Ja tego nie rozumiem. Zostawić takiego Fantastycznego faceta! Żadna babka by tak nie zrobiła.
Poza tym, byłam pewna że Kapelusznik pojawi sie na tym statku na samym końcu, np jako kapitam, mrugnie do niej czy coś i poleca napisy koncowe, ale oczywiście nie.
Świetny film, ale końcówka do bani.
ja też myślałam ze zostanie. pasowała do tego świata i moim zdaniem nic jej nie trzymało w 'naszym' świecie. ale nie przesadzajmy - może motyl miał być optymistycznym akcentem - dowodem na to że Alicja pamięta, może nawet powraca do Krainy Czarów. sami sobie możemy dopowiedzieć dalszy ciąg ;]
No i dzięki za spoilery, odbierasz radość cieszenia się filmem tym, którzy jeszcze go nie widzieli! Tak na przyszłość pamiętaj o ostrzeżeniu w tytule postu, byłabym niezmiernie wdzięczna.
Ja tam się cieszę, że Kapelusznik nie puknął Alicji w ramach kontynuacji stosunków międzygatunkowych z Avatara...
O tak, odczułam niedosyt :) Jak dla mnie, film fantastyczny, wspaniała obsada, gra aktorska, widoki, tylko tych efektów nie było za wiele. Ale Kraina Czarów - fantatyczna.
Boszszsz...zaczynają się avatarowskie odjazdy.
Jasne, mogła zostać z Marcowym Zającem, bardziej odjechany, niż Szalony Kapelusznik, którego ostatnio Niemcy bili w samolocie Lufthansy.
Nie została, bo podróż do Wonderland była czymś w rodzaju spojrzeniem w siebie, skonfrontowaniem się z dotychczasowym życiem oraz wyciągnięciem wniosków na przyszłość, czemu służyło właśnie tak krytykowane zakończenie.
A jak nie jest normalny? To gdzie jego dziura i gdzie królik, który do niej doprowadzi?
Królik może być wszędzie, ale najpierw trzeba go dostrzec. Jest wiele dziur prowadzących do tego miejsca.