to rola Matthew Foxa reszta niewarta straty czasu. Operator kamery chyba nosił setke w kieszeni ogólnie kaszanka.
Nieporozumienie to mało powiedziane. Nawet Matthew Fox nie ratuje tego gniota. Pierwsze 15 minut wystarczyło by wiedzieć, że im głębiej w ten las tym większe bagno przed tobą.
Matthew fox stworzył świetną kreację, naprawdę postać jaką zagrał to jeden z lepszych czarnych charakterów jakich widziałem w ostatnim czasie. Szkoda tylko że w tak przeciętnym filmie.
Przez fatalne "aktorstwo" odtwarzającego główną rolę. Momentami miałem ochotę wybuchnąć śmiechem, czułem się jakbym parodię oglądał.
Nie ma dobrego kina akcji bez zapadajacego w pamiec "szwarc" charakteru. Tym razem po prostu czapki z glow dla "Dr Jacka z Losta" za kreacje adwersarza glownego bohatera. Stopien zaangazowania moge porownac jedynie do Jokera by Heath L. Swoja droga musial Matthew troszke przypakowac :-)
Alex Cross to film dla...
Gdyby tak bardziej dopasowali głownego bohatera... 7, nie było źle. A co do zagubionego Foxa to wypadł najlepiej ze wszystkich aktorów. Całkiem dobrze odegrana rola psychopatycznego mordercy. Film jako rozrywka wypada całkiem, całkiem niezle ale mogło byc lepiej.
Jest to najslabsza odslona z calej trylogii. Malo wciagajaca i nie trzymajaca w napieciu. Duzym minusem jest tez brak Morgana... Tyler nie zastapil go tak jak powinien... raczej nie polecam.... 5/10