranizacji zrobić coś godnego obejrzenia. Trzy historie i każda ma ze sobą jakiś związek. Różne kultury i problemy. Jak coś niewielkiego może sprawić, że powstanie tragedia. Weźmy na to Meksykankę, która opiekowała się dziećmi. Pojechała tylko na wesele brata, a jej życie tak się potoczyło, że skończyła w kajdankach. Film zwraca uwagę jak jesteśmy czasem bezradni w obliczu niektórych sytuacji. Niektórzy mogą powiedzieć, że w obliczu przeznaczenia, lecz ja w nie nie wierzę.
Mam tylko jedne pytanie, co się stało z dziećmi? Rozmawiałam o tym z koleżanką i zdziwiłam się, że ona uważa, że umarły. Co wy sądzicie?