Nie idźcie na to coś nawet jeśli jesteście największymi fanami Aut (Cars).
To co pokazali w Auta 2 to po prostu dno, kompletna porażka, totalna dwugodzinna męczarnia. Okrutnie męczyła się cała sala - dzieci, młodzież i dorośli. To jest coś niewyobrażalnie beznadziejnego!
Za puszczanie takich filmów powinni nie tylko zwracać bilety, ale jeszcze wypłacać sowite odszkodowania. Może wtedy nauczyliby się nie wypuszczać na rynek syfu bo "reklama wszystko sprzeda".
Jeśli nie wierzycie to ściągnijcie sobie filmik z netu i rzućcie na niego okiem - przekonajcie się bez straty kasy, nerwów i 2 godzin życia :(
Moja sala się nie męczyła.
Animacja zrobiona naprawdę bajecznie. Żartów dużo i być może dla trochę starszej widowni (nie dlatego, że pikantne, ale dlatego, że jeden bohater np. mówi, mieszając związki frazeologiczne, a inni zaciągają po rosyjsku czy włosku). Intryga ciekawa i trzymająca w napięciu. Film akcji!
Jasne - żartów tyle, że aż 2 razy dwóch młodzieńców się zaśmiało.
Animacja i owszem zrobiona perfekcyjnie, tylko co z tego skoro OPOWIEŚĆ rozkłada wszystko poniżej dna?
Zależy, jakiego humoru się oczekuje - subtelnego uśmiechu czy rechotania.
Moim zdaniem było więcej zabawnych sytuacji. Cały język jest komiczny, gdy odniesie się go do sfery samochodów. Nabiera on nowego znaczenia - często nie metaforycznego, a dosłownego.
Ciekawe czy cokolwiek zrozumiałeś z tego fimu skoro tak namiętnie obserwowałeś zachowanie wszystkich "dzieci, młodzieży i dorosłych". Może okulary od 3D ci nawaliły i stwierdziłeś ze przynajmniej publiczność pooglądasz?? Kolejny "Jedyny i Wszechwiedzący" TROLL, który z ojcem rydzykiem może sobie ręke podać. Mam nadzieję że jak ja będe w kinie to nikt nie będzie mnie tak obserwował jak mr. Arnold.
Byłem na wersji 2D.
Nie musiałem specjalnie obserwować sali, ludzie wychodzili z seansu.
Może do toalety.
Ta dyskusja właściwie do niczego nie prowadzi. Cóż, już wiemy, że w Twojej sali ludzie się zmęczyli filmem, a w mojej niet. Widocznie trafiły nam się dwie skrajnie różne sytuacje. : )
Tak, do toalety też.
Ale z seansu też wychodzili, a większość wyszła przed końcem, zaraz po mianowaniu na sera.
Zdanie na temat filmu zawszę można mieć wyrobione. Ale jak będziesz każdego gniota oceniał na 1 to wkrótce zabraknie ci skali jak trafi ci się film jeszcze, dużo, o wiele, wiele gorszy. Dla przykładu oceniłeś Titanica Camerona z 1997 roku na 1, gdzie ogólna ocena społeczności film webu to 7,5, a jak ci się przyjdzie obejrzeć Titanica Liebermana z 1996 gdzie ogólna ocena społeczności film webu to 6,8 to zabraknie ci skali. A nie ma ocen 0 czy -1. W sumie to nie mój problem. Pozdro.
Zgadzam się.
Można nie lubić filmu, ale skoro animacja perfekcyjna dostaje 1, to co z animacją do bani, w której opowieść też będzie do bani?
o_O
Takową animacją jest chociażby Delfin Plum. Rekordowe jak do tej pory widziałem w animacjach 2,7 oceny społeczności film webu. Tyle, że jest mało ocen, więc nie można z pewnością powiedzieć, że jest to zła animacja, sam nie widziałem i nie ocenie.
Ale to nie moja wina, ze nie ma ujemnych ocen.
Co do ocen "społeczności" to w nie nie wierzę, za dużo klakierów zatrudnionych przez koncerny.
Ahaha, jaka teoria spiskowa.
Tu nie chodzi o to, że jest jakaś wina, że nie ma ujemnych ocen, ale o dostosowanie swojego oceniania do dostępnej skali. Auta2, choćby i nudziły, na pewno nie zasługują na 1, bo mają znakomitą! animację (miasta, pościgi, ruch), ładną muzykę i dobrze dopracowany polski dubbing. o.
Gdy kupuję telewizor nic mi po tym, że obudowa będzie ach! och! a bebechy złocone jeśli obraz będzie BEZNADZIEJNY.
Tak samo z tym filmem - nieważne, że animacja jest prawidłowa, że scenografia jest wypasiona, że dubbing dobry (choć wielu kwestii nie szło zrozumieć) itd. itp. skoro film jako całość jest potwornie NUDNY i co gorsza MĘCZĄCY.
To kakofonia dźwięku i obrazu a nie film z fajną opowieścią jak pierwsza część.
Jak napisałem w innym temacie, pojechali Bondem. Z 4,5 mogę dać, bo szału nie było, i dość przewidywalnie.
Moment, to, że fabuła się Tobie nie podobała, jeszcze nie znaczy, że trzeba film całkowicie skreślić. Jest dobra animacja, jest fajna muzyka, a często dzieciom się podobają po prostu kolorowe postacie i żywa animacja, a fabuła, czy dialogi to dla nich mniejsza sprawa. W końcu pytanie, dla kogo robimy ten film: dla dzieci, czy dla dorosłych? Moim zdaniem Auta 2 nie są tak dobre, jak jedynka, ale nie są też złe, nie przesadzajmy. Ten film ma wady, owszem, ale zalety też. Trzeba zachować złoty środek w swojej ocenie.
U mnie też sporo ludzi wychodziło, ale z dziećmi do toalety. Sala się śmiała i to cała, tylko małe dzieci się nudziły, bo nie nadążały za akcją. Jestem fanką aut i mój syn też i wcale nie uważamy, żeby to była taka tragedia jak piszesz. Tak jak to zazwyczaj bywa jedynka lepsza, ale dwójce nie da się wiele złego zarzucić, jest zupełnie inna, ale to nie znaczy, że gorsza.
A ja po fakcie się zorientowałem, że dzisiaj była premiera i że to 1 seans tego dnia. I tak siedząc z zapełnioną salą się wkur.wiałem, bo dzieciaki się darły, popcorn jadły strasznie nieskładnie, a oglądać było trudno. A na mojej sali też się może i śmiali, ale szału ogółem nie było. Najśmieszniejsza scena, to był chyba końcowy dialog komandora, McQueena i tego "hipisa".
Gdy film jest dobry tak się nie dzieje. Ja to nazywam testem paczki czipsów.
Na Potwory i spółka dzieci (wówczas kilkuletnie) nie zjadły z paczki prawie nic.
Cały seans przesiedziały z rozdziawionymi buziami.
Na "Dawno temu w trawie' zjadły góra 1/3 paczki.
A tu było jak mówisz. Jeden wielki rozgardiasz z powodu nudów.
No cóż mojemu synowi potwory i spółka w ogóle nie przypadły do gustu, ale nie robię z tego sensacji i nie degraduję filmu do 1/10. A test paczki czipsów podany przez Ciebie jest daremny i mający się do rzeczywistości nijak. Na moim seansie nudziły się dzieci z przedziału 2-4 lat, bo akcja była zbyt szybka i to ewidentnie nie jest animacja dla tego przedziału wiekowego. Danie oceny 1/10, bo Twoje dziecko się nudziło jest bezsensowne.
Byłem z trójką dzieci od 3,5 do 9 lat.
Wszystkie się nudziły.
Wczesne nastolatki, które były na sali takoż.
Dorośli - jeszcze okrutniej.
To trafiliście na wyjątkową widownię i sami jesteście wyjątkowi i na przyszłość zamiast iść na premierę fajnego filmu kupcie sobie paczkę czipsów i popatrzcie sami na siebie, może się nie zanudzicie. A z tego co widzę po Twoich wypowiedziach to problem leży zupełnie gdzie indziej, na forum jak siejesz ferment w końcu ktoś Cię zauważa.
Daruj sobie osobiste wycieczki bo się kompromitujesz. Takie zachowanie jest typowe dla klakierów opłacanych przez dystrybutorów albo koncerny.
Prawda w oczy kole :). Bardzo chciałbym być opłacana przez koncerny nie musiałabym wtedy oszczędzać, aby wziąć syna do kina. Oglądając Twoje wypowiedzi i oceny filmów oraz seriali można wyciągnąć mnóstwo ciekawych wniosków na Twój temat. Domyślam się, że następny przebój kinowy również dostanie od Ciebie 1/10 i opiszesz jaka to szmira, której nikt nie powinien oglądać, bo Ty wielki specjalista mówisz, że film jest bee. Współczuję żonie i dzieciom.
W 'Autach 2' dominuje raczej lekki i subtelny humor, zabawa słowem. Komizmem sytuacji dla mnie było to, że twórcy ewidentnie chcieli stworzyć tę animację w klimacie Jamesa Bonda, bardziej sensacyjnie, z nutą humorystyczną. Lekkie przekombinowania czy to dziecinne wyjaśnianie (np. retrospekcja wpadek Złomka - jak dla mnie powinno to zostać usunięte w montażu).
Film niezły ale pierwsza część lepsza.
Jeśli w przyszłym roku w walce o Oscary powalczą Auta 2 będę zadowolony, choć specjalnego przesłania film nie niesie (zdecydowanie już nie to samo co pierwsza część, która zasługiwała bardziej na Oscara za najlepszą animację. Happy Feet było mniej ciekawe). ;)
Ano, oscarowy pojedynek będzie należał do ciekawszych, bo dotychczasowy lider, czyli Pixar nie ma tym razem raczej szans (nie po raz pierwszy - raz już na "Autach" lekko spalili gumę). W grę wchodzą "Rango" i "Kung-Fu Panda 2", a z tych, które jeszcze się nie pojawiły - "Happy Feet 2" i być może "Puss in Boots" (ponoć lepszy niż Shrek 3 i 4)... Współczuję w sumie Dreamworks, że nie zdecydowali się wypuścić "Jak wytrenować smoka" w tym roku, bo w konfrontacji z nimi nikt raczej nie miałby szans, a w 2010 niefortunnie wbili się prosto w najcięższą artylerię Pixara...
Kung Fu Panda 2 na Oscara się nie łapie, beznadzieja. Happy Feet 2 się okaże, a Kota w Butach już jednego oglądałem, czekałem, aż tylko się skończy, żeby dać jeden, a oni znowu. Rango imho też szału nie robi, nie wiem skąd takie podniecenia tą bajką.
A może gdybyś był łaskawy zawitać w obszar, że tak powiem, twardszych danych i bardziej rzeczowych argumentów? Bo epitety typu "beznadziejne", "kompletne" i "niewyobrażalne" są owszem, barwne, tyle, że nic nie mówią o filmie. Wiemy, jakie są twoje odczucia po obejrzeniu filmu. Nie mamy tylko pojęcia, dlaczego.
Nie podobał ci się film, bo ludzie wychodzili z sali?
1. Przemoc i agresja - auta ostrzeliwują się, wysadzają, biją i ZABIJAJĄ! Rażą prądem a nawet ZNĘCAJĄ SIĘ i TORTURUJĄ!
2. Opowieść kompletne dno - zaczyna się od morderczej (dosłownie) sceny akcji, potem brednie o jakimś typie co przeszedł z ropy na ekobiopaliwo i zrobił furorę, potem przeskok do Chłodnicy i Złomek holujący jakiś złom, chwila ze starymi postaciami i znowu jakiś nowy bohater auto formuły 1 . Kompletny misz masz przez pierwsze 20 min filmu nie zawiązujący w ogóle osi akcji.
W pewnym momencie słyszałem na sali jęk rozpaczy gdy okazało się, że będą jeszcze dwa beznadziejne wyścigi
Powieść totalnie przekombinowana nadmiarem wątków i postaci. W efekcie kompletnie niezrozumiała dla dzieci, bez głównego bohatera i jego antagonisty, za to z wieloma bohaterami i antagonistami co jest typowo amatorskim błędem scenariuszowym.
3. Kociokwik obrazu i dźwięku. Momentami obraz kompletnie rozmyty przez tempo pracy "kamery" i zmiany ujęć.
4. Niezrozumiałe kwestie wypowiadane przez niektóre postacie przez stylizowanie obcego akcentu (włoskiego, rosyjskiego itd.)
5. Okrutnie nudzące się dzieci ciągle tylko dopytywały się "Idziemy już? To już koniec?" dobijając całość do dna.
To tylko tak na szybko , nie chce mi się wgłębiać w ten syf po raz kolejny i o nim myśleć. :(
OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM TO "arcydzieło'.
Przede wszystkim, czego oczekujesz zabierając na film o samochodach niespełna czteroletnie dziecko? Nie dziwię się, że ryki silników zanudziły Twojego podopiecznego, bo zwyczajnie zabrałeś go na film dla trochę starszych dzieci, które już powinny co nieco o świecie wiedzieć. Szkoda jeszcze, że nie zabrałeś go na seans 3d skazując dzieciaka na 2h siedzenia w niewygodnych okularach.
Mówisz, że film jest brutalny, ale zwróć uwagę na umowność owej przemocy, przecież to wciąż tylko samochody. A w każdym innym filmie, czy to kinowym czy jakimś serialu dla dzieci, poziom brutalności jest podobny, jeśli nie większy. Poza tym zarzucasz filmowi słabość fabularną, a przecież w przeciętnym amerykańskim filmie robionym na poważnie znaleźć można więcej absurdów i miałkości. Wielu bohaterów? Owszem, ale opowieść przecież zbudowana jest wokół innej postaci (Złomka) i to on wraz z nowo poznanymi pojazdami :) pełni rolę głównego bohatera. Zaś pozostali, zarówno już znani jak i nowi bohaterowie wprowadzają sporo świeżości, przykładem może być włoska rodzina Luigiego i ich rodak bolid.
Co do punktu trzeciego. A trailery oglądałeś? Przecież wszędzie w materiałach prasowych filmu widać sekwencje wy/pościgów. Zresztą, w pierwszych "Autach" było to samo - w końcu to film o świecie samochodów sportowych. Całkowicie bezsensowny argument.
Punkt 4 - patrz początek mojej wypowiedzi. Inna sprawa, dla kogo były niezrozumiałe. O ile dzieci rzeczywiście mogły mieć problem (choć bez przesady, w filmie padają chyba raptem dwa zdania po włosku, w dodatku od razu przetłumaczone, a wszelkie inne stylizacje językowe są przekomiczne. Poza tym Luigi w części pierwszej też mówił po włosku i nikt jakoś nie narzekał), to jeśli Ty tego nie zrozumiałeś, to już możesz mieć pretensje tylko do siebie.
W dodatku, nie wiem, do którego kina chodzisz, osobiście raz byłem na pewnym seansie we Wrocławiu, ale ani wtedy tam, jak i dzisiaj na "Autach", mimo sporej grupki widzów, nikt z sali nie wychodził, a raczej co minutę wybuchaliśmy wszyscy śmiechem. Pozostaje jedynie współczuć, że tak dziwni ludzie zdarzają się u Ciebie.
To tylko tak na szybko, bo nie chce mi się dalej zagłębiać w te Twoje nędzne wypociny. I skoro nazywasz mnie Klakierem, Gargamelem czy innym Papą Smerfem :), zejdę do Twojego poziomu i odwdzięczę się tym samym - dla mnie i tak zostaniesz kolejnym nie wiadomo z czego niezadowolonym trollem.
OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM TEGO "pana"
Oczekiwałem tego co było w pierwszych Autach a tam nie było NICZEGO z nich.
I wszystko na temat.
Nie pomnę też bym nazywał Cię klakierem - zapomniałeś/łąś że zmieniłeś ksywkę czy kie licho?
Osobiste wycieczki i wyzwiska kompromitują Cię.
Zaraz "nie idźcie". Ja bym raczej powiedziała "nie zabierajcie na niego dzieci". Z tego, co wiem, to osobom mającym więcej, niż 10 lat film bardzo się podobał. Fakt, obraz zdecydowanie nie jest skierowany do dzieci - nudziły się, nie rozumiały, gadały i przeszkadzały. Ja bez problemu wysiedziałam do końca filmu i zaśmiałam się zdecydowanie dużo więcej razy, niż dwa. Choć fakt, faktem, żarty mogły nie być dla wszystkich śmieszne, bo trzeba je było zrozumieć, a to czasem dla niektórych problem. Jeśli chodzi o mnie, to już czekam na wydanie dvd. Bardzo chętnie obejrzę go ponownie.
Zgadzam się z Arnold_Buzdygan syf totalny, animacja wogóle nie śmieszna, nudna, ironiczna - już mi się przysnęło 2 razy na nim i ziewało, nie umywa się do jedynki która była dobra. Szkoda kasy.
Ja byłam na "Autach 2" wczoraj ze swoim mężczyzną i bawiliśmy się bardzo dobrze. Miły i przyjemny film, z nadążaniem za "przeskokami akcji" co poniektórzy znawcy sugerują, nie było problemów. Nikt nie wychodził z sali, wręcz przeciwnie, słyszałam jak tato rozmawiał ze swoimi dziećmi, że poczekają bo chcą zobaczyć animację na napisach końcowych. Uroku dodawała "młoda" publiczność dzieci, które śmiały się, krzyczały w trakcie pościgów dopingując zygzakowi, kilka chłopców skakało przez 3/4 filmu z "podniecenia akcją", więc nie rozumiem tych pseudo wszech wiedzących komentarzy, i obrażania użytkowników portalu od klakierów. Skoro ktoś nie ma poczucia humoru i dystansu to nic się już nie poradzi, chyba, że chcesz się wybrać na film wyższych lotów. To kto zabrania? Nie można oczekiwać od drugiej części (fakt słabszej niż ), że będzie nominowane do oskara... Zwariować można, współczuję bliskim takich narzekających, męczących drętwiaków.
Podzielam Twoją opinię. Film bardzo mi się podobał, choć nie jest to tak wybitne dzieło jak "Wall-E" czy trzecie "Toy Story". Przyznam, że byłem pełen obaw co do jakości nowych "Aut". Jedynka urzekała wspaniałą stylizacją, satyrą na amerykański styl życia, a zarazem tak uniwersalnym charakterem niesionego przesłania. Do tego należy dodać wyśmienity polski dubbing, pasujący jak nigdy do całej opowieści. Sequel jednak wydawał się być niezbyt trafionym pomysłem, bo "Auta" to już w sumie zamknięta historia i dalsze dopowiadanie przygód wydaje się być robione na siłę. Tymczasem twórcy świetnie wybrnęli z tego problemu - po prostu stworzyli film inny od pierwowzoru. Drugie "Auta" to napakowany akcją pastisz szpiegowskiego kina spod znaku agenta 007. Mamy tu efektowne pościgi, strzelaniny, wybuchające beczki i zabójcze gadżety. Żartów, wbrew temu co mówią malkontenci, było bardzo wiele i to zarówno sytuacyjnych (np. scena w tokijskiej toalecie), jak i językowych - tu należą się brawa dla ekipy polonizacyjnej, bo ponownie odwalili kawał znakomitej roboty. Tych drugich było chyba nawet więcej ze względu na ojczysty język pochodzenia niektórych postaci (choćby fenomenalnego Francesco Paltegummi). Oczywiście, fabuła nie jest jakąś wyżyną artystyczną, ale doskonale wpisuje się w konwencję gatunku, a i przesłanie o "byciu sobą" i sile przyjaźni, nie wypadło sroce spod ogona i jak na tak bezkompromisową rozgrywkę jest satysfakcjonujące. O warstwie technicznej z kolei nie ma się co rozpisywać - jest po prostu doskonała. Jednym chyba minusem filmu, choć w sumie bardziej należy winić tu wydawcę niż samych twórców, jest trochę zaniżony sugerowany minimalny wiek odbiorcy. Aby pojąć większość dowcipów, dziecko musi mieć już jakieś pojęcie o świecie i rozumieć chociaż niektóre z rządzących nim zasad. Jestem skłonny nawet stwierdzić, że w pełni ten film docenią dopiero ludzie dorośli, w dodatku będący na bieżąco z obecnymi trendami, ale nawet odpowiednio rozwinięta latorośl powinna wykrzesać z opowieści właściwy sens. Ja, z racji, że już do dzieci się nie zaliczam, bawiłem się setnie, jak dla mnie więc - mocne 8,5.
Byłem dzisiaj z moim małym bratem, starszym bratem i ojcem. Mój młodszy brat bardzo lubi auta i dla niego nie były ważne kawały lecz sam Złomek i wyścigi. Po za tym mówienie od razu, żeby nie iść na jakiś film jest wg mnie egoistyczne. To, że tobie się nie podobało nie znaczy, że innym nie będzie się podobać. To moje zdanie, film był bardzo śmieszny i dobrze zrobiony, więc wystawiam ocenę 8/10. Pozdrawiam!
Straszne i brutalne wcale niebyły, w czasie torturowania tego szpiega z ameryki nie było nic strasznego tylko w odbiciu kula ognia. A to powiązanie z Seanem Connerym było cool.
Bo Polacy widzą wszystko czarno-biało. Wystarczy wejść na net i poczytać fora... Albo mieszają z błotem albo wielki zachwyt - oto właśnie przykład błota :) Wczoraj byliśmy z dziećmi na filmie. Rzeczywiście wielki zawrót głowy i czasem ciężko było ogarnąć to wszystko co się tam działo, ale ja bym dał 7 pkt dla filmu. Animacje wręcz niewiarygodne, naprawdę dobra robota. Fabuła dużo gorsza niż w Auta 1, teksty i dowcipy też raczej dla dorosłych, ale całość bardzo ciekawa. Są filmy dużo dużo gorsze, a ocenianie tego filmu na 1 punkt to chyba pomyłka, zgadza się? Ktoś się napracował a ktoś mówi że badziewie i syf...Cóż, widać w jaką stronę zmierza świat.
Co mnie obchodzi, ze ktoś się napracował jak wyprodukował beznadziejnego gniota?
A jakość opakowania mnie nie wkręca, liczy się produkt.
Haha, jak to był gniot, to Och Karol 2 i inne polskie komedyjki były arcydziełem -,- ( polskie filmiki-komedyjki-romansidła są niczym w porównaniu nawet do filmów animowanych Pixara). Pixar, jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, byłem właśnie na Autach2 i powiem, że mnie ten film zachwycił tak, że wybieram się na niego jeszcze raz ! Fabuła przemyślana, nic na siłę, grafika pierwsza klasa, dubbing coraz lepszy ... BRAWO PIXAR !
Ps. To moje zdanie, dlatego uprzedzam, że o gustach się nie dyskutuje. Ale co do Twojej oceny (1) to ten film nawet nie zasługuje na mniej niż 6, biorąc pod uwagę wszystkie zalety tego filmy, które napisałem powyżej.
Tak samo jak Titanic nie zasługuje tylko na 1-,-. Ta osoba to po prostu pseudo widz, zaniżający średnią filmów na fb. No coś, jak się nie zna na dobrym kinie i wspaniałej zabawie .... mówi się trudno
widze ze wszyscy którzy tu pisza są dorosłymi a ja nie moze tak posłuchacie wypowiedzi dzieci ja mam 13 lat i byłam dzisiaj na tym filmie razem z moja 8 letnia siostra i nam ten film sie strasznie podobał stwierdziłyśmy ze 1 cześć była super ale ta jest o wiele fajniejsza film jest ciekawy dzieje sie w nim jakaś akcja i sa emocje jakoś widze ze wiekszosc ludzi ocenia ten film na dobry to ze tobie sie nie podoba to nie znaczy ze zaraz musisz przekonywac innych ludzi ze jest beznadziejny niby taki specjalista a co wcale nie umiesz oceniac film ci sie nei podobał i od razu 1 a jakbyś nei wiedziął ocenia sie nie tylko fabuła ale całość zapewne wiekszosci sali sie podobało skąd mamy wiedziec ze nei kłamiesz a moze tobie sie tak wydawało ze sa znudzeni jak tak popatrzec na to wszystko to sie kłocisz bez sensu i nie przyznasz racji temu kto ja ma jesteś jak dziecko może i tej bajce było duzo strzelaniny pościgów i innych rzeczy no i co nikomu nic sie nie stało włąsnie sa takie sceny ale przedstawione w sposób dal dzieci co ty byś chciał zeby były misiaczki kwiatuszki i serduszka ten film pokazjue jakie jest zycie tylko ze w sposób zinterpretowany dla dzieci a to ze diałogów nie rozumiesz not o nie moja winna ze jesteś głuchy albo sie scney zmieniaja jest cos a nagle coś inneog masz słaby refleks jakby co to do Arnold_Buzdygan jakby ktos nei wiedziął i co mi teraz powiesz nie sadziłeś ze postawi ci sie 13-latka prawda ??
A ja byłam z moim 4-letnim synkiem i przyznaję rację większości - akcja wartka, animacja genialna, dowcip bardziej dla dorosłych, ale w sumie bardzo dobry film! Mój syn pod koniec filmu wstał z siedzenia i krzyczał: dawaj Złomek! :) Twórcy naprawdę wiedzieli co robią - ciężko stworzyć część drugą do takiego arcydzieła jak "Cars", stąd brak nawiązań do części pierwszej (to byłoby nudne!). A dzieci i tak przyszły do kin dla Zygzaka i bardzo dobrze się stało, że powstała kolejna super historia z autami w rolach głównych. Moje dziecko jest zachwycone i pyta kiedy wyjdzie oryginalne DVD :)
Ja byłam z dwójką dzieci - chłopiec lat 8,5 i dziewczynka 5 lat. Syn zachwycony, córka znudzona. Wpłnęła na to różnica wieku i płci pewnie. Popcornu nie zdjały, bo nie dostały....co to za moda na jedzenie i oglądanie równocześnie? Dzieci zwłaszcza małe sa w stanie skupić się przez dłuższy czas na jendej czynności, a więc albo strada dla duszy albo dla ciała.
Tak, to już nie ten sam film co jedynka.
Wymyślili sobie jakąś misje ni z gruchy ni z pietruchy. To ekopaliwo ma tyle wspólnego z wyścigami i McQueenem co nic.
Uważam, że film został tak słabo oceniony również z powodu akcji, która działa się wokół Złomka. Chyba oczekiwano czegoś więcej z wyścigami i McQueenem.