"Asterix i Kleopatra" nie mają sobie równych w tej trylogii. Ten film - owszem śmieszny, ale już jakiś taki wytarty z żartu,a no i brak Christiana Claviera, jako Asterixa - ogromna szkoda
nie rozumiem co ten film ma w sobie takiego ze tyle kasy na niego przepuscili, aktor grajacy asterixa - beznadzieja. fabula - nudna i przewydywalna.
humor - nie zasmialem sie ani razu
do tego wszystko zrobione na komputerach sztuczne i beznadziejne (ostatni shit jak widzialem podobny to film o krasnaludkach - ta niemiecka produkcja - taka sama 'jakosc'.......
:( jak mozna tak zchrzanic tak fajny komiks :(
I tu się mylisz. Takich zdań na pewno jest sporo. Dobrze że wygrałem na to bilety bo jak bym zapłacił to bym sobie w brodę pluł. Małżonka też rozczarowana. Na sali ludzie czasem się zaśmiali, ale naprawdę rzadko. Ludzi w sali kinowej najbardziej rozbawiła zajawka "Włatców" czy jakoś tak. Potem już się taki intensywny śmiech nie pojawił. Na sali pojawili się, i owszem, ludzie którzy śmiali się bez przerwy. Ale to zawsze zdarzy się ktoś taki co to się śmieje z byle czego.
Generalnie zwiastuny nie nastrajały mnie optymistycznie i niestety film nie zaskoczył mnie na plus.
I teraz ty się tu zdecydowanie mylisz.
Proszę popatrz jaką ocene ciągle trzyma film 7,75. jakby wiele osób miało takie zdanie, to takiej ocen by nie było, czyż nie?
To ty teraz zwróć uwagę, że głosów jest tylko 198 a od chwili premiery ocena ciągle spada. Wczoraj jak wychodziłem do kina to miał ocenę 8,16. jak pisałem mój poprzedni komentarz to miał 7,77 a teraz ma już tylko 7,75. Zobaczymy co będzie jak będzie 1000 głosów ;) Niecałe 200 głosów to trochę mało, żeby twierdzić, że większości film się podobał.
Prawda jest taka,że ocena filmu leci na pysk, film jest średni, a gówniany w porównaniu z 2 i faktycznie wytarty z żartu. Na siłe, ratuje go dubbing polski, bo o ile 2 miała pełno gagów sytuacyjnych tutaj gdyby nie dubbing byłaby padaka. PADAKAAAAaAAA Brak Claviera to trageddiaaa. CAła historia jest wogóle jakaś na siłę, a wyścig rydwanów spływa po człowieku. I ma się nijak do wiekowego Ben Hura. Można rzec że film dla dzieci, o ILE NA NIM NIE ZASNĄ.
"jakby wiele osób miało takie zdanie, to takiej ocen by nie było, czyż nie?" - zajrzyj na filmwebie jest tak, że 7 mają średniaki. Jakby było fajnie to film miałby taką ocenę jak Misja Kleopatra. Moje zdanie też jest na nie. I z tego co widzę po premierze tylko takich zdań przybywa. Za sam brak Claviera podstawy filmu to dziełko powinno mieć 6. To jak zastąpienie Deppa Schwarzenegerem w Piratach Z karaibów.
Popieram "svobodę".Takie nagromadzenie efektów komputerowych prowadzi do sztuczności. Notabene to najdroższy film europejski, a przecież w blueboxie robi się dzisiaj, nawet obyczajowe filmy, żeby było po prostu taniej. Rozumiem, że pieniądze poszły na gaże...
Jest w nim wiele scen, które niczemu nie służą. Być może po prostu nie zrozumiałem żartu, ale widać wymuszone gagi, np. Zidane żądający całusa. Ciekawe czy w oryginale też był taki kontekst.
Kolejny przykład odrzucającego polskiego dubbingu. Asterix to bohater dla dzieci, więc po co tekst ojca do syna: "a spieprzaj dziadu" czy "zabierają się do tego nietoperza jak pies do jeża". W tych słowach jest nieporównywalnie więcej negatywnych emocji, niż w kreskówkach, kiedy Asterix z Obelixem biją legiony rzymskie. O kontekstach politycznych przykro wspominać...
Brak logiki i prymitywne pomysły bohaterów. Ktoś na tym forum wspomniał, że film nawiązuje do autentycznych wydarzeń. Jedyny pozytyw jest taki, że dowiemy się paru rzeczy o olimpiadach w Grecji, ale sam nie zawsze jestem w stanie określić, gdzie w tym wirze zaczynają się bzdury, a ich tutaj nie brakuje. Skoro Egipcjanie biorą udział w zawodach, to czemu pozwalają na profanację świętego dla nich skarabeusza (dzęki Sienkiewiczu za "Faraona" :) )? Takich podejrzanych spraw nie brakuje. Nie chcę się czepiać, ale jak robimy coś na podstawie czegoś to używajmy mózgów, bo wyjdzie sieczka, która dochodzi do dzieciaków.
Nuda. Jak już pisałem wyżej, wymuszone gagi, co chyba nie ma związku z tym, że mamy różne poczucia humoru. Do tego wszystkiego dochodzi wydłużanie pojedynczych scen i dodawanie nic nie wnoszących. Kiedy "emocje sięgnęły zenitu" i film już się powinien kończyć, to serwują nam papkę z gwiazdami sportu. To tak jak z napisami końcowymi na TVN-ie - zmniejszają je i pokazują reklamy. A niech ludzie se pogadają, kogo na Asterixie widzieli, to może ktoś jeszcze do kina przyjdzie.
Wybacz, że się czepiam, ale "Faraona" napisał Bolesław Prus a nie Sienkiewicz. Ale to tak na marginesie. Filmu jeszcze nie oglądałem. Mam jednak pytanie jak w fabułę filmu wpletli Numernabisa?
Podobał mi się ten film, ale zgadzam się - Misja Kleopatra był o wiele lepszy (czyt. śmieszniejszy). Głównie dzięki Numernabisowi, i dobrze że pokazał się przynajmniej pod koniec "Asterix na olimpiadzie" ;)
Dałam 6/10, film jest naprawdę mało zabawny. Dwójka to jedna z moich najulubieńszych komedii, a o tym filmie zapomnę pewnie już do przyszłego tygodnia. Brutus i jego próby "wysłania Cezara na emeryturę" super, ale poza tym film jest raczej nudny. No i ten wieśniacki wątek miłosny... Nawet jeśli to akurat miało być kiczowate, to mnie zwyczajnie wkurzało. Ten cały Romantix był żałosny, daleko mu do zabawnego Numernabisa(choć i ten w tej części był jakiś niemrawy, kiedy się na chwilę pojawił). Nowy Asterix też kiepski. Ale plus za Zidane'a:D
a ja nie rozumiem o co wam chodzi z tym nowym asterixem - asterix nigdy nie byl smieszny w zadnej części - w komiksach również. Więc dla mnie ta postać w ogole nie ma większego znaczenia.
Numerubisa niestety nie wpletli w fabułe w ogole - pojawil sie w koncowych 10 minutach ktore działy się już po fabule (zwiastuny zrobiły nas w konia) ;) a szkoda - bo znowu byl mocny.
mesus CZAKUMA FILMS - bzdury gadasz ze film powinien byc skierowany dla dzieci - takie teksty jak "spieprzaj dziadu" wyszly mu tylko na zdrowie - wlasnie dlatego ze poziom dowcipów byl dziecinny ten film byl słaby.
Gdyby nie Brutus i Szyc NIC by w tym filmie nie zostało.
co do Asterixa to chodzi głównie o aktora. Clavier był w tej roli zdecydowanie lepszy - był po prostu dobry. A ponieważ Asterix jest tytułowym bohaterem - chciałoby się jednak widzieć kogoś lubianego w tej roli i tego, do kogo się już przyzwyczailiśmy. Żart "spieprzaj dziadu" był tak wymuszony i sztuczny, że wzięło mnie na płacz.
tzn co on niby takiego lepszego robił? lepiej udawał starego dziada , który służyl swoją rozwagą? Asterix sam w sobie to nudna postać - może lepiej, że próbowali cos z nim zrobić innego?
Te Blasi tępego udajesz czy co?? Jeśli znasz komiksy Asterixa to wiesz, że był najmniejszym galem, był raczej spryciarzem i człowiekiem mocno stąpającym po ziemi, a Obelix na odwrót miał serce większe niż rozumek :D
A w Tym filmie Asterix nie wygląda na niskiego, wręcz przeciwnie powiedziałbym, że budowe pudziana i jest kluskowaty i jego charakter jest też kluskowaty. I ryj ma obły. A Clavier swoim wzrostem, rysami twarzy, spojrzeniem oraz bądź co bądź profesjonalizmem zagrał postać Asterixa tak, że ludzie go polubili i faktycznie pasuje do roli jak mało kto.
Asterix sam w sobie to nudna postać - może lepiej, że próbowali cos z nim zrobić innego? - innego, czyli nic. Łałł co ja wyjebany pomysł.
"Panie rezyeze bo ja mam pomysł, bo mamy takiego wielkiego nijakiego blondasa o twarzy kluchy, on będzie lepszy od tego jednego z najlepszych aktorów francuzkich, jak mu tam aa Clavier. I wie pan on jest synem, kolegi producenta filmu i byśmy go wcisneli, a publika i tak pójdzie, bo popcornowej młodzieży nie przeszkadza"
",który służyl swoją rozwagą?" - no dobra nie bądź, żałosny już, naprawdę przestań się pogrążać wraz ze swoimi postami. Jak się nie znasz weź pierwszy lepszy komiks. Wiem że łatwiej Ci kupić Bravo albo Popcorn, ale postaraj się. I jak już poczytasz to zrozumiesz, czemu w tym filmie zjebali głównych dwóch bohaterów.
nie no jasne ze ten był taki nijaki - ale tak sam nijaki był poprzedni - poprostu mial bardziej zbliżony wygląd do komiksowego - sam w sobie jako ten sprytny i rozważny jest postacią nudną - czy to w komiksie czy to filmie (każdym odcinku)
Hehehe - no fakt ze probowali zrobić co innego (może) ale też im nie wyszło.
Ja nie mówie że ten był lepszy alle wg mnie ta postać jest tak mało wyrazista zawsze że co za różnica kto go tam gra ;)
wiesz - juz o tej żałości, Popcornie i Bravo to mogłeś wyluzować i wielkiego znawce z siebie nie robić. Ja naprawde w pokoju przychodze, a ty wtrzymać nie możesz. Komiksy czytałem dość namiętnie.
Jest to nudna postać bez względu na to czy gra w filmie i kto go gra i czy jest w komiksie i dlatego nie rozumiem po co tyle hałasu.
A o drugim bbohaterze w ogole sie nie wypowiadałem więc nie sugeruj mi, że nie wiem dlaczego nie "zjebali" DWÓCH bohaterów. Z obeliksa zrobili totalną ciote.
"zjebali" DWÓCH bohaterów. No bo tak się stało stwierdziłem fakt;D
"wiesz - juz o tej żałości, Popcornie i Bravo to mogłeś wyluzować i wielkiego znawce z siebie nie robić. " - ok. luz sorry.
Dodam, jeszcze że żałością jest przyciąganie widzów na numernabisa i gwiazdy sportu, raptem gwiazdy Szumarech/Zidane i to przez chwile i to na koniec. A numernabis już wogóle na napisach. Tragedia. Brutus po czasie robi się irityjący i właściwie nic nie trzyma się kupy. Mi to było obojętne czy galom się uda czy nie. bo tam miłość była tak sztuczna, że nie dało się wnią uwierzyć/
Zgadzam się z założycielem tematu. Film można obejrzec, ale nic specjlanego. :( Jedyny naprawdę śmieszny moment moim zdaniem, to tekst Zidana do Numernabisa. :)
asterix i obelix: misja kleopatra to sysunia w porownaniu z tym shitem....
zgadzam sie ze ten nowy aktor grjacy asterixa - slaba sprawa, asterix byl lilputem a w tym jest niewiele mniejszy od obelixa. tak samo piesek tez jakas chyba inna rasa teraz i jest wiekszy niz ta mala pchelka z komiksow i misji kleopatry.
Jak oglądałem drugą częśc to lałem ze śmiechu. U mnie częsci mają takie oceny
1: 7/10
2: 10-/10
3: 4-/10
A dlaczego 3 taka słaba? Wyjaśnię...
Na minusy:
Aktor grajacy Asterixa- może i jest dobry. W sumie to jest. Ale do tej roli się nie nadaje. Asterix jest małym karzełkiem, a aktor, który go grał mógłby w kosza grac...
Wątek: Nie odczułem żadnego wątku głównego. Jakoś tak nie miało początku... "Romantix wyruszył do Grecji". Za taki początek to dziękuje.
Spójność: Zero... Nic innego nie powiem.
Brutus: Brutus synem Cezara? Wiadomo, że w Asterixie jest prawda historyczna jak w Pancernych, ale to lekka przesada jest... W KAŻDY KOMIKSIE I FILMIE Brutus był ukazywany z nożem. Wprost rozbawiła mnie kwestia w "12 pracach Asterixa"
Cezar: Brutusie nie baw się nożem, bo nie daj Boże kogoś skaleczysz.
A tu nagle z synem wyskakują.
Na plusy:
Pojedyńcze Żarty i sławni ludzie- Schumacherus, Zidane, Michaelus Jordanus byli naprawdę zabawni. Jeszcze tam jakaś tenisistka była, ale jej nie rozpoznałem. Ale ten motyw był zabawny. Niektóre żarty stały na poziomie, ale niektóre to betony do potęgi. Do lepszych zaliczały się:
Cezar: Uspokój się!
Brutus: A spieprzaj dziadu...
Schumacherus: Dobrze, że Kubiceszyn nie jedzie. Mamy szansę!
To jest kilka z tych lepszych...
Cezar- sama postac Cezara była świetna. Bardzo dobrze grał go aktor i miał fajne kwestie. No, i Olbrychski się spisał.
Brutus- Brutus był fajny pod niektórymi względami. Na pewno nie jako syn Julka, ale fajny był.
No, i to chyba wszystko co mam do powiedzenia... Szkoda, że reżyser był inny, a nie Alain coś tam.