Doszedłem do wniosku, że pora najwyższa zmienić hobby i myślałem o zabawie w czarną magię. Na początek dobrze jest przeczytać różnego rodzaju poradniki i leksykony rozjaśniające trochę temat jak np. "Czarna magia jej tajemnice i zasady" czy też "Encyklopedia Wiedzy Zakazanej Czarna Magia"
Wiem też najpopularniejsze wśród hobbystów są "Większy klucz Salomona" i "Mnijszy klucz Salomona" ale wydaje mi się , że to już dla osób bardziej zaawansownych.
I sąd moje pytanie. Zna ktoś może jakąś książkę o czarnej magii która nie jest encyklopedią tylko opisem konkretnych rytuałów a jednoczesnie jest napisana w sposób przejrzysty i przystępny dla początkujących?
Zabawę w czarną magię? hahahahah nie rozśmieszaj mnie jak możesz nazywać to zabawą wiele dzieci i nastolatków właśnie mają takie podejście i mniemanie o czarnej magii jak ty a kończy się najczęściej opętaniem. Zrozum, że czarna magia to nie zabawa. Może jeszcze postanowisz zrobić laleczkę voodoo? Voodoo jest równie nie bezpieczne co czarna magia nawet w wiadomościach mówili, że pewien pan postanowił zrobić laleczkę voodoo swojego sąsiada bawił się nią wbijając pineski na koniec stwierdził iż ta '' zabawa '' mu się znudziła i postanowił ją spalić chwilę potem zmarł jego sąsiad. Pamiętaj, że podczas tej twojej zabawy będziesz zmuszony obcować z szatanem i innymi złymi mocami często dochodzi jak już wspomniałem do opętań i paktowania z diabłem.
No właśnie o to chodzi. Na każdym kroku rozmaite sekty religijne straszą szatanem, opętaniem i podobnymi bzdetami. Dlatego własnie chcę się pobawić w czarną magię, po osiągnięciu jakiegoś poziomu zaawansowania w tej bzdurze, zrobić na ten temat serie filmików na jutuba i udowodnić, że to jedna wielka bujda na resorach. Udowodnić że nawet ja ateista, próbujący wywołać demony nie jestem w stanie za ch.. tego zrobić i co za tym idzie tym bardziej rozmaici bogobojni chrzescijanie typu Annelise Michel nie parający się "czarną magią" nie mogli zostać opętani a ich stan wynikał z szeregu chorób i niczego więcej.
W przypadku tych dzieci nie kończy się opętaniem tylko schizofrenią. Pochodzą one z religijnych rodzin i zostają kindersatnistami w ramach buntu i potrzeby poczucia wyjątkowości. Na ogół ich satanizm kończy się na noszeniu czarnej odziezy i wisiorka z pentagramem, słuchaniu black metalu i chlaniu taniego wina w poniemieckich bunkrach. Jednym słowem czysta pozerka która jednak pomimo całej swej śmieszności przeradza się w ich delikatnych umysłach w poczucie winy i nerwice lękową przed urojonym "diabłem". Ja natomiast zamierzam podejść do tematu bardziej profesjonalnie i w miare możliwości odworzyć konkretne rytuały i zaklęcia jakimi posługiwali się poszczególni blagierzy.. to znaczy czarnoksiężnicy robiący na ogół na dworach dawnej Europy. Dlatego też spytałem o profesjonalną literature na ten temat (no harry potter raczej mi nie pomoże) Dlaczego tu? Ponieważ wielu fanów horrorów demonologicznych intereseuje się czarną magią i może uzyskam jakąś ciekawą odpowiedź.
Jaką schizofrenią? Widać, że masz bardzo małe pojęcie o tym co mówisz zanim przystąpi się do procesów egzorcyzmów potrzebny jest wynik badań od 2 niezależnych psychiatrów iż dana osoba nie posiada żadnych chorób psychicznych w psychiatry występuje takie stwierdzenie jak opętanie. Schizofrenia to nie to samo co opętanie a U Michele występowały takie anomalia jakie u normalnego i nawet u osoby psychicznej nie zachodzą. Mogła zgnieść jedną ręką jabłko w dłoni zaczęła jeść muchy, pająki pić nawet swój mocz nie wspominając już we wydobywały się z niej 6 różnych głosów bo była opętana aż przez sześciu. Pewnego razu przebiła całe szklane drzwi głową po czym nie miała na twarzy żadnych zadrapań a pod koniec na jej rękach i dłoniach pojawiły się stygmaty. Radzę trochę bardziej zagłębić temat bardziej religijni zanim postanowisz się '' bawić '' tą czarną magią.