PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10014264}
5,3 43 tys. ocen
5,3 10 1 43013
4,0 43 krytyków
Akademia pana Kleksa
powrót do forum filmu Akademia pana Kleksa

Wszyscy się bulwersują, że zamiast Adasia jest Ada, a mnie wnerwia, że akcja jest w Nowym Jorku (zdaje się, że stamtąd jest Ada). Rozumiem, że Polska za mało światowa i to nie wypADA ;) Ja w tym widzę polskie kompleksy - jakby nie można było wypromować np. Krakowa, Wrocławia czy Gdańska...

ocenił(a) film na 5
otherwise_living

To jakiś kompleks. Ten film był akurat taki "nasz" i w tym jego siła. Czy są wątki dzieci, które nie identyfikują się ze swoją płcią? Są parytety zachowane? Bo skoro kręcony w NY, to powinni pilnować parytetów.

ocenił(a) film na 4
otherwise_living

Tu bardziej chodzi o to, że akademia przyjmowała dzieci z calego świata.

otherwise_living

Filmu oczywiście jeszcze nie widziałem. I chyba nie będę pędził do kina bo nie jestem targetem tego obrazu. Ale kampania promocyjna poprzedzająca premierę już teraz robi wrażenie czysto amerykańskiej. Dla przykładu, oto trzymam przed oczyma broszurkę promocyjną dużej sieci zagranicznych dyskontów detalicznych. Na jednej ze stron reklamują: (1) Tubkę mocy Pan Kleks, (2) Płatki śniadaniowe Pan Kleks, (3) Ciastka/Babeczki Pan Kleks, (4) Batony zbożowe Pan Kleks, (5) Mus owocowy Akademia Pana Kleksa, (6) Budyń Pan Kleks, (7) Kisiel Pan Kleks. Z opakowań uśmiecha się do nas głównie Tomasz Kot ale także inni aktorzy filmu. Za produkty odpowiedzialne są firmy: Bakalland, Dawtona, Delecta, Supersonic. Innymi słowy: na mocy podpisanych kontraktów wybrane firmy mają prawo sprzedawać wyroby "z licencją" zaś producenci filmu uzyskują wsparcie finansowe. Ci z Was, którzy film zobaczą, być może (bo całkiem pewien nie jestem) raz jeszcze przypomną znaczenie terminu "lokowanie produktu / product placement".

ZespolyFilmoweSA

Ogólnie niezłą reklamę ma ten film. Gdy wychodziłam z Dream Scenario zszokował mnie tłum oczekujący na następny film. Okazała się nim Akademia Pana Kleksa. Po tych komentarzach nie zamierzam na niego iść. Jestem team pierwszej Akademii z mojego dzieciństwa :)

otherwise_living

Ale przecież tam nie ma Adasia nawet. Jest jakiś Aleksy. On już sami się pogubili w połowie kręcone tej szmiry, bo na początku jeszcze było, że jej TATA TO ADAM.
ZNISZCZYLI MI CAŁE DZIECIŃSTWO. Po co ja na to szłam

ocenił(a) film na 6
otherwise_living

Nowy Jork jest tylko w paru scenach. Większość dzieje się w Akademii czyli w innym świecie. A tak w ogóle jest promowana Polska ponieważ jest scena z Katowic. Druga sprawa jest taka że dzieci są z różnych części świata i nie przeszkadzało mi to że jest tam jedna mulatka. Była po prostu z Brazylii. Dla mnie film niezły 6 daje.

otherwise_living

Dokładnie. Zastanawiałem się gdzie te mosty z trailera XD

ocenił(a) film na 1
otherwise_living

Bo Polskie miasto zbyt przśne

ocenił(a) film na 6
otherwise_living

Dlatego że najpewniej producent albo dystrybutor dał taki wymóg a za nim poszło wiele kasy. Tyle z tajemnicy.

otherwise_living

Słabe przykłady dałeś. Dwa miasta ukraińskie i jedno niemieckie.

otherwise_living

Nie widziałem filmu (i chyba nie zobaczę, ze względu na uprzedzenia do twórczości tego reżysera), ale Twój wpis mi się spodobał ;)

otherwise_living

Mnie nowy Jork w tym filmie o tyle odrzuca, że cholera, większość filmów które oglądamy w kinie to amerykańskie blockbustery, które się dzieją w Stanach, szczególnie w Nowym Jorku właśnie. Czy widząc polski film oparty w jakimś stopniu na polskiej lekturze muszę znowu oglądać te typowe Amerykańskie mieszkania, ulice i sklepy? To już jest przesyt. Jestem przeciwko amerykanizacji polskich produkcji. Pan Kleks to polska lektura i powinna się dziać tylko i wyłącznie w Polsce.

otherwise_living

ale watek i wypociny naskrobales ..dobrze ze nie w koziej wulce

otherwise_living

Racja☝️

ocenił(a) film na 8
otherwise_living

Bo tego Nowego Jorku było tak dużo w filmie, że aż przeszkadza. Była też Japonia, Ukraina, chyba Meksyk, a nawet Katowice. I co z tego? Praktycznie cały film i tak dzieje się w krainie Pana Kleksa. Czepianie się takich pierdół, zamiast się cieszyć, że powstają inne gatunki filmów w Polsce, niż Smarzowskie, Vegi i inne komedie romantyczne. Wreszcie film polski skierowany dla dzieci i młodzieży. Bo jak na razie, to młodsze pokolenia znają animacje i filmy fantasy z produkcji zachodnich.

ocenił(a) film na 5
otherwise_living

a jakie to ma znaczenie?

otherwise_living

Gdyby akcja toczyła się w rzeczywistym polskim mieście, zostałoby to zapewne potraktowane jako lokowanie produktu, za które samorząd musi płacić; nikomu nie chciało się w to bawić (zresztą tylko Kraków jest odpowiednio rozpoznawalny w świecie). Ewentualnie można by pokombinować z lokalizacjami fikcyjnymi.
A wybór Nowego Jorku istotnie żenujący. Osobiście zdecydowanie wolałbym Berlin, ale wtedy to dopiero hejty by poszły...

ocenił(a) film na 7
otherwise_living

Mnie rozbroiło lokowanie produktów: InPost, Lego, Apple czy Warka (logo nad knajpa). A no i to, że w nowym yorku ktoś zostawia pod domem hulajnogę z iPhone 15 pro xD

ocenił(a) film na 6
jimzcoi

I LEGO®

ocenił(a) film na 1
otherwise_living

Czytam "nie przeszkadza mi to", " i co z tego" itp. Itd... Zindokrynowani... wasze dzieci będą przypominać tych z "Idiokracji"... Smutne.
Film 1= (jeden na szynach) . Jeżeli ktoś chce robić film na podstawie książki to niech się jej trochę trzyma. Nie ma przymusu robić scenariusza na podstawie książek. Można miec swoją wizję szkoły otwartości, srości i innych dziwności... I nie musi się nazywac "Akademia Pana Kleksa".

ocenił(a) film na 6
otherwise_living

Może dlatego, że dzieci były brane z całego świata, a jedna dziewczynka z Polski już została przyjęta? To tylko taki mój szalony pomysł. Przepraszam. Dla mnie bardziej kontrowersyjne jest to, że Mateusz nie jest szpakiem...

otherwise_living

Polskie miasta trzeba najpierw posprzątać a potem promować. Co chciałbyś pokazać we Wrocławiu np.? Rynek i cztery ulice wokół mniej więcej jakoś wyglądają. Wrocław to ruina z ulicami, które ostatni raz widziały remont jeszcze w czasach niemieckich a półmetrowe dziury w ulicach nawet w centrum to norma. Stosy śmieci i biegające szczury. Przy szosie wylotowej na Opole nie ma nawet chodnika. Ludzie chodzą po błocie i ubitej ziemi. Gdańsk i Kraków dużo nie lepsze. Trzeba się zabrać do roboty a nie promocji. Zresztą paradoksalnie wszystkie zabytki, które reklamuje Wrocław są poniemieckie). Jedyne co jest polskie we Wrocławiu to blokowiska i Biedronki choć nie do końca. Reszta miasta to poniemiecka ruina z wyjątkiem kilku objektów wyremontowanych dla turystów.

otherwise_living

Akcja dzieje się w świecie bajek, Ada jest Polką mieszkającą w Nowym Jorku, inne dzieci pochodzą z całego świata i była tam również dziewczynka z Katowic. Nie wiem czemu miałoby ci to przeszkadzać, nie tylko w Polsce są wyjątkowe dzieci, nie tylko białe dzieci są wyjątkowe, tutaj zostało uchwycone, że każde dziecko nie zależnie od płci, pochodzenia i wieku jest wyjątkowe na swój sposób. Można by uznać, że jest to kontynuacja starego Pana Kleksa chociażby dlatego że aktor grający starego pana kleksa dalej pisał bajkę i również wisiał tak jakby na ścianie ze wszystkimi poprzednimi dyrektorami Akademii.

ocenił(a) film na 7
otherwise_living

piero.lollo a jedna dziewczynka była z katowic, i teoria na łeb na szyje jeb..

ocenił(a) film na 1
otherwise_living

bo ten film to szmelc nie ma co sie nad nim wywodzić

ocenił(a) film na 1
otherwise_living

Ada nie jest żadnym problemem, to film jest żenujący - pod względem fabuły, płytkich postaci. Jest strasznie infantylny, bezwartościowy i nudny

otherwise_living

Dla mnie pokazanie Polki mieszkającej w innym kraju jest całkiem fajne. Moja przyjaciółka jest 100% Polką mieszkającą w Anglii. Więc fajnie jest pokazanie Polaków którzy są Polakami jak my ale w innym kraju. A poza tym sama akademia to fikcyjne miejsce więc osadzanie jej nie jest w konkretnym miejscu. Jedyne co to wolała bym Adasia w głównej roli niż Adę. Bo zmienianie na siłę koloru skóry bądź płci jest bez sensu. Ale osoby różnej narodowości fajnie że się pojawiły jako pokazanie, że każdy ma tą wyobraźnie i powinien jej używać.

ocenił(a) film na 3
otherwise_living

O to to. Abstrahując zaś od "Akademii..." tak samo irytuje mnie fakt, iż inne kraje - nie wiem czy zawsze, ale często na takie produkcje trafiałem - używają własnych piosenek, zaś często razi mnie oglądanie polskiego filmu, który używa muzyki anglojęzycznej, jakbyśmy nie mieli własnej kultury. Wiadomo, że ogółem najwięcej znanych i lubianych piosenek jest po angielsku (sam pewnie więcej słucham w obcym niż polskim języku, bo siłą rzeczy nasza twórczość to tylko procent światowego rynku), ale na potrzebę kilkunastu produkcji rocznie znajdzie się coś i u nas. Mamy młode zdolne pokolenie, a w ostateczności zawsze pozostaje coś starszego.
Przestańmy mieć kompleksy! Promujmy naszą kulturę i nasze miasta! Cudze chwalimy, a swojego nie doceniamy!

otherwise_living

Dokładnie ! A mi przyszła w mojej wyobraźni myśl, że w polskim filmie o wyobraźni zabrakło Polakom wyobraźni żeby sobie wyobrazić, że Polska jest fajna xd Pozdrówka !