Całkowicie się z Tobą zgadzam.Większość osób,która tak krytykuje ten film nawet go nie obejrzała.Ja z początku trochę sceptycznie podchodziłam do obejrzenia tego filmu,bałam się,że kino czarno-białe,w dodatku nieme mnie nie zainteresuje.Ale film spodobał mi się tak bardzo,że obejrzałam go kilka razy :) Niestety filmweb to zbiorowisko trolli.Do obejrzenia filmu namówiłam znajomych ,którzy również z niechęcią do tego podchodzili,ale o dziwo film i im się bardzo spodobał.Także polecam go tym,którzy oceniają go na 1/10,gdyż po obejrzeniu zmienią zdanie.

Ciesze się ze jest więcej takich osob. Wcześniej byli tylko tacy, tzn. przed Oscarami. Po rozdaniu statuetek przybyło wiele osob złośliwych nie oglądającyh filmu. :)

Trollom trzeba powiedzieć stop i powinni ich blokowac. :)

Myślę że warto by ten temat podbijać na górę, by nowi userzy to czytali zanim coś głupiego napisza.

Każdy film na filmwebie ma zaniżaną ocenę przez osoby, które go nie oglądały albo nie mają co robić, bo zawsze znajdą się dzieci, które założą milion kont i dadzą 1, ale ten problem istnieje na każdej większej bazie filmów i nic się z tym nie zrobi :Aczkolwiek na imdb Artysta ma 8,4 ;) tak dla porównania.

ale to nie tylko dzieci tak robią. widziałem użytkowników po 20-30 lat, można rzec stare konie a bawią się w dziecinadę.

Raczej wpisują sobie, że mają 20-30 lat. Nigdy nie wiemy kto siedzi po drugiej stronie hehe. Zasada nr 1. Zmienianie oceny po tym jak film dostał nagrodę jest tanie i śmieszne i świadczy tylko o takich osobach, że nie mogą pogodzić się z tym, że mają inne zdanie od kogoś innego. Bywa.

To bardzo okrutne, że po uroczystości Oscarów ocena filmu spadła. Niezrozumiały jest dla mnie fakt, że my jako człowieczeństwo XXI wieku nie doceniamy minionej epoki. W końcu początek kina to właśnie nieme filmy. Jeśli osoby, które drwią z tego arcydzieła z przykrością muszę stwierdzić, że są niewrażliwe i nie są wstanie wczuć się w strefę okazywanych emocji. To jest tak samo jak chłopak do dziewczyny powie "Kocham Cię", po czym za chwilę odwróci się od niej i zaczyna się rozglądać za tzw. innym nowym towarem. Słowa pozostaną zawsze tylko słowami. Nie od dziś wiemy, że czujemy miłość przez gesty i uczucia. Sama paplanina nie daje nam nic. W "Artyście" tkwi cała esencja różnorodnych uczuć, które doskonale dało się poczuć. Nie ma nic piękniejszego od takiego ekscytującego seansu, który za sprawą swej prostoty przenosi nas w zupełnie inny wymiar. Czułam się jakbym przeniosła się w czasie. Z miłą chęcią obejrzałabym inne produkcję tego pokroju.
Czy Oscary skrzywdziły film? Cóż ja akurat się z tym nie zgadzam, ponieważ jak najbardziej ta produkcja zasłużyła na takie wyróżnienie. Wiele ludzi powie za co tyle Oscarów ten film dostał? Jedna prosta odpowiedź w trzech słowach: Za oryginalność, prostotę i przekaz! Natomiast zgadzam się z tym, że film krzywdzą nieuzasadnione i brane z kosmosu opinie. Niestety żyjemy w epoce KOMPUTERÓW i dla wielu ta produkcja będzie wielkim bublem bo przecież wszystkie inne filmy będą lepsze, te które będą posiadać naszpikowane denne dialogi, pięknych aktorów a co najważniejsze użyte zostaną efekty komputerowe. Jednakże mają prawo do swojej opinii, gdyż o gustach się nie dyskutuje. Pewnie przeciwnicy tego filmu poprzez moją wypowiedź mogą poczuć się obrażeni albo oburzeni. Jeśli tak, to muszę już tutaj zaznaczyć, że nikogo nie wyzwałam i nikomu nie nakazuję co ma oglądać.
Natomiast SZTUKI trzeba bronić. Chylę głowę nad twórcami filmu "Artysta" bo w końcu, jak wspomniał Alex_Tyler to nie Hollywood go nakręcił. Nikomu z Hollywood nie przyszło do głowy stworzenia takiej ekranizacji w tych nowoczesnych czasach. No cóż w końcu tam liczy się kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Trafne stwierdzenie w swojej recenzji ujął użytkownik saint_k55 : "(...) trafiła się perełka, istna róża w bagnie hollywoodzkich produkcji." I na tym zakończę swoją wypowiedź. Pozdrawiam wszystkich tych, którzy lubują się w kinie niemym.

Polska...

I od razu "Polska..." :) Jakby to był jakiś polski fenomen... Coraz bardziej bawi mnie ta zakompleksiona część narodu, która jak przy każdej możliwej okazji rytualnie powstydzi się za Polskę (tfu: za "ten kraj"), to już myśli, że jest lepsza. :)))

Też się zgadzam z Alexem . Wróciłam dziś z kina i wiem, że poczułam się świetnie - miło pogłaskana świetną rozrywką, świetną robotą, inteligentnym humorem,świetną grą dwójki głównych aktorów. Jesli ktos się nudził, to po prostu potrzebuje już tylko silnych bodźców - uderzenia po oczach i nie doceni subtelności ani inteligentnej zabawy.

Najważniejsze, że jestesmy tego swiadomi, że widzimy granicę tego. Co dobre, a co złe (trochę egoistyczne, ale czy nie lepsze?)
Nic innego się nie liczy, bo w dzisiejszych czasach nie da się przejmować dziecmi i osobami nie rozumiejącymi takich filmów, bądź pokazujących nicosc, próżnię, brak stylu, charakteru, obojętnosc, szarą nic nie wyróżniająca się mentalnosc. Za dużo ich jest.

Film ma ode mnie mocną 8. Nie lubie UWAGA SPOILER !! NIE CZYTAĆ KTO NIE OGLĄDAŁ: nie lubię happy ending'ów, trochę zbyt cukierkowe jak dla mnie. KONIEC SPOJLERA!!! A Oscar co do głównej roli w pełni zasłużony.

Jakie to ma znaczenie czy film ma 7 czy 8 na filmwebie. Chyba nie powiecie mi, że sugerujecie się oceną forumowiczów podejmując decyzję o tym czy warto obejrzeć dany film. Albo: dostał oscara czy nie dostał? Jakie to ma znaczenie? Ważne tak naprawdę jest tylko to czy film zrobił wrażenie NA MNIE SAMYM. A jeśli na Tobie nie to możemy o tym podyskutować na tym forum.