PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3789}

Aladyn

Aladdin
1992
7,4 67 tys. ocen
7,4 10 1 66618
7,3 22 krytyków
Aladyn
powrót do forum filmu Aladyn

dubbing

ocenił(a) film na 9

nie sądzicie, że dubbing w "Aladdin'ie" pozostawia wiele do życzenia? gdy byłam mała oglądałam tę bajkę w wersji z lektorem i gdy nabyłam dvd i obejrzałam film w wersji polskojęzycznej to zrobiło mi się słabo :/ bajka straciła cały swój urok... ratuje ją tylko Krzysztof Tyniec- reszta to całkowita klęska (moim zdaniem oczywiście).... angielski dubbing jest wręcz genialny (szczególnie Robin Williams :) )dlatego oglądam tę bajkę tylko i wyłącznie w wersji oryginalnej :)

ocenił(a) film na 8
Tinkerbell_88

właśnie, mam pytanko. dubbing polski był w filmie od początku, czy został dograny później??

Tinkerbell_88

Moim zdaniem dubbing jest bardzo dobrze zrobiony i miło mi się go słucha.
Pozdrawiam
Dante Keane

Tinkerbell_88

Tyniec wymiotl, to fakt [podobnie zreszta w roli Timona w "Krolu Lwie"], reszzta jest srednia. Dzafar i Jago so ok, Jasmina i Sultan tez nienajgorzej, ale Aladyn brzmi czesto dosc sztucznie :/

Musze sobie obejrzec calosc w oryginale, bo Williams jest niesamowitym aktorem.

ocenił(a) film na 10
Tinkerbell_88

ja pierwszy raz po wielu latach obejrzałam film najpierw z polskim dubbingiem i podobało mi się:) potem dopiero włączyłam angielską wersję no i rzeczywiście jest ona rewelacyjna zwłaszcza Robbin Williams chociaż uważam że Gilbert Gottfried też jest genialny:) no i teraz ponieważ znam te sekwencje po angielsku prawie na pamięć ciężko ogląda mi się to po polsku:) ale nie jest zle nawet piosenki są fajnie przetłumaczone, przełożone w zasadzie, bo nie jest to chyba możliwe żeby to przetłumaczyć słowo po słowie i zachować sens oryginału. także uważam że można spokojnie oglądać ten film po polsku:) prawdziwym disneyomaniakom polecam jednak oryginał:)
pzdr:)

użytkownik usunięty
Tinkerbell_88

Dubbing jest dobry. Głosy nawet pasują, piosenki są ładnie zaśpiewane, chodź oczywiście nie może się równac z wersją oryginalną. Słyszałem jednak gorsze dubbingi np. do "Małej syrenki".

Tinkerbell_88

również uważam że dubbing PL jest dobry.

użytkownik usunięty
Ar_

Zgadzam sie ze polski dubbing jest denny. Oglądałam to dziś na Disney Channel i serio- jest niefajnie. Ten co gadał za Alladyna jest jakis drętwy i nie umie śpiewa. Następnym razem będę oglądac w wersji oryginalnej...

użytkownik usunięty

Nie był drętwy, ale rzeczywiście momentami fałszował.

Tinkerbell_88

Gdy byłem mały to rodzice nie pozwalali mi oglądać Disneya z lektorem który zagłusza piosenki.I chwała im za to.To profanacja filmu.A jeżeli chodzi o animację dla dzieci to zbrodnia.Wiecie dobrze że napisy w TV dla dzieci odpadają.Na DVD jest wersja oryginalna więc starszy koneser może sobie tak oglądać. Polska wersja jest naprawdę dobra.A angielska wcale nie takie cudo.Poza Williamsem ,to wcale nie ma innej super gwiazdy.No ale w miejsce Williamsa mamy naszego Tyńca który jeżeli chodzi o animację niewiele mu ustępuje,a młodzi/wtedy/Skrzynecka i Tucholski moim/i nie tylko/zdaniem tym bardziej nie są gorsi.Na you tube są różne wersje i można porównać.Jeżeli Tucholski fałszuje to jego amerykański odpowiednik również.

adamir19

Nie szukajmy dziury w całym. Dzieciaki (bo przypominam, że to do nich są kierowane bajki, a nie do wścibskich dorosłych/młodzieży) oglądają bajki Disney'a z zapartym tchem i nikogo nie obchodzi, czy dubbing jest idealny, czy też pozostawia wiele do rzeczenia. Ja kocham animacje Disney'a, to takie małe perełki wśród animacji komputerowych, którymi teraz przepełniony jest rynek filmowy. Dubbing także bardzo mi się podoba i nie widzę nic złego w naszych aktorach, którzy podkładają głosy postaciom, Aladyn również mi się spodobał- mam spaczony gust?

ocenił(a) film na 10
mordoklejkaa

Nie, nie zgadzam się z założycielką/elem tematu. Dubbing jest bardzo, bardzo dobry, uważam, że nawet lepszy nie w wersji angielskiej. Tam jest jakoś... sztucznie. Niby prawdziwie, ale sztucznie. Szczególnie Dżasmina. Kocham tą bajkę i kiedy zaczęłam oglądać ja w wersji angielskiej krew mnie zalewała:/ Przełączałam tylko na "A whole new world". Moim zdaniem polski dubbing jest genialny;)

użytkownik usunięty
Tinkerbell_88

wszystkie polskie dubbingi pozostawiają wiele do życzenia:) a najbardziej "Spirited Away" jedyny który mi sie podobał to w Madagaskarze:)

"wszystkie polskie dubbingi pozostawiają wiele do życzenia" Ty chyba nie wiesz w ogóle o czym mówisz, może niektóre pozycje były lekko naciągane, ale to zdecydowana mniejszość. Mówimy tu o klasykach takich jak Aladyn, Król Lew, Mulan, Pocahontas, Mała Syrenka- to genialne produkcje, których dubbing w większości jest nawet lepszy od oryginału. W dzieciństwie wciąż powtarzałam teksty Timona, Pumby, smoka Mushu i śpiewałam piosenki Arielki czy Pocahontas.

użytkownik usunięty
mordoklejkaa

Co do Aladyna mam inne zdanie w polskiej wersji nie umiem go oglądać, a piosenki mnie drażnią, całkiem odwrotnie jest gdy oglądam w wersji angielskiej. O Mulan zapomniałam i przyznaje ci rację tu dubbing jest całkiem fajny, reszty wymienionych przez ciebie nie widziałam. W takim razie większość polskich dubbingów pozostawia wiele do życzenia, może ja tylko na takie trafiam.

ocenił(a) film na 9

no nareszcie ktos sie ze mna zgadza co do dubbingu w "Aladdin'ie":)

ocenił(a) film na 10
Tinkerbell_88

Ja uważam, że dubbing w Aladynie jest świetny. Bywały gorsze ('Mała Syrenka', o zgrozo !)

ocenił(a) film na 8

A które filmy z polskim dubbingiem widziałeś? Bo np. "Król Lew", "101 dalmatyńczyków", "Piotruś Pan", "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków", "Pocahontas", "Mulan" mają świetne polskie dubbingi. Zwłaszcza w "Piotrusiu Panie" Benoit był genialny jako kapitan Hak, Mieczysław Pawlikowski jako ojciec, Aleksander Dzwonkowski jako Bosman Smee.

ocenił(a) film na 8

Oprócz wymienionych: jeszcze w "Shreku" i "Epoce lodowcowej" był bardzo dobry dubbing.

Tinkerbell_88

Zacznijmy od tego- filmy animowane Disney'a są tworzone z myślą o potencjalnych odbiorcach- dzieciach. Ale praktycznie są dla każdego, i to dosłownie (no, może są tytuły wyjątkowo dziecinne, ale na pewno nie Aladyn). Kiedyś i owszem, traktowano dubbing jako tako nie aż tak istotny, ale gdy zaczęła się zbijać na tym kasa oraz widzowie w kinach dubbing nabrał o wiele poważniejszego znaczenia. Zanim ktoś się wypowie, że dubbing to "zło konieczne" i jest robiony tyle o ile, niech najpierw dowie się czegoś na ten temat.. pfffff
A Aladyn nie jest tragiczny- może w piosenkach głosy trochę słabe (ale na pewno nie Arabska Noc, bije oryginał na głowę!)..

Rakshas

Łi tam, jeden z gorszych. Piosenki sa koszmare ( fakt- oprocz 'Arabskiej nocy'!!)...'A whole new world' - generalnie jest cudny, a wersji pl po prostu szkoda slow i...w ogole wstyd. Al ma glos, ktory zupelnie do niego nie pasuje...'no bo co w koncu, kurcze blade' -Al to chlop z werwa, nieco taki no..wiadomo :D A glos ma jak niedorajda...:| W ogole nie wyraza glosem emocji, nie ma zadziora...Jasmina jest jakas mdla...chociaz w 1 czesci jeszcze faktycznie ujdzie....(w kocu tylko o 1 czesciu w tym watku mowa). Jago tylko wkurza, Jafar ma kila niezlych wstawe, ale ogolem wypada blado. Dzin jest niezly. No bo Tyniec. Chociaz Tyniec dal bardziej rade jako Timon w 'Krolu Lwie'. Ale ok, nie jest zle. Najbardziej lednak ubolewam nad samym Al'em (wrrr przeciez on NAPRAWDE nie byl sierota), no i nad piosenkami...(masakra).

Ah no i " Kiedyś i owszem, traktowano dubbing jako tako nie aż tak istotny, ale gdy zaczęła się zbijać na tym kasa oraz widzowie w kinach dubbing nabrał o wiele poważniejszego znaczenia" - dubbing zawsze byl istotny i istotny bedzie.
Pamietam, jak bylam w kinie na "Malej syrence" - jeszcze z napisami. czytac dobrze nie umialam. Pozniej ogladalam z dubbingiem i...nigdy wiecej. Dubbing nadaje postaciom zupelnie nowego ja. Zawsze byl istotny. I jest. I bedzie.


To, ze kiedys nie zwracano na to uwagi az takiej? Coz, kiedys w ogole nie bylo tak dostepneg kina. Wiadomo, ze teraz sie wymaga wiecej, ale to jak najbardziej natralne - przeciez chodzi o to, zeby isc do przodu...a nie sie cofac.

ocenił(a) film na 9
Tinkerbell_88

Ja ogólnie dubbing wspominam dobrze. Tyniec jako Dżin był dobry, choć miałbym zarzuty co do jego modulacji głosem (Williams dla mnie robił to lepiej).

Tinkerbell_88

... Do wszystkich 'narzekaczy': Czy Wy obie wersje oglądaliście naprawdę uważnie????;-) - Paweł Tucholski drętwy i fałszuje!!!!???? - Mdła Jasmina Skrzyneckiej!!!???? - Koszmarnie zrobione piosenki w polskiej wersji!!!!???? - Polecam umyć uszy;-D i przesłuchać jeszcze raz... :-)...

KotkaFilemona

Dubbing w Aladynie jest po prostu kiepski. Film uważam za świetny, ale polski dubbing...?
Po prostu nie. nie...nie.

so3

A może jakieś argumenty czy powody tego 'niepodobania się'... :-)... Nie jestem wobec polskich dubbingów bezkrytyczna - Jeśli zechcesz, to zerknij na moją rozmowę z Eowine w wątku 'Wersja z lektorem', bo nie chcę dublować swoich argumentów... :-)... Ale akurat ten dubbing uważam za bardzo dobry. Głosy, przynajmniej moim zdaniem, są dobrze dobrane (zwłaszcza K .Tyniec jako dżinn), piosenki wyszły nieźle, jedynie czego mogłabym się czepić to jakości technicznej nagrania...

KotkaFilemona

Polski dubbing (w ANIMACJACH, nie w filmach!) ogółem jest świetny - często bije na głowę oryginalny. Jednak tutaj niestety nie...I żałuję, naprawde szkoda.
Okej...argumenty - zacznę od samego głównego bohatera - ma za wysoki głos, za bardzo teatralny (chyba właśnie eowine o tym wspominała? - i tu się zgadzam). Nie jestem wielką fanką dubbingu pana Tucholskiego, ale np. w 'królu Lwie' poradził sobie o niebo lepiej. A może własnie dlatego, że jego głos bardziej pasował? I ta teatralność?
Skrzynecka - powiedzmy, że ujdzie, chociaż -tutaj nie podam w tym momencie źródła, bo nie mam w tej chwili możliwości, a nie pamietam - jej dubbing został uznany za jeden z gorszych w historii polskiej animacji (do czasów Aladyna). Mnie nie przekonywała, zupełnie.
Tyniec, jak już też wczesniej ktos wspomniał - jest zawsze świetny. Tutaj też, chociaż nie urywa poslada :) Ale on dubbing ratuje.
Czarny charakter zupełnie bez przysłowiowych jaj :( A jafar jest tak świetnie skonstruowana postacią...Ale w oryginalnej wersji tez coś nie wyszło - mam wrażenie, że polski dubing z abardzo chciał być podobny do oryginału i po prostu chcieli przedobrzyć.
Uważam, że jakość techniczka jest kiepska, źła synchronizacja, kiepskie tłumaczenie.
Piosenki? Oscarowa 'A whole new world'...? Nie, nie i jeszcze raz nie. tekst popsuli, jakoś obdarli z magii. Uwielbiam te piosenkę, naprawdę. U-W-I-E-L-B-I-A-M. Ale nie mogę jej słuchac w polskiej wersji językowej. Nagle staje się wtedy taka płytka. I tu zaznaczam, że nie chodzi mi tylko o same wykonanie (które nie jest najlepsze), ale własnie o cąłość: tłumaczenie, interpretację.
Porównując polskie 'Colours of the wind' (które jest lepsze od oryginału). 'Reflection' czy 'Part of your world'...nie, tu nie ma co porównywać :)

No, to moje powody - jak to nazwałaś - 'niepodobania się'.

Nie zmienia to jednak mojej oceny dot. animacji, bo uważam, że jest genialna.

so3

Dzięki za wzorcowo wyczerpującą odpowiedź... ;-)... Jeeej;-), o tym biednym Aladynie już się tyle 'nagadałam' z Eowine, że już wybacz;-), ale nie chcę się powtarzać jak kukułka;-)... :-D... Co do Skrzyneckiej - Chyba nieco przesadzili z tą oceną, nie była taka zła, a jak dla mnie wręcz idealny 'księżniczkowy' sposób mówienia. Ale nie bedę w tym przypadku obiektywna, bo ja wręcz nie znoszę oryginalnych damskich głosów. To zawsze jest coś w stylu: Ooooch, patrzcie, zjadlam zęby na Broadway'u i teraz podziwiajcie mój kunszt i profesjonalizm... Jakiś taki brak naturalności i spontaniczności w nich jest...
A panie Larkin i Salonga są dla mnie modelowymi przykladami takiego podejścia... :-(... Podobny zarzut, jaki z kolei Ty
i Eowine macie do polskiego Ala... :-D... Co do Tyńca, absolutna zgoda, mistrz!!!!;-) - 'A whole new world' też wprost uwielbiam, ale w obu wersjach;-D, bo znam przypadki, kiedy bardziej skopali ----> moja rozmowa z Eowine ----> nie chcę się znowu powtarzać;-)... Co do tłumaczenia, to już druga osoba go krytykuje, muszę się chyba mu prrzyjrzeć temu 'podejrzanemu typkowi' z bliska... ;-D... Co do 'Colours of the wind' i "Reflection' pełna zgoda, są lepsze od oryginałów... ' Part of your world' musiałabym sobie prrzypomnieć...

KotkaFilemona

Acha, jeszcze jedno a propos dwóch ostatnich zdań - I tak ich wszystkich przebija Kasia Popowska jako śpiewająca Roszpunka w 'Zaplątanych' - Wydałam pieniądze na obie wersje soundtracku, tylko po to, żeby się przekonać, że Mandy Moore jest przy 'naszej' Kasi wręcz niesłuchalna - Najdobitniejszy przykład: 'When will my life begin'...

KotkaFilemona

`Part of your world` nie uażam za lepsze od oryginału, ale tez świetne.
Co do Roszpunki - zgodzę się. W ogóle `Zaplatani` jest świetnie zdubbinowane, z maleńkimi wpadnaki, kiedy jest troszke niewyraźnie. Ale ogólnie - bardzo na plus.
W ogóle dubbing polski uważam za dobry jesli chodzi o animacje - jak już mówiłam. Co więcej, mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz lepszy i często jest lepszy od oryginału.
Staram sie oglądać animacje w różnych wersjach językowych i naprawdę polka często jest najlepsza.
Je sli chodzi o Jasmin - myslę, że najlepszy był dubbing hiszpanski, lepszy od oryginału. Nie zgodze si e co do `teatralności` w angielskiej wersji :) Ale każdy słyszy swoje może, nie wiem.


so3

'Staram sie oglądać animacje w różnych wersjach językowych...' - O, bratnia dusza, ja też, ja też... :-D....
Ja 'Aladyna' ostatnim razem oglądałam już spory szmat czasu temu, więc puściłam sobie wczoraj przed snem polską i angielską wersję 'Wspaniałego świata', żeby swoje dawne wrażenia skonfrontować i sprawdzić w końcu, czy ta p. Skrzynecka to była rzeczywiście taka zła do roli Jasminy, jak wiele osób twierdzi, czy wręcz przeciwnie... No i.... co ja na to poradzę, że mi się, po raz nie wiem który, podobało... :-D... A naprawdę na szukanie 'haków' się
nastawiłam... :-D... Interpretacja faktyczniie troszkę inna, ale ja tą naszą też jakoś zaakceptowałam, co dziwne, bo gdy idzie o 'Ani słowa' to szewskiej pasji dostaję;-)... Tłumaczenie, cóż, 50/50 - Ogólny sens wprawdzie oddany, ale literacko, to fakt, mogli się postarać bardziej... Chociaż akurat w przyapdku piosenki dżinna trafili w 10-tkę... Aha, wyjaśnię jeszcze może dokładniej, o co mi z tymi damskimi głosami chodziło. A konkretnie miałam na myśli charakterystyczną dla klasycznego, bo już nie współczesnego, Broadway'u manierę, by modulować głos o ton, lub nawet dwa, wyżej niż twój własny. To czy nie można po prostu znależć kogoś o wyższym 'wojsie', zamast męczyć aktorkę???;-) - Przez to robi się wrażenie widealizowania, przerysowania, zbytniej perfekcyjności i teatralności właśnie, coś a la przedwojenny film. No nie wiem jak inni, ja przynajmniej to słyszę bardzo wyraźnie... Posłuchaj sobie może oryginalnego soundtracku do "Zaplątanych', tam Mandy Moore chwilami nie daje rady i miejscami wyziera spod treli Roszpunki jej prawdziwy głos. To przykład dość dobrze oddający tę manierę... A hiszpańską Jasminę chętnie sprawdzę.... :-)...

ocenił(a) film na 8
Tinkerbell_88

Zgadzam się, że tu akurat polski dubbing jest kiepski. Zwłaszcza Bednarski jako Dżafar kompletnie nie pasuje. Gdy porównać to z oryginalnym, to po prostu zupełnie inny poziom. Oryginalny Dżafar miał mroczny, trochę "oleisty" głos - idealny do czarnego charakteru. Tucholski jako Aladyn mi nie przeszkadzał, tak jak nie przeszkadzał jako dorosły Simba w "Królu Lwie".