PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34959}

Ale jazda!

Interstate 60: Episodes of the Road
2002
7,4 16 tys. ocen
7,4 10 1 16141
7,2 5 krytyków
Ale jazda!
powrót do forum filmu Ale jazda!

Pojawia się tu tyle wątków, że można obdzielić kilka filmów. No i jeszcze epizody ze znanymi lub ciekawymi aktorami. Na początku film wydawał mi się, że będzie nudny i słaby ale naprawdę fajny zaczyna być w momencie jak Neal wsiada do swojego BMW i jedzie przez tą drogę stanową 60. Ogląda się to z przyjemnością! To chyba dlatego, że reżyerował Bob Gale - współtwórca kultowego "Powrót do przyszłości". Zresztą, nawet w filmie pojawiają się Michael J. Fox i Christopher Lloyd oraz niektóre sceny i ujęcia kamery łudząco są podobne do tych z "Back to the Future".
Naprawdę film godny obejrzenia. Ja oglądałem już dwa razy i nie żałuję. A po obejrzeniu ma się wrażenie, że to jeszcze za mało (jakby film był za krótki) i chciałoby się dalszego ciągu. Zresztą, film oceniam na 8/10 tak jak i serię "Back to the Future". Film bardzo dobry i jestem ogólnie zachwycony bo niewiele filmów nakręconych po 2000 roku podoba mi się.

Axel

a w 2002 jakis fil tobie sie podobal ??
bo wlasnie ta produkcja jest z tego roku

ocenił(a) film na 8
MendezZ

Żaden.

użytkownik usunięty
Axel

No właśnie skomentowałem na pewnym blogu czyjąś ocenę do tego filmu. Masz całkowitą rację, pisząc: "Pojawia się tu tyle wątków, że można obdzielić kilka filmów.".

Skopiuję część swojej wypowiedzi: "<<Ale jazda!>> to filmik, który idzie w prostej linii od początku do finału. To współczesne fantasy mające dużo wspólnego z filmem familijnym. Czyli: proste, ładnie opakowane, dla relaksu, z mega-pozytywnym przesłaniem. Ja mam w sobie dużo z dziecka i taki pozytywnie zakręcony stuff wciągam jednym niuchem. Filmik o spełnianiu marzeń, realizowaniu siebie - jeśli odczytywać go tylko tak ogólnie, to może nawet jest i banalny.

Mnie się jednak najbardziej podobały poszczególne miejsca, do których trafiał Neal, oraz postaci, które spotykał. Jeśli chodzi o miejsca, to choćby miasto sędziów (czy jak to się tam nazywało) będące satyrą na amerykański wymiar sprawiedliwości, gdzie pozywa się za byle błahostkę, gdzie pozywa się kogoś za to, że w dniu święta religijnego śmiał wywiesić pranie na swoim podwórku i obraził tym samym moje odczucia religijne. A z postaci to ta lala dymająca się z każdym kolesiem, żeby przeżyć orgazm swego życia. To z kolei żart z filmwebowiczów, którzy oglądają filmy na potęgę, a być może i tak nigdy nie obejrzą "filmu życia" ;)"

ocenił(a) film na 8

Obejrzyj jeszcze pierwowzór - "Motorama" z 1991 roku. Równie podobny i fajny film.

użytkownik usunięty
Axel

Tak to jeden z najlepszych filmów jakie widziałem. Jest niesamowicie wręcz ciekawy. Motorame też wkrótce obejrzę ;)

ocenił(a) film na 8

Obejrzyj Motoramę koniecznie, zwłaszcza, że mój kolega niedawno specjalnie napisy PL do niej zrobił.

użytkownik usunięty
Axel

no ja miałem wersję bez napisów po angielsku ale dla mnie to nie problem ;]

zaczarowana kraina :P

ocenił(a) film na 10
kamik0

GE-NIA-LNY! Droga międzystanowa 60 wskaże Ci twoją drogę życiową, zapewniam! 10/10:)

Axel

Mam podobne uczucia po tym filmie. A ciąg dalszy? Ciąg dalszy to chyba właśnie nasze własne decyzje i wybory. Szczególnie bliskie były mi wątki autostopowe, bo właśnie pojutrze wybieram się na wycieczkę w ten sposób.:)
Polecam film każdemu, naprawdę pokazuje wiele rzeczy, których nie dostrzegamy i z których nie zdajemy sobie sprawy!

ocenił(a) film na 8
ewusekr

Przypomina mi Big fish. Też jest wciągającą opowieścią.

Axel

Na mnie największe wrażenie zrobił ten moment, w którym główny bohater pyta O.W. co to jest za miejsce i za świat, w którym oni są... a O.W. podaje 6 różnych interpretacji filmu. Jako że jest to na początku, każdą następną przygodę można rozważać pod kątem innej interpretacji. Moim zdaniem to fajny zabieg, gdy ktoś z "wewnątrz" filmu mówi, jakby był odbiorcą, a jednak widzimy, że jest częścią świata przedstawionego. Ja daję 10/10. Jestem po prostu zakochana w tym filmie.
Jest lekki, przyjemny, śliczny, pozytywnie zakręcony. A jednak są chwile, w których zastanawia się, o co własciwie chodzi (na szczęście nie ma tu awangardy, wszystko staje się po jakimś czasie jasne). Do tego absolutnie NIESAMOWITA gra Gary'ego Oldmana. W każdym filmie jest inny. Każda postać, w ktorą się wciela, jest inna. Jest aktorem wszechstronnym, ale chyba to wcielenie O.W. podoba mi się najbardziej :)