Nie widziałam ani filmu ani nie czytałam książki (a mam zamiar) i chcę byś rozwinął swoją wypowiedź ;) Czy miałeś na myśli to, że film jest "gorszy" od książki albo (jak inni wolą to nazywać) nie zekranizowali go należycie?
Witam. Oglądałem film i bardzo mi się podobał. A znając odwieczną zasadę że książka jest lepsza od ekranizacji mam zamiar przeczytać książkę. Tak wiem, że zła kolejność ale stało się;/? Chodzi mi o to czy film pomija dużo interesujących szczegółów fabuły? Bo jeśli film był świetny to książka musi być cholernym arcydziełem :P
Hmm... Ciężko odpowiedzieć na powyższe pytania. Fabuła filmu subtelnie dotyka jak dla mnie 1/4 fabuły książki. Niestety książka jest jak dla mnie dość ciężką lekturą - zawiera bardzo, ale to naprawdę bardzo brutalne (a nie jestem szczególnie nadwrażliwą osobą) opisy dokonań głównego bohatera, na swoich partnerkach i kochankach, opisując najdrobniejsze szczegóły erotycznych tortur z elementami kanibalizmu włącznie. W filmie tego praktycznie nie ma. Doskonały klimat stanowią opisy postaci, ich wyglądu zewnętrznego, jak i zachowań, choć czasem i to może czytelnika męczyć i zniechęcać.
Moim zdaniem warto "podejść" do książki, aby poczuć klimat i zobaczyć przepaść między nią a filmem, który jest w mojej ocenie bardzo "płytki" , nawet jeśli po kilku rozdziałach jej brutalność nas zniechęci.
Hm, a czy mógłbyś spróbować porównać poziom brutalności tej książki do twórczości Króla (czyt. Stephen'a King'a). Czy jest to obraz podobnego typu (chodzi mi raczej nie o samo zawarcie brutalnych scen w książce ale ich drobiazgowy opis)?