Mnie osobiście zabrakło porwania Vittori. I w ogóle tan przeklęty Asasyn rodem z Arabii.

Najwazniejsze różnice:
1) całkowicie inny asasyn i zdecydowanie gorszy niż w ksiązce. tam to bynajmniej miał osobowośc, jego postać była naprawde dobrze rozbudowana, juz nie mówiąc o relacjach pomiedzy Vittoria i Langdonem, w filmie natomiast byl kompeltnie nijaki i zdawal sie byc jakby zueplnie nie na miejscu
2) brak wizyty langdona w CERNIE i sciagniecie go przez watykan, do tego wtedy kiedy byl na basenie, z kolei sprowadzenie vittori do wtaykanu kompletnie nie trzyma sie kupy
3) brak kohlera (ten facet byl zarabisty w ksiazce nie rozumiem czemu go nie dali)
4) gdzie porwanie Vittori?
5) przeżycie ostatniego kardynala i ustanowienie go papiezem
6) brak tej dwojki reproterow (Glick i tak kobieta) co upublicznila cala afere na swiat
7) samotny lot kamelinga helikopterem w celu pozbycia sie antymateri
8) w ksiazce kameling zabil sie publicznie na oczach tych tlumow a nie w schodach do nekropoli
9) ani słowa w filmie o milosci papieza do zakonnicy i jej zaplodnieniu in vitro a szkoda
10) brak watku milosnego miedzy vittorią a langdonem
11) langdon ani razu nie walczy z assasynem, ani w trzecim kosciele ani przy fontannie
12) w archiwach langdon utknal z vittoria a nie z jakims gostkiem od ochrony

Sumując jako sam film ,,Anioły i demony" wypadaja dobrze ale w porównaniu do ksiązki ... szkoda słów. Kod pod tym względem byl o wiele lepszy. jasne że wystzkiego nie idzie upchnąc w filmie ale zbyt drastzyczne zmiany i ciecia tez nie są wskazane. Żałuje tylko że przeczytałam ksiązke przed filmem bo zepsuło mi to cała przyjemnośc oglądania, zwłaszcza po świetnych zwiastunach. No ale od jakiegos czasu idzie zauwazyc ze zwiastuny robi się lepsze od filmów.

Ja również przeczytałem książkę przed filmem przez co film oceniam jako poniżej oczekiwań.