To dla mnie coś nowego! http://film.wp.pl/idGallery,6000,idPhoto,221043,galeria.html?ticaid=19805
zasysa, zasysa, ale w końcu to tylko jednak film;) Może zanim ktoś wybierze się na seans powinien sobie zrobić testy psychologiczne?;P
Te małe chińczyki mają serce tak blisko du** że od razu udaru dostają ;).. ech...
avatar wywołuje stany lękowe, manie prześladowcze i inne zaburzenia - u haterów i osób krytykujących film
są tak mocno zdemotywowani przez fanów że popadają w depresję :)
Jak o tym przeczytałam, to wybuchłam śmiechem. Każdy ma swe odczucia wobec tego filmu. Ja bym z wielką chęcią znów wróciła na Pandorę, ale że od razu myśli samobójcze. Jak zwykle wszystko na wyrost.
Jak ktos mocno przezywa film i jest bombardowany emocjami
podnosi sie mocno cisnienie, tyms serca to wiadomo ze zagrozenie na takim filmie jest.
Ale tylko gdy ktios sie mocno wczuwa i przezywa film.
przepraszam za błąd powyzej , "chodzi o rytm serca"
Ta strona jest do bani przez ten brak edycji
Jestem osobą nadzwyczaj wrażliwą i silnie się personifikuje z głównymi bohaterami. Na "Avatarze" płakałam jak dziecko i, tak jak mówisz, zostałam zbombardowana emocjami i odczuciami. targały mną różne odczucia, złość, zafascynowanie, a nawet żal, za to że Pandora nie istnieje na prawdę. Ale depresja? samobójstwo!? Chyba znowu poniosło amerykańskich naukowców;P
Mnie zaówno na 1 i 2 seansie wbiło w fotel, dzwiek potwornie głosny w imaxie, wszystkie te sceny moga robic wrazenie, na 100% miałem podwyzszone cisnienie. Ale mój znajomy lekarz co był na Avatarze mówi ze zawał na takim filmie jest prawdopodobny
A ja się miałam za osobę wrażliwą;P Choć na filmie tez miałam podwyższone tętno, miałam raz ciepłe, raz zimne poty, ciary po plecach, płacz, ryk i w ogóle. Ale zawału nie dostałam. Na szczęście:P