PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1286}

Amadeusz

Amadeus
1984
8,1 125 tys. ocen
8,1 10 1 125343
8,5 67 krytyków
Amadeusz
powrót do forum filmu Amadeusz

Salieri

ocenił(a) film na 10

był właściwie dobrym czy złym człowiekiem?

Sztuczny_rarytas

zazdrosnym

ocenił(a) film na 8
Sztuczny_rarytas

Życie życie, film filmem - nie wszystkie rzeczy, postawy, zachowania przedstawione w tym filmie były prawdą. Więcej radzę poczytać tutaj - http://pl.wikipedia.org/wiki/Amadeusz_%28film%29 , a także poszukać też trochę na własną rękę z innych źródeł ;)

Sztuczny_rarytas

oczywiście pisząc o postaci filmowej, moim zdaniem Salieri nie był złym człowiekiem. On był po prostu bardzo nieszczęśliwy. Nie mógł zrozumieć jak to się stało, że Bóg to Mozarta a nie jego obdarzył tak wielkim talentem. Miał żal do Boga, zaślepiła go zazdrość. Jednak do końca życia żałował tego, co zrobił Mozartowi, prosił o wybaczenie.

ocenił(a) film na 9
kathyyy

nic dodać nic ując ;) zgadzam się z Kathyyy

ocenił(a) film na 9
Knaga

Tak, ale zauważcie, ze Salieri czuje się moralnie odpowiedzialny za śmierć Mozarta, pomimo że bezpośrednio się do niej nie przyczynia. Ja się trochę z kathyyy nie zgadzam, nie sądzę żeby Salieri odczuwał wyrzuty sumienia (choćby z powodu psychicznego dręczenia Wolfiego-patrz: postać w czarnej pelerynie). Te wyrzuty dotyczyły raczej złamania własnego kodeksu moralnego, w końcu Antonio jest człowiekiem głęboko wierzącym. On po prostu nie mógł sobie psychicznie poradzić z tym, że "jego Bóg" dał tak nadzwyczajny talent komuś takiemu jak Wolfie. To wszystko zaczęło skutkować najpierw ambiwalencją (ironiczne "grazie Signore" po występie Mozarta przed cesarzem), potem rozgoryczeniem, a wreszcie obłędem i próbą samobójczą:P

czarownica_kat

"Wybacz mi Mozart. Przyznaję, że Cię zabiłem. Wybacz mi". Moim zdaniem Salieri żałował tego, co zrobił Mozartowi. Knuł intrygi, to przez niego Mozart nie otrzymał pracy, stracił zaufanie cesarza. Salieri nie zabił go w sensie fizycznym, ale przyczynił się w znacznej mierze do jego upadku. Gdyby tego nie żałował nie próbowałby popełnić samobójstwa i nie prosił rozpaczliwie o wybaczenie. Tak, dręczył Mozarta, planował jego zabicie, ale to nie zmienia faktu, że do końca życia nie mógł się z tego powodu wyzbyć wyrzutów sumienia. To do Boga miał żal do ostatnich chwil swojego życia i to Jemu nie mógł przebaczyć. Wiedział, że On nie traktuje wszystkich tak samo. Mozarta obdarzył geniuszem, a jego uczynił "królem miernot".

ocenił(a) film na 9
kathyyy

Przecież przez cały film mamy wątek uwielbienia Salieriego do twórczości mozarta, a jednocześnie niemożności pogodzenia się z własna miernotą w porównaniu z nim. Myślę że to przejawia się w życiu kazdego człowieka przybierając różne formy. Jesteśmy zazdrośni jak mąłe dzieci. W przedszkolu szkole na studiach. Z tego sie nie wyrasta

kathyyy

ja uwazam ze salieri zabil mozarta gdy zniszczyl jego kariere na dworzeczym zniszczyl jego.
wolfi marzyl o niej mowil cos "podbic wieden to jak caly swiat "
a ten namowil przeciw niemu tego Ferdynanda czy kogos tam mowil jakos "genialna sztuka ale dzieki mnie wystawiono ja tylko 5 razy"
pozniej sie amadeusz załamał zaczal pić bo wiedzial ze nikt go nie docenia jak na przyklad gral dla tych psow jakby,
niby caly czas pisal ale nie byl zaspokojony jego stan zdrowia sie pogarszal a nie powodzilo musie najlepiej co moglo skutkowac brakiem pieniedzy na lekarzy leki czy chociazby godne zycie.
no i umarl.

Sztuczny_rarytas

tak naprawdę to sprawa z Sarelim miała się nieco inaczej... warto pow, ze uczył gry jedno z dzieci Mozarta(wydaje mi się,że najstarszego syna0. Niestety, Mozart mógł być tylko jeden i dziecko nie poradziło sobie. Ciekawe czy gdzieś jeszcze żyją jego potomkowie...

sikwomen

Salieri uczył śpiewu jednego z synów Mozarta- Franza Xavera (najmłodszego syna). A jeśli wierzyć wikipedii to niestety potomkowie Mozarta już nie żyją: "Z szóstki dzieci, które przyszły na świat w trakcie 9-letniego małżeństwa Wolfganga i Konstancji (1782-91), dzieciństwo przeżyli tylko dwaj synowie. Żaden z nich nie ożenił się i nie pozostawił potomstwa. Ród Wolfganga Amadeusza Mozarta w linii prostej wymarł w połowie XIX w."

ocenił(a) film na 9
Sztuczny_rarytas

Chyba najgorszym jego problemem (oczywiście w filmie) była świadomość geniuszu Mozarta i swojej przy nim miernoty.

ocenił(a) film na 10
dlaczegojaa

wiecie ja założyłam ten temat bo tak naprawdę to mu współczułam :( osobiście uważam że był dobrym człowiekiem, który zmienił się pod wpływem zazdrości

Sztuczny_rarytas

Ja też mu współczułam. Salieri ciężko pracował, odmawiał sobie wielu przyjemności, by osiągnąć zmierzony cel, by zostać "kimś". Bardzo kochał muzykę i swoją pracę, a nagle pojawił się ktoś, kto mu to wszystko odebrał i uświadamił mu jego miernotę. Dla Salieriego to był szok. Zastanawiał się jakim cudem Bóg mógł obdarzyć geniuszem kogoś takiego jak Mozart- "wulgarnego, sprośnego typa". Nawet ukochana Salieriego zdradziła go z Mozartem (można się o tym dowiedzieć w wersji reżyserskiej "Amadeusza"). Salieri nigdy nie sprzeciwił się Bogu, był bardzo pobożny, zdolny do wyrzeczeń, a w zamian otrzymał tylko możliwość rozpoznania geniuszu Mozarta.Trudno w takiej sytuacji nie czuć zazdrości, rozgoryczenia i pretensji do Boga.

ocenił(a) film na 10
kathyyy

a myślicie że ten film zakrawa na jakieś bluźnierstwo? w końcu była scena wrzucania krzyża do ognia i Salieri jakby Boga znieważał potem w swoich słowach.

ocenił(a) film na 10
Sztuczny_rarytas

Nie, film nie jest w zadnym stopniu bluźnierczy, bo sam jako taki nie godzi ani w Boga ani w religię. Przedstawia tylko czyny Salieriego, który obwiniając Boga za zniszczenie mu życia stacza się coraz niżej i niżej... Znakomite studium psychologiczne człowieka upadającego m.in. przez chorobliwą zazdrośc. Salieri w jakimś stopniu reprezentuje nas wszystkich - ludzi którym raczej przez całe życie nie uda się stworzyc czegoś tak pięknego i doskonałego, jak np. muzyka Mozarta, sonety Szekspira czy obrazy Rembrandta. Dlatego trudno nam jednoznacznie potępiac Salieriego - wręcz przeciwnie - współczujemy mu wiedząc że to jeden z nas. Smutne to trochę ale prawdziwe.

LukS626

całkowicie zgadzam się z tą wypowiedzią.

ocenił(a) film na 10
kathyyy

i ja - 100% prawdy...

Sztuczny_rarytas

a ty jesteś dobrym czy złym człowiekiem ? jak mozna zadawac tak puste nieprzemyślane pytanie ?

truuu

moim zdaniem miarą "pytania" jest udzielona odpowiedź:)

użytkownik usunięty
Sztuczny_rarytas

Ciekawe pytanie! :) Był człowiekiem - to właściwie mogłaby być odpowiedź. W gruncie ani na wskroś dobry, ani zły. Ale szarpany ludzkimi namiętnościami i wystawiony na konfrontację z Losem reagujący po ludzku. Dramat tego człowieka jest w tym filmie doskonale pokazany.

W rzeczywistości Salieri był bardzo dobrym kompozytorem, za nic nie zostawało się przecież kapelmistrzem cesarskim. Mało tego, był również znakomitym pedagogiem, uczył min. Beethovena, a to wiele znaczy. Uczył także śpiewaczki, które występowały w operach Mozarta, a jak wiadomo arie mozartowskie nie należą do najłatwiejszych. Tak więc można powiedzieć, że był człowiekiem niewątpliwie zdolnym i człowiekiem sukcesu.
Był zawodowcem i doskonale wiedział, że Mozart jest geniuszem, to nie ulega żadnej wątpliwości. Zazdrość jest rzeczą ludzką, ale na pewno nie uczyniła ona z Salierego mordercy! Jakieś intrygi, pewnie tak, ale nie zabójstwo. To co jest ukazane w filmie to tylko fantazja Formana i oczywiście Petera Shaffera, twórcy sztuki "Amadeusz", na której bazuje film.
I taka ciekawostka. Syn Mozarta Franz Xaver Mozart przez 25 lat mieszkał we Lwowie, gdzie uczył gry na fortepianie i trochę komponował.

użytkownik usunięty
Sztuczny_rarytas

to nie jest pytanie do niedoskonałych ludzi.
był punkowcem i rewolucjonistą swoich czasów i w swojej dziedzinie. po prostu żył.