ale teraz, kiedy mam już 17 lat widzę go w bardzo sceptycznym świetle.
Po pierwsze, Rasputin rzeczywiście miał wpływy na dworze carskim, ale cóż by bez niego zrobiła caryca Aleksandra, przecież Aleksiej potrzebował lekarza w związku ze swoją hemofilią..
Jeśli już musieli robić o tym film to zamiast Rasputina idealnie pasowałby Lenin.. xP
No tak, wg faktów Rasputin rzeczywiście był na dworze tylko przez to, że był lekarzem i potrafił kilka razy zatrzymać krwawienie Aleksieja...
przez co miał względy u rodziny cesarskiej.
Ale pamiętajmy, że to bajka Disneya. Pełno magii, księżniczki i w ogóle. Gdyby mieli się trzymać faktów, Anastazja by zginęła przecież. Poza tym, Rasputina naprawdę oskarżali o czary i w ogóle - czarną magię, sekty itp. więc posłużyli się niektórymi informacjami. Tak samo było w Pocahontas, Mulan... ;P
Po pierwsze: jak już napisała Agnieszka, Anastazja to nie Disney, tylko Fox. Po drugie: Dopiero niedawno potwierdzono, poparto dowodami wersję ze śmiercią Anastazji (rzesze osób wierzyło w jej cudowne ocalenie, były osoby, które się pod nią podszywały mniej lub bardziej wiarygodnie). Po trzecie: Rasputin budził skrajne emocje na dworze carskim. Podobno uknuto przeciw niemu spisek (spiskowcami byli właśnie dworzanie) i postanowiono go zabić. Tutaj została tylko nagięta rzeczywistość, jakby Mikołaj i cała rodzina carska przejrzały na oczy("Myśleliśmy, że jest prorokiem, a był szarlatanem. Potężnym i złym."). Ej, no bo w końcu to miała być bajka dla dzieci, a nie animowany film dokumentalny. Ukazano dobre zakończenie tej historii, która do niedawna pozostawała tajemnicą.
Tak, był uknuty spisek, którego skutkiem było morderstwo Rasputina. Autorem, jeśli tak mogę to ująć, tego spisku był między innymi kuzyn Mikołaja (uwaga) Dymitr Pawłowicz Romanow, niegdyś narzeczony Olgi (albo Tatiany).
Z tego co pamiętam spisek uknuli oficerowie, Rasputin został otruty, kilkukrotnie postrzelony i według młodego oficera, żył jeszcze, gdy wrzucano go w worku do rzeki.
Ten film nie trzyma się faktów, bo to animacja kierowana do dzieci. Ale jest naprawdę dobry i warto bajkowego Rasputina przetrawić dla świetnej piosenki :)
Do tego - sam Christopher Lloyd "gra" Rasputina!
http://www.youtube.com/watch?v=P1vDqgsbyhQ
Co do Anastazji - faktycznie, dopiero parę lat temu odkryto, że zginęła z resztą rodziny, choć babka faktycznie jej szukała i ponoć nawet twierdziła, że ją odnalazła. Fajnie się z tą myślą oglądało film, nowe fakty odbierają mu nieco mocy.
Rasputin NIE BYŁ LEKARZEM!!!! Był w pewnym sensie uzdrowicielem. Ponoć jego dotyk leczył, ale o medycynie jako takiej nie miał bladego pojęcia. Facet był zwykłym mnichem z Syberii. Pochodził z chłopskiej rodziny, a wybił się, bo był mistrzem manipulacji i dotykiem hamował krwawienia carewicza. A, że głupi nie był, to dokładnie wiedział co zrobić, żeby zdobyć względy cara i Aleksandry.
dokładnie, czyli takim''ślizgiem'' wsunął się pod skrzydła rodziny carskiej. Takie manewry przeważnie kojarzą nam sie ze złem, ale nigdy się raczej nie dowiemy, czy Rasputin miał złe intencje..
No raczej jego złe intencje, przynajmniej w stosunku do rodziny carskiej, wynikają z poszerzania swojej władzy w Cesarstwie.. Nigdy natomiast się nie dowiemy czy zniesienie caratu w Rosji było złe czy dobre.. Bo z jednej strony wiemy, ile zła wyrządził dla Polski Lenin, Stalin i inni komuniści, ale kto wie co zrobiłby Mikołaj i jego następcy..
ja bym się nie czepiała szczegółów jak sama nazwa wskazuje to BAJKA .. dla mnie jedna z najlpeszych..
Czy to ważne w bajce dla dzieci? Naprawdę, to tylko bajka, jak powiedział Ranwen :)
1. Oczywiście, że Rasputin miał wpływy na dworze carskim. Wielbiła go caryca Aleksandra, bo potrafił zatrzymać krwotoki młodego carewicza.
2. Zgadzam się z Anya_Pooka - Rasputin nie był lekarzem. Podobno umiał hipnotyzować (co w jego czasach, tj. na początku XX w., było uważane niemal za czary). Hipnoza spowalnia pracę mózgu, a tym samym serca, przez co zmniejszają się krwotoki.
3. Stanley_Hartman ma rację, ale nie do końca. Spisek na Rasputina uknuli oficerowie, arystokraci rosyjscy (w domu jednego z nich odbywała się egzekucja) i dwie nieznane persony, z których jedną był prawdopodobnie brytyjski agent specjalny. Najpierw próbowano go otruć cyjankiem potasu, ale że był alkoholikiem cierpiał na pewną chorobę, przez którą jego organizm nie przyjmował żadnych substancji, nawet trucizny. Potem zaczęto do niego strzelać, a kiedy nadal żył bić go i kopać. Ww. brytyjski agent dobił go strzałem w czoło. Nie wiadomo, czy nadal żył, kiedy wrzucano jego ciało do rzeki.
4. Wspomniana w filmie Ania (przybrane imię Anastazji - sieroty) naprawdę istniała. Jest to postać Anny Anderson, która podawała się za zaginioną księżniczkę Anastazję. Niestety jej DNA nie zgadzało się z DNA zawartym w ciałach carewien, cara i carycy. Ale były też głosy, że zostały zabite sobowtóry, a nie rządzący.
5. To bajka. Przecież Pocahontas też żyła naprawdę, ale kreskówka Disneya zmienia fakty z jej życia. Tak samo jest z "Anastazją". Rasputin nie ożył na dnie jeziora, nie miał pomocnika - białego, gadającego nietoperza, ani nie był żywym trupem.
6. To zdecydowanie jedna z najpiękniejszych bajek mojego życia!
No właśnie , spisek na niego uknuli arystokraci - bliscy krewni cara nawet . A czy miał złe intencje co do carskiej rodziny ... Nie powiedziałabym , bo nigdy nie zrobił im jakiejś krzywdy . Natomiast zgadzam się co do jego wpływu na rządy - za jego namowami caryca zwalniała i mianowała ministrów w czasie wojny .
"Nie powiedziałabym, bo nigdy nie zrobił in jakiejś krzywdy."
Po co miałby im robić krzywdę, skoro i tak już miał wielki wpływ na decyzje w caracie.. Już prawie rządził.. A tak, jak coś poszło nie tak, to car by oberwał (np za jakieś decyzje dotyczące spraw międzynarodowych) a nie Rasputin.. Dobrze się ustawił.. Zmanipulował ich całkowicie..
Ale troszkę źle na to patrzysz . On władzy jako takiej nie pragnął . Nie chciał być carem . Po prostu pragnął takiego rządu , albo raczej ludzi w rządzie , którzy nie czepiali by się jego i pozwolili żyć , tak jak chciał ... Innymi słowami , chciał mieć święty spokój ;)
A co rozumiesz przez "święty spokój"? Czyżby przeprowadzanie orgii pod pretekstem "zbawienia" uczestników?
Ja nie piszę , że to , co robił , było dobre . Osobiście potępiam niektóre jego działania . Choćby takie , o którym wspominałeś / wspominałaś wyżej .Idzie mi o to : wydaje mi się - i bardzo przepraszam , jeśli się mylę - że on nie życzył sobie , aby ,, zawracano mu głowę " - np . inspekcjami policji czy coś takiego . Nie myślę , że chciał być carem i sprawować władzę najwyższą . Tyle tylko .
Raz jeszcze przepraszam i pozdrawiam .
A za co przepraszasz? Nie mylisz się, oczywiście. Mało który łotr lubi policję. Ale ja również nie myślę, żeby chciał zostać carem. I nie wierzę, że miał romans z carycą. Aleksandra była niezwykle pobożną osobą, poza tym niemiecka arystokratka miałaby się zakochać w brudnym i śmierdzącym chłopie z Syberii? Mogła być wdzięczna i nawet bardzo mu ufać, podobno obsadzała jego przyjaciółmi wszystkie ważne stanowiska. Ale masz rację, chciał mieć święty spokój, chciał robić to, co mu się podoba - np. orgie, o których wspominałam.
Pozdrawiam.
Przepraszałam , bo trochę źle zrozumiałam Twoją wypowiedź ;) Tak , te orgie to były sławne chyba w całym Petersburgu . Podobno nawet przyjaciółka carycy Anna Wyrubowa chodziła do mieszkania Rasputina i w nich uczestniczyła . Nie mam pojęcia , czy to prawda , ale podzielam Twoje zdanie , że caryca na pewno z nim nie romansowała . Tak samo jej córki . Również uważam , że Aleksandra traktowała go wyłącznie jako przyjaciela - no i uważała go za jedyną osobę , która była zdolna uratować Aleksego . Więc może dlatego caryca nie dawała wiary plotkom o Rasputinie . Bo wydaje mi się , że o nich wiedziała ...
Pozdrawiam . :)
Mnie też wydaje się, że caryca wiedziała o tych plotkach. Ale nawet jeśli w nie wierzyła, to oczywiście nie rozgłaszała tego. Wydawało się jej, że jest on jedynym człowiekiem zdolnym uleczyć młodego carewicza. Gdyby wydało się, że Aleksandra wie i wierzy w te plotki, Grigorij zostałby natychmiast usunięty z pałacu. A to było ostatnie, czego Jej Wysokość sobie życzyła.
Pozdrawiam:)
Tak , jestem tego samego zdania . Alix nie chciała ryzykować życia syna , więc nie dawała wiary tym plotkom . W dodatku Grigorij zawsze starał się wyglądać idealnie , gdy przychodził do pałacu , co być może usypiało czujność Aleksandry .
Pozdrawiam ;)
Kończąc ten spór, chciałlbym zauwarzyć dość oczywistą rzecz: TO NIE JEST FILM HISTORYCZNY ALE CZYSTA FANTASTYKA.
Zgadzam się. Jedynie, niektóre nazwiska się zgadzają, i to też nie wszystkie. Większość postaci jest fikcyjnych, lub jedynie mających te same imiona i nazwiska co postacie historyczne. Ale przecież nie chodziło o film historyczny, to o komedię i to się Goldmanowi i Bluth'owi wyszło wręcz genialnie.