PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=402482}

Arn - Królestwo na końcu drogi

Arn - Riket vid vägens slut
2008
7,4 7,0 tys. ocen
7,4 10 1 6972
Arn - Królestwo na końcu drogi
powrót do forum filmu Arn - Królestwo na końcu drogi

Kiepski film, dobre zdjęcia
Jeden scenariusz wysmażony na siłę na podstawie dwóch opowiadań (może powieści?), przez co pierwsza połowa nijak się ma do drugiej. W efekcie otrzymujemy dwa odcinki średniego serialu, w którym często brak jakiegokolwiek napięcia fabularnego (a w takim filmie powinno być).
Pierwsza połowa praktycznie o niczym, chociaż ma być o wyprawie krzyżowej (chyba?). 50 wątków na godzinę - trzeba się na któryś zdecydować, albo będzie bardzo nudno. Najbardziej podobał mi się Pan Kriszna (żeby nie rzec Pan Jezus) (brawa dla charakteryzatora za smak ;> ), który złapał i ugościł bohatera.
Druga połowa, chyba lepsza, praktycznie od początku buduje fabułę epickiego formatu, w związku z czym na prawdziwą akcję zostaje może pół godziny. Niestety jest rozpaczliwie nieoryginalna i przewidywalna - ujęcia, scenerie i sceny z Władcy Pierścieni, dialogi ze wszystkiego, co nie uciekło na drzewo. Już nie chcę mówić jak się skończy, ale sami zobaczycie, że będziecie wiedzieli na długo wcześniej (łącznie z końcowym napisem).
To by było do przyjęcia, przy wartkiej, wysokobudżetowej akcji - nie wiem ile film kosztował, ale działo się naprawdę niewiele i byle jak. Idea zasadzki polegającej na tym, że jawnie ustawiamy w szeregu łuczników, strzelamy z łuku, żeby sprawdzić jak daleko niesie strzał, a potem strzelamy do atakujących z właściwego dystansu rozśmieszyła mnie do łez - to było naprawdę diabelsko sprytne ze strony Arnego i nic dziwnego że wróg, który śmiał się z jednej strzały wpadł w popłoch, kiedy zobaczył, że inni tez strzelają - tego nie mógł się spodziewać. Nie dość absurdów, ten (stosunkowo intensywny, ale bez szaleństw) ostrzał z łuków robi jatkę z frontalnej szarży ciężkiej średniowiecznej jazdy, po równym, leciutko z górki. Napisałem że w filmie nie ma nic oryginalnego - cofam to - w żadnym filmie takiego cudu nie widziałem.
Film nie do uratowania, ale od biedy można go oglądnąć z uwagi na doskonałe zdjęcia - jest po prostu ładny. Wbrew temu, co ktoś tu napisał aktorzy również nie grają źle, ale to akurat bez znaczenia.

użytkownik usunięty

Akurat ostrzał łuczników mógł spowodować rzeź wśród szarżującego rycerstwa, czego najlepszym dowodem jest bitwa pod Crécy w 1346 r. Jednak w filmie wystarczyły 3 salwy, żeby zniwelować przewagę (pięciokrotną rzekomo) przeciwnika i pozbawić go jazdy. Ogólnie, sporo motywów militarnych podebrano z Braveheart, przy czym sceny walki nie umywają się do tych w filmie Gibsona.

użytkownik usunięty

Ale 1) pod Crecy było akurat odwrotne ukształtowanie terenu (atak pod górkę) i po ulewnym deszczu; 2) Cytat z Wikipedii "Angielska pierwsza linia miała długość niemal 2 km. Podejście do niej utrudniały przeszkody terenowe: wilcze doły i setki wbitych pod kątem zaostrzonych pali. Na przedpolu rozrzucono znaczną liczbę metalowych gwiazdek kaleczących końskie kopyta."; 3) Sama bitwa była popisem niesubordynacji francuskiego rycerstwa - tych rzeczy w szwedzkim filmie nie widziałem, usłyszałem tylko okrzyk "To zasadzka!". Można zajrzeć do wspomnianej Wikipedii po więcej czynników zwycięstwa Anglików. Zaznaczam, że nie jestem histerycznym obrońcą realizmu.
PS Innym dowodem są walki Szwajcarów o niepodległość, ale chyba nie ma co porównywać wojny w Alpach z bitwą na trawiastej równinie.

użytkownik usunięty

hehe, ależ ja nie bronię realizmu tej sceny, a wręcz przeciwnie. Masz 100% racji.

ocenił(a) film na 8

Tak,ale pod Crecy Francuzi szarżowali 10-eć razy :)można dodać do tego przeszkody jakie Anglicy ustawili. Naprzeciwko mieli walijskich łuczników co daję ok 100metrów zasięgu dalej(lot strzały)Szwedów wynosił max 200metrów . Wątpię żeby strzały padły aż tak dokładnie jak w Arnie skoro pędzący koń też ma prędkość i to nie małą .

Oczywiście Koledzy mają sporo racji co jednak nie ujmuje urokowi tego filmu, który poza kilkoma momentami (jak w większości filmów - wspominany Breaveheart miał ich znacznie więcej) i tak jest świetny, a nam może takie kino w Polsce tylko się marzyć.

ocenił(a) film na 9
cromags

Tu zasadzką nie byli sami łucznicy, co wzniesienie - strzały mają swoją trajektorię lotu, a dodając do tego nachylenie terenu po jakim jechała jazda (nachylone w dół) oznacza, że strzały spadały na wojsko niemal "pionowo w dół". Niemożliwe do obrony praktycznie.