Niestety, jak przewidywałam - duzo gorszy od częsci pierwszej. Jak na kreskówkę, za dużo akcji, miałam wrazenie ze oglądam kolejny film z Brucem Willisem; z tym, że w tamtych filmach nie muszę az tak skupiać się na wyglądzie otoczenia czy innych detalach, a tu mi tego brakuje - chciałabym jednak delektowac się pięknem animacji Pixara, gdzie kazdy szczególik jest cudowny. W częsci pierwszej nawet bawiliśmy się przy kolejnych projekcjach, kto zauważy więcej śmiesznych szczegółów. Poza tym postaci za dużo mówią, jest ich za dużo i do tego mówią tak niewyraźnie, że połowy nie zrozumiałam, nie wiem jak radzili sobie mniejsi odbiorcy. Poza tym brakowało mi także fantastycznej ścieżki dzwiękowej, która jednak w pierwszej częsci była dośc charakterystyczna i doskonale uzupełniała charakter filmu. Jako wielka fanka Pixara, muszę to powiedzieć z bólem, niestety - zawiodłam się.
Zgadzam się z powyższym. Oceniłem na 8 biorąc pod uwagę moje wcześniejsze oceny filmów. Nie jest gorszy od innych, które oceniłem na 8.
Anyway, też się zawiodłem. Mimo, że film jest w miarę fajny, to do pierwszego "Cars" wiele mu brakuje. Przede wszystkim zupełnie inny jest teraz klimat. Ścieżka dźwiękowa też raczej nie jakichś górnych lotów, chociaż w miarę sympatycznie. Głównie początek, jak odlatują samolotem - tam muzyka była dość przyjemna.
Film nie chwyta za serce jak jedynka - niestety jednak najprawdopodobniej chwytać nie miał. Niestety młody widz chyba potrzebuje być nakręcany co chwile nowymi bodźcami. A pod niego te produkcje robią.
Mam jedynie nadzieję, że następne filmy Pixara (też jestem fanem tego studia) nie będą już takie "dzikie".
Teraz jeszcze coś.
Nie rozwiązali wątku Hudsona - czyżby kilkunastosekundowy fragment i wypowiedź że "by się ucieszył" (z tych trofeów) świadczyły o jego śmierci? Tak zbyli starszą część publiczności? Wyjaśnili czemu go nie ma i po prostu przeszli do dalszych scen? Beznadzieja.
Po namyśle również zmieniam ocenę na 6. Zasłużył może na 6,5, ale nie na 7.
SZKODA.