W dzieciństwie uważałem ją za najpiękniejszą postać Disneya i dalej tak uważam. Jej uroda, głos
( w dzieciństwie tylko wersja oryginalna) i charakter były i są dla mnie nadal najfajniejsze :)
Ja w dzieciństwie za najpiękniejszą postać Disneya uważałem Błękitną Wróżkę z "Pinokia". No, jeszcze Ariel z "Małej Syrenki".
Ja chyba Megarę, jeśli o chodzi o dziewczyny. A fececi ? Z Disneya nigdy nie przepadałam za pozytywnymi bohaterami, jeśli o dorosłych mówimy. No chyba że Simba, Smith (Pocahontaz), Aladyn (był fajny) i paru innych ; )
"Pocahontas" pisze się przez s na końcu. Skąd pomysł, by pisać to przez z? o_O
A co sądziłaś o urodzie Błękitnej Wróżki, Śnieżki, Belli, Ariel i samej Dżasminy?
John Smith dość mocno różni się od postaci z poprzednich filmów (sama Pocahontas i inni zresztą też) - mają mniejsze oczy, i generalnie nie ma już przewagi łagodnych linii, jak przedtem. jak się porówna Aladyna i Dżasminę z Johnem Smithem i Pocahontas, to różnica w stylu narysowania jest dość znaczna.
Ojć, mój błąd, przepraszam ! Zawsze myliła mi się pisownia ,,Pocahontas".
Jakoś nie zwracałam ogromnej uwagi, ale Dżasminę też uważałam za ładną dziewczynę. To szło tak przez pryzmat całego filmu, czyli czy lubię czy nie, i przez serię zabawek, lalek itp. ; ) Arielka była uwielbiana przez większość moich koleżanek. A Błękitna Wróżka była taka... urocza, jak cały film ^^
Rzeczywiście, te techniki się znacznie różniły. Może dlatego go wolałam ? Bo np. książę z Kopciuszka nadal nie wydaje mi się atrakcyjny.