katolicyzm.Nie wiem jak kobiety mogą dobrowolnie w nim tkwić, to religia wymyślona tylko po to ,żeby odbierać kobietrom kompetencje, i usprawiedliwiać swoją nienawiść do kobiet.U nas w Polsce przekłada się to na wszystko , m.in. na politykę. Dla mnie jest to najważniejsza kwestia , którą film porusza.
i to co poczynają z Palestyńczykami tez jest cool? ...dla poprawnych już pewnie jestem antysemitą i popieram "terroryzm" :D
"a czego się spodziewasz po gimnazjalnej feministce?"
Ha ha, rzucił "wstecznik" - produkt edukacyjnego prania mózgów ostatniego dwudziestolecia.
no tak, od dwudziestu lat bez wątpienia moralność i chrześcijaństwo rośnie w siłę...
rosną w siłę.. ale statystyki bandyctwa i złodziejstwa. ale pewnie to sami ateiści kradną i napadają. katolicy są święci!
Mam 25 lat i doświadczenia katolickie za sobą. Traktowanie kobiet przez kościół jest tym co sprawiło ,że nie mogę w nim tkwić.
naprawdę przykro mi, że trafiłaś na takich a nie innych księży. Ja mam 19 lat i wiem sporo o swojej wierze (raczej więcej niż przeciętnych katolik) i jakoś nie widzę by katolicyzm był antykobiecy.
Drogie panie, przechodzcie na islam! Tam właściwie traktuje się kobiety! Tak jak na to zasługujecie!
"Bredzisz i niewiele wiesz o katolicyzmie. Chcesz poznac stosunek do kobiet w innych religiach, poczytaj sobie o Islamie, potem porownaj. "
To ja odsylam do lektury...Islam jest jak najbardziej pro kobiecy, tylko Talibowie na swoje potrzeby interpretuja slowa Świetej Ksiegi tak by sterroryzowac społeczenstwo, odsylam do filmu "Kroniki Afgańskie" Piotra Boruszkowskiego, wiem co mowię znam kilka Afganek...pozdrawiam
mUnIeCa_2: antyfeminizm Kościoła katolickiego to największa bzdura, jaką od
bardzo dawna usłyszałam, ubawiłaś mnie setnie:D
Kościół nie jest antyfeministyczny, ale antykobiecy. Przykład pierwszy z brzegu brak możliwości bycia księdzem. Ponadto wystarczy sobie poczytać entuzjastycznie przyjmowanego i ukochanego przez wielu, jak obecny Benedykt, doktora kościoła, świętego, bezecnego w swym życiu warchoła, czyli Augustyna. Nie zauważyłem, by ten intelektualny karzeł został przez kościół odrzucony w tym, co głosił, a przecież jad jaki w pismach sączy on przeciwko kobietom jest wręcz niebywały. Przykładów mógłbym podawać jeszcze wiele, ale nie ma sensu, bo i tak dziś wiedza na temat ksiąg jest tak mierna, że wszelka polemika kończy się na ogłaszaniu jakiś dyrdymałów.
to ja ci powiem tak: całą kultura Europejska jest antykobieca. Kobieta nie ma prawa przyszyć sobie penisa! Oj, sorry, w niektórych krajach już może.
Wybacz drastyczny przykład. Po prostu Ty nie widzisz odmienności płci i wynikających z tego różnic. Katolicy (i nie tylko oczywiście) twierdzą, że kobieta i mężczyzna są sobie RÓWNI ale są RÓŻNI.
Co do Augustyna... nie wszystko co on głosił weszło z nauczanie KK. Czemu został świętym? Odpowiem pytaniem - dostaję się magistra za całą naukę na studiach czy za pracę magisterską?
Kultura europejska jest antykobieca, gdyż ta kultura jest patriarchalna. A mam takowe pytanie? Czy kultura europejska nie wyrosła przypadkiem z chrześcijaństwa? Czy chrześcijaństwo nie jest jej fundamentem?
Zauważam doskonale różnice między kobietami i mężczyznami. Jestem dla twej wiadomości antyfeministą, acz zauważam, jak całe chrześcijaństwo patrzy na kobiety. Tak w nim kobiety są nie równe, ale różne. Mężczyźni są w nim ludźmi, a kobiety jakąś odmienną niższą rasą.
Wszystkie pisma Augustyna były księgami Kościoła, a niektóre w odpowiednim czasie zaczęto usuwać, gdy zauważono, że świat się odpowiednio zmienił i są one niekorzstne dla wizerunku owego kościoła.
mylisz się. Nauka Augustyna o zarodkach (te 40 dni i 80) NIGDY nie weszła do nauczania Kościoła.
A jeśli idzie o chrześcijaństwo... cytat:
"Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie"
Ga 3,28
To weszło do nauki KK.
Możesz podać argumenty swojej tezy? Tylko błagam nie o tym, że nie ma kapłaństwa kobiet to już chyba wyjaśniłam, że to wynika z różnic miedzy kobietą, a mężczyzną. I to wcale nie znaczy, że kobieta jest gorsza bo nei może być księdzem.
HAHAHA
>>> nie o tym, że nie ma kapłaństwa kobiet to już chyba wyjaśniłam, że to wynika z różnic miedzy kobietą, a mężczyzną. I to wcale nie znaczy, że kobieta jest gorsza bo nie może być księdzem. <<<,
chyba walczysz z rzeczywistością. Kobiety nie są kapłankami jedynie, dlatego iż niestety nie ma możliwości ukrycia, że kobieta ma dziecko, a w przypadku mężczyzny da się to zrobić. Stąd gdyby we wczesnym katolicyzmie kobiety były księżmi to było by sporo skandali, a ponadto trzeba by dzielić ziemię kościelną zgodnie z zasadami feudalnymi - stąd również wprowadzenie celibatu.
Augustyn atakując walczący z oficjalną doktryną pelagianizm stwierdzał, wbrew tamtej ideologii, iż człowiek jest pogrążony w grzechu i nie jest wstanie dokonać niczego samodzielnie bez pomocy Boga. W ten sposób zaprzeczył i odrzucił kompletnie koncepcję wolnej woli i wpływu, jaki człowiek ma w swym życiu na to, czy będzie, czy nie będzie zbawiony. W ten sposób określił i poparł koncepcję predestynacji. Pisze on w "Wyznaniach": "Ten bowiem, kto widzi, nie powinien chlubić się, tak jakby tego nie otrzymał w darze - nie tylko tego co widzi, lecz także samej zdolności widzenia. Cóż bowiem ma czego by nie otrzymał? Nie tylko doznaje pouczenia, jak ma dostrzec Ciebie, który zawsze taki sam jesteś, lecz także otrzymuje siłę dzięki której może przy Tobie wytrwać". Kościół pod wpływem właśnie pism św. Augustyna, potępił pelagianizm.
Pelagiusz nie pasował ówczesnym hierarchom kościoła, więc zaatakowali go pismami Augustyna. Gdy jednak kalwiniści zaczęli głosić takie hasła zostali uznani za odłam i potępieni, wtedy akurat to było słuszne i właściwie. Kościół, zaś w swej doktrynie zawsze był pelagiański, acz bardziej semipelagiański - ową doktrynę pod wpływem również Augustyna kościół wtedy też odrzucił.
Kościół wreszcie uznał, gdy było mu to potrzebne, że poprawa i prostowanie uczynków jest słuszne i nie można się wyrzec odpowiedzialności za uczynki. Wrócił, zatem do koncepcji wolnej woli potępiając i wyklinając biskupa Ypres Janseniusza, który zawarł teorie predestynacji idąc za Augustynem i zawierając je w dziele "Augustinus". Potępiając Janseniusza kościół potępił swój największy autorytet teologiczny Augustyna. Odtąd w kościele obowiązuje semipelagianizm.
taaak... jasne. I co jeszcze? Człowieku, przeczytaj jeszcze raz co napisałeś. Uwierz mi, gdyby tak było bo to nie przeszło :P To zbyt durne wyjaśnienie, bez urazy.
Co do Augutustyna....Jest już późno, może nie umiem czytać o tej godzinie ze zrozumieniem ale napisałaś, że Augustyn "stwierdzał [...] iż człowiek jest pogrążony w grzechu i nie jest wstanie dokonać niczego samodzielnie bez pomocy Boga.", tak? W bibli jest cytat:
"I nikt nie może rzec: Jezus jest Panem, chyba tylko w Duchu Świętym" (I Kor. 12, 1—3)
Czyli okej, Augustyn miał racje.
Dalej piszesz, że KK potwierdził, że wolna wola jest "poprawa i prostowanie uczynków jest słuszne".
Wybacz ale ja nie widzę sprzeczności. Może chodzi Ci o to, że pelagianizm odrzuca w ogóle laskę, uznając tylko wolną wolę, a Augustyn (wg. Ciebie) uznaje tylko łaskę? Ależ przecież Autugustyn nie mówił, że nie ma wolnej woli!
Śpieszę, śpieszę, góry i pagórki przemierzam, by odpowiedzieć, bo ktoś ma sensowne argumenty!
1. Przebiję was wszystkich, bo powiem, że nie tylko Europa, ale i świat przez wieki traktował kobietę jako człowieka, tylko takiego gorszego. Od dawien dawna miejsce baby czy garach, wody noszeniu i pilnowania, by gromadka pociech nie zrobiła sobie krzywdy w ten czy bardziej wymyślny sposób. W krajach Wschodu niespecjalnie się wiele zmieniło.
2. Owszem, chrześcijaństwo jest fundamentem kultury europejskiej. Trzeba jednak pamiętać, że są jeszcze dwa filary: prawo rzymskie i filozofia grecka. Poza tym, minęło od początku świata całe mnóstwo czasu, wystarczająco dużo, by pokazać kobiecie, że niewiele ma do gadania. Mezopotamia, Chiny, Indie. Grecja. Wszędzie w rodzinie rządził facet.
W Nowym Testamencie Chrystus traktuje kobiety z wielkim szacunkiem. To, że nie wszyscy pierwsi chrześcijanie wzięli to sobie do serca, to już inna sprawa (pamiętajmy, że 98% nowych wyznawców to byli ludzie prości).
3. Augustyn. Fascynująca postać. Jego "Wyznania" to istna perła.
Powiem więcej, nie tylko św. Augustyn, ale i drugi doktor Kościoła, św. Tomasz, miał "ciekawe" poglądy (coś w stylu "kobieta powinna się wstydzić samego faktu, że się urodziła").
Ba! Pewnie wszyscy mężczyźni jak leci tak uważali. Kobieta to było ZŁO, siedlisko szatana, okrutna kusicielka o słabym ciele, która siebie i innych wiedzie na potępienie. Jakim przerażającym tworem była kobieta!
Tak, taki był koloryt średniowiecza. I pierwsza, podstawowa zasada, jaką kuje się historykom do głów czymś ciężkim, żeby zapamiętali raz a dobrze: POPRZEDNICH EPOK NIE OKREŚLA SIĘ WEDŁUG STANDARDÓW WSPÓŁCZESNOŚCI. Taka była kultura, takie były czasy! Św. Augustyn przesiąknął tą kulturą, razem z postrzeganiem kobiet.
Pozwolę sobie porównać do demokracji ateńskiej. Gdy porównamy starożytną demokrację do współczesnej, stwierdzimy, że to średnio było demokratyczne (baby nein, młodzi nein, obcokrajowcy nein). Z kolei gdyby jakaś grupa Greków przypadkiem wpadła w zakrzywienie czasoprzestrzenne i przyglądnęła się demokracji naszych czasów, postukali by się w głowę i uznali to za jedną wielką patologię.
Kościół sublimuje Augusta ("karzeł intelektualny?! Potwarz! Skandal! Kto się nie bał i to napisał!?) i Tomka ze względu na ich filozofię, próby odnajdywania Boga, a nie za fajne cytaty o damach.
4. Dużo czytam, bo w końcu po coś poznałam te śmieszne znaczki zwane literkami. I, jak Boga kocham, w książkach pisanych przez katolików nie spotkałam się z jakimś traktowaniem kobiety jako coś gorszego. ANI RAZ. Nikt mi nie wmówi, że CAŁE chrześcijaństwo traktuje kobiety jak kurki domowe ze wstrząsem mózgu. Serdecznie polecam kazanie ks. Pawlukiewicza "Seks - poezja czy rzemiosło?". Mówi z niesamowitym szacunkiem o kobietach.
Kawalerowie i damy są RÓŻNI, ale tak samo WARTOŚCIOWI. Tak, różnimy się od siebie, już samą budową ciała, i nic się na to nie poradzi (i bardzo dobrze). Różnice są także w psychice, przeżywaniu emocji (ech, te hormony, kicają jak głupie).
5. "a niektóre w odpowiednim czasie zaczęto usuwać, gdy zauważono, że świat się odpowiednio zmienił i są one niekorzstne dla wizerunku owego kościoła."
Wszystko się zmienia, Kościół się zmienia, muzyka się zmienia, ludzie się zmieniają... kchem. Zmienia się kultura, czasy, Kościół nie stoi w miejscu, idzie naprzód! Przykładowo, kiedy pojawiło się takie cudo jak majtki, księża grzmieli z ambony, że to dzieło szatana ;) Dzisiaj jakoś nikt nie widzi problemu w noszeniu bielizny, byle skromnej.
6. Nie mnie się wypowiadać w kwestii, "a dlaczego kobita księdzem zostać nie może?" Z pokorą chylę głowę nad moim brakiem oczytania i przyrzekam, że w wolnym czasie zagłębie się w to zagadnienie.
Żegnam was czule i ufam, iż dyskusja WRESZCIE rozgorzeje w duchu miłości, wzajemnego zrozumienia i chęci poszerzenia horyzontów. Niech zafurgotają motylki i rozhasają się kucyki na zielonej łączce!
Pozdrowienia i niech kisiel morelowy będzie z Wami ^^
W starożytnym Rzymie rodziną rządził facet a kobieta mogła co najwyżej syna urodzić, w rzeczywistości baby w antyku miały cholernie niewiele do powiedzenia.
Monilip faktycznie późno i nie czytasz ze zrozumieniem, więc napiszę prościej. Kościół pod wpływem Augustyna odrzucił koncepcję wolnej woli, która była w założeniach pelagianizmu. Augustyn uznawał jedynie predestynację, a za nim uznał to kościół. Następnie kościół potępił Janseniusza, który głosił za Augustynem predestynację i wrócił do uznawania wolnej woli potępiając również głoszących to kalwinistów. Tak działa kościół - wybiera to, co mu pasuje w danej chwili. Znamienne, że kościół potępił owe koncepcje Janseniusza nie potępiając tych samych słów Augustyna {nie mógł wszak potępić słów swego teologicznego góru}, acz logicznie winien je potępić w następstwie wolty jaką dokonał. Jednym słowem Janseniusz mówiąc to, co głosił Augustyn jest "be", ale gdy mówi to Augustyn to no cóż mówi to i nie jest to "be". Zabawne.
Wytłumacz mi, zatem co brakuje kobiecie, iż nie może być kapłanką. Jaka w niej występuje różnica w stosunku do mężczyzny, która uniemożliwia jej bycie księdzem.
"Kiedy widzisz kobietę,pamiętaj to diabeł!Ona jest swoistym piekłem!" - Papież Pius II
Świat nie wszędzie traktował tak kobietę. Kultura, choćby babilońska była kulturą opartą na kobietach. W świecie helleńskim mówisz zapewne o Atenach, ale już w Sparcie było inaczej. To wymyślone przez pastuchów z pustyni koncepcje - judaizm - które rozwinęły się w chrześcijaństwo i islam są nie tyle, co antykobiece, ale wręcz pałają w swych koncepcjach nienawiścią do kobiet. {Nadmieniam chrześcijaństwo to nie jeno NT, ale również encykliki, bulle i interpretacje doktorów kościoła}.
a prawo rzymskie i filozofia grecka jakoś demonizuje kobiety
czy prawo rzymskie dzieli w prawodawstwie obywateli na kobiety i mężczyzn
filozofia grecka jest tak różnorodna, że w tej kwestii można znaleźć tyle samo opinii pozytywnych, jak i negatywnych, co do kobiet
Augustyn to dziwkarz, alfons, a także intelektualny karzeł, że powtórzę zdanie powyżej. Nawrócił się dla swej wygody i z potrzeby chwili. Jakże częsty postępek. A kobiet nienawidził, bo widział jak się z nim puszczały i zapewne pełno było wśród nich cudzołożnic. Jakoś nie potrafił idąc za głosem swego guru, mesjasza z Nazaretu, uznać że po prostu zbłądziły. Po prostu rzucał pierwszy kamieniem.
Kościół popiera wielu zbrodniarzy i morderców robiąc z nich idealnych świętych {cóż święty walczy za wiarę, więc z drugiej strony słusznie ze strony kościoła, ale na pewno nie etycznie} za ich słowa nie zważając na bezecne czyny.
Nie patrzę na tamtą kulturę przez pryzmat współczesności, ale gnuśność poglądów jest gnuśna - skoro byli tacy, który przesiąkając tamtą kulturą potrafili mieć poglądy nie gnuśne wiele na tym tracąc!. Mordercy są mordercami. Chamy i świnie chamami. To się nie zmienia w postrzeganiu świata. Jeśli się, zaś zmienia to znaczy, że wszystko można obronić, a każdą zbrodnię wytłumaczyć.
Chrześcijaństwo dziś tak kobiet nie traktuje, ale w historii chrystianizmu jest tyle przykładów, że aż strach się bać. Dziś ludzie kościoła dostosowują się po raz kolejny do potrzeby chwili. Kobiety znaczą więcej, więc głośmy, że są fajne i krzyczmy, że nigdy nie głosiliśmy inaczej. A dla ubarwienia sytuacji i podniesienia znaczenia kobiet zapewne niedługo, o czym się słyszy, zostanie udowodnione i przeinterpretowane, że jednak Maria też była niepokalanie poczęta i jako czwarta wejdzie do Wielkiej Trójcy {będzie rodzajem D'Artagnana - tzw. czwartym muszkieterem}.
Tak kościół się zmienia. Najpierw coś zwalcza, a potem to chwali. Zacna postawa. Zapewne za 50 lat kościół już nie będzie przeciw antykoncepcji, a za 100 przeciw genetycznym modyfikacjom. Wszak nie da się walczyć z rzeczywistością. Kościół doskonale umie się do niej dostosować. Niezwykła obłuda.
"Wytłumacz mi, zatem co brakuje kobiecie, iż nie może być kapłanką."
ludzie, to ustanowienie ma na celu CHRONIĆ kobiety! bycie kapłanem/nauczycielem to bardzo odpowiedzialne zadanie, a kobieta - zasadniczo - jest stworzona do innych celów, wprawdzie nie mniej odpowiedzialnych, ale innego typu (czego wyraz mamy w istorii).
Najlepiej kobiety "chronione są" w Arabii Saudyjskiej. Nie mogą same z domu wychodzić i jeździc na rowerze
Po pierwsze - czy koniecznie muszę byc "przyporządkowana" jakiejś patriarchalnej religii? Po drugie w judaizmie rabinkami są też kobiety, oczywiście nie w Polsce.
Zgadza się, ale co z islamem? Choć Koran w sam sobie nic nikomu nie odbiera to jednak interpretacja, a raczej nadinterpretacja zmienia wszystko. Czy nie należałoby raczej zapytać się, kto dokonuje interpretacji i kto odbiera...
Oto doktrynalne spojrzenie na kobietę w owych religiach:
Stary Testament (judaizm, chrześcijaństwo):
Księga Rodzaju 2:4-3:24:
"Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, }on zaś będzie panował nad tobą{ [dopisek własny: szczególne podkreślenia]�"
Stary Testament - Literatura Mądrości (judaizm, chrześcijaństwo):
"Za bardziej gorzkie niż śmierć, uważam kobietę która jest pułapką, której serce to sidła a ręce kajdany. Mężczyzna, który chce przypodobać się Bogu zbiegnie od kobiety, grzesznika jednak ona usidli. Kiedy poszukiwałem, znalazłem jednego porządnego mężczyznę pomiędzy tysiącami, jednak ani jednej kobiety." (Ecclesiastes 7:26-28)
"Żadna hańba nie może równać się z hańbą kobiety... Grzech narodził się wraz z kobietą i to przez kobietę musimy umrzeć". (Ecclesiasticus 25:19,24)
9 przekleństw wymienianych przez rabinów (judaizm):
"Na kobietę nałożył On dziewięć przekleństw oraz śmierć: ciężar menstruacji i utraty dziewictwa,; ciężar ciąży; porodu; wychowania dzieci; okrywania głowy niczym w żałobie, przekłuwania uszu niczym niewolnik czy niewolnica służąca swemu panu; nie można dać jej wiary jako świadkowi."
* codzienna żydowska modlitwa (judaizm):
"Błogosławiony jesteś Boże, Królu wszechświata, żeś nie stworzył mnie kobietą."
Św. Paweł w Nowym Testamencie (chrześcijaństwo):
"Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem - Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo." (I list do Tymoteusza 2:11-14)
Św. Augustyn (chrześcijaństwo):
"Co za różnica, czy to jest żona czy matka, to cały czas Ewa, kusicielka, której obawiać musimy się w każdej kobiecie.....Nie wiem, jaki pożytek z kobiety ma mężczyzna, jeśli wykluczymy rodzenie dzieci..."
Św. Tomasz z Akwinu (chrześcijaństwo):
"Jeśli chodzi o indywidualna naturę, kobieta jest pełna ułomności oraz wstrętna, albowiem aktywna siła nasienia mężczyzny dąży do wyprodukowania perfekcyjnego podobieństwa rodzaju męskiego; podczas gdy kobieta powstaje na drodze wady siły aktywnej lub jakiejś niedyspozycji materiału, lub ze względu na jakiś zewnętrzny wpływ."
Koran w swej doktrynie, jako księga późniejsza jest trochę spolegliwszy w podejściu do kobiet, choćby nie uznaje winy Ewy za grzech pierworodny, a obwinia za ten czyn Adama, ale:
"...niewiasty postępować powinny ze wszelką, przystojnością, a mężowie tak samo z niemi, ale mężowie mają stopień wyżej nad niewiastami."(2:228)
"Czyż powiedzą, że Przedwieczny jest ojcem tak wymyślnego stworzenia jako jest córka, której młodość przebiega na ubieraniu się i przyozdabianiu i która zawsze spiera się bezzasadnie?" (43:17)
"Żony powinny być posłuszne, zachowywać tajemnice mężów swoich, gdyż pod ich straż niebo je oddało; mężowie doznający ich nieposłuszeństwa, mogą je karać, zostawić w osobnych lożach, a nawet bić je; uległość niewiast powinna dla nich być ochroną od złego z niemi obchodzenia się." (4:34)
"Bóg ci zaleca; abyś podzielając majątek swój między swe dzieci, synom dwa razy tyle dawał, co dajesz córkom." (4:12)
"Niech wezmą dwóch ludzi za świadków, albo w niedostatku jednego lub dwie niewiasty, wybrane według waszej woli; jeżeli by jedna z nich pomyliła się przez zapomnienie, druga jej przypomni prawdę." (2:282)
Nie patrząc na owe religie z dzisiejszej perspektywy, acz poprzez czas kiedy powstały - nie były one wcale dziwne, lecz były wytworem czasów, w których powstały i jak na owe czasy w stosunku do innych wierzeń ówczesnych były w wielu kwestiach postępowe. Jednak wszystkie trzy wyznania są antykobiece, gdyż antykobiece były społeczeństwa, w których owe zasady religijne powstawały. Dlaczego? Albowiem społeczności owe powstawały i kształtowały się w trudnych pod względem klimatycznym warunkach, gdzie społeczna rola mężczyzny była ważniejsza ze względu na to, iż to on zdobywał wodę, czy pożywienie, a to przeniosło się na role społeczne - czyli politykę, religię - innymi słowy na pełnione w społeczności funkcje. Można to przyrównać do rosnącej w średniowieczu roli kasty wojskowej, która następnie przekształciła się w szlachtę i arystokrację sankcjonując prawa i zasady korzystne dla tej grupy. Mężczyźni też byli grupą, która poprzez religię - wtedy równą częstokroć prawu państwowemu - usankcjonowali swą dominację tworząc system patriarchalny.
Jednak nie rozumiem czemu patrząc na owe doktryny i umiejąc czytać nikt nie potrafi zachować obiektywizmu i przyznać, iż owe doktryny kreują poślednią rolę kobiet - zarówno w życiu codziennym, jak i sferze duchowej. Szczególnie dezawuują one kobiecość i jej przejawy (jak choćby miesiączkowanie - które ma sprawiać, że kobieta jest nieczysta duchowo) poprzez nieznajomość tej tematyki.
Z dzisiejszej perspektywy, gdy wiemy, iż kobiety różnią się od mężczyzn w sferze fizycznej, jak i emocjonalnej, ale nie sprawia to, że są one gorsze od mężczyzn, jeśli idzie o duchowość, inteligencję, wiedzę. Gdy wiemy, że to cechy indywidualne człowieka, a nie jego płeć, decydują o walorach ludzkich w pełnieniu różnych obywatelskich ról, nie potrafię zrozumieć, jak nadal wyznawać można owe przestarzałe, prehistoryczne doktryny, które są jakimś rodzajem walki z rzeczywistością i zdobytą przez ludzkość wiedzą.
Stajemy w sytuacji, w której ludzie żyjący w 5 wieku przed, czy po jegomościu z Nazaretu wyznawali, by zasady i doktryny społeczne, czy religijne, które obowiązywały w kulturach zbierackich. Świat idzie do przodu, a społeczeństwa rozwijają się i winny stosować zasady na miarę świata, w którym funkcjonują.
Wiecie, jakie jest przesłanie filmu? Otóż takie: od zawsze charyzmatyczne
jednostki manipulowały religią i ideologią dla osiągania osobistych
korzyści i celów politycznych. A tłum jest bezmyślną i bezwolną masą,
realizującą ślepo najdziksze idee. I nie ma nic złego w tym czy innym
wyznaniu, to ludzie są słabi, tchórzliwi oraz żądni władzy i są w stanie
doprowadzić do upadku każdą ideologię.
Wasza dyskusja jest najlepszym przykładem - Wy obrzucacie się wyzwiskami, w
Aleksandrii leciały kamienie...
w którym miejscu oprócz podawania faktów, tudzież opinii moich oceniających pewne fakty zwanych argumentami, posługiwałem się wyzwiskami
mogę przyznać się do pewnych erystycznych kwiatków w wypowiedziach, jedynie
a więc wskaż owe wyzwiska w moich wypowiedziach
nie sądzę jednak byś potrafiła
to, ze nie potrafisz odpowiedzieć na argumenty, jeno napisać, że każde wyznanie jest dobre, bo ... (brak jakiejkolwiek argumentacji), czyli innymi słowy stosujesz słowotok nie prowadzący do niczego - nic nie wnosisz do merytoryki
wpisałaś wypowiedź pokroju bla bla bla
ludzie manipulują, masy są bezmyślne, itd. - po, co wypisujesz takie oczywiste oczywistości
religia w swym założeniu nie czyni jednostek lepszymi, nie zmienia ich, a takie jest założenie owych religii
jednostki głoszące słowa owych religii są często w panteonie zbrodniarzy świata
pytanie - po co, zatem owe religie próbują zmuszać do swych doktryn innych, kłamią poprzez usta głosicieli swych prawd głosząc dla własnych potrzeb rzeczy przeciwne od zastosowanych w doktrynach?
dla mnie jest to obłuda, z którą należy walczyć, gdyż zakłamuje rzeczywistość - i jest najgorszą przywarą ludzi i wykreowanego świata
Nie kłamią religie, tylko LUDZIE.
bla bla bla
Są dyskusje w których nie ma merytoryki, jak ta - za dużo emocji.
"Nie kłamią religie, tylko LUDZIE."
A kto tworzy religie? Kosmici? Zwierzęta? Nie, ci sami zakłamani ludzie...
"Są dyskusje w których nie ma merytoryki, jak ta - za dużo emocji."
Są w tej dyskusji głosy merytoryczne, ale na nie nikt nie odpowiada. Nie dziwię się, gdyż racjonalne ustosunkowanie się do nich zmusiłoby oponentów do zmiany swego stanowiska... Na takie tematy lepiej dyskutuje się osobom nie posiadającym stosownej wiedzy. Można się wtedy obsmarować wzajemnie gównem i z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku (chrześcijańskiego lub ateistycznego) wrócić do czynności życia codziennego.
Podstawowy błąd jaki zrobiłaś w tym wątku, to nie posłużyłaś się cytatami, odniesieniami, dowodami. Nikt by tutaj prawdopodobnie nic nie pisał, bo to są ludzie zakochani - zakochany człowiek nie chce znać, widzieć ani poznawać wad tego, co stanowi obiekt jego miłości.
Proponuję dla równowagi spojrzeć na status kobiety według Halachy:
http://www.daatemet.org/articles/article.cfm?article_id=120
Chrześcijaństwo religią antykobiecą???
Hahaha
To zapraszamy panie serdecznie do przejścia na islam. Tam mąż kobiecie która nie chce mu zrobić dobrze ustami ma święte prawo wybić jej wszystkie zęby ku przestrodze innych i na pośmiewisko. A kobieta która została skazana na śmierć, a jest dziewicą umrzeć dziewicą nie może, więc jest zbiorowo gwałcona w więzieniu w przeddzień jej stracenia...
Nie wspominając już o burkach, spod których wystają tylko oczy (choć ponoć jest pomysl aby wystawało tylko jedno oko, ponieważ dwoje oczu widocznych naraz to zbytnie wyuzdanie) czy też możliwości bezprawnego zamordowania kobiety przez jej ojca i braci jeśli ta dopuści się seksu przed małżeństwem
Nie pieprzcie więc mi tu bzdur o antyfeminiźmie Kościoła...
PS Słyszeliście może o kulcie Matki Boskiej??? Osoby zaraz po Bogu uważanej za najdoskonalszą???
Zgadzam się z przedmówcą XD Ale tylko po części XD Kult Matki Boskiej jest uznawany tylko przez katolików (wszystkie odłamy protestanckie go nie uznają XD) Ale cholera! Chrześcijaństwo jest ostatnią religią, którą bym posądzała o bycie antykobiecą XD Nawet judaizm mniej ceni kobietę! W katolicyzmie jest kult Matki Boskiej, a w większość protestanckich odłamów np baptyści. Kobiety mogą być nawet pastorami, więc nie rozumiem po co ciągnąć ten wątek XD
Dokładnie, mówienie że chrześcijaństwo jest religią antykobiecą jest zwyczajnie śmieszne. Dowód na to że ktoś, albo jest ignorantem, albo jest głupi, albo to i to.
A mówienie, że chrześcijaństwo jest religią pro kobiecą jest dowodem na to, że osobnik nie czytał Nowego Testamentu, ani tym bardziej Starego Testamentu... Ewentualnie, jest dowodem na to, że nie umie czytać. :)
Drogi użytkowniku, idzie o to czy chrześcijaństwo jest antykobiece czy nie. Tak rozbudowany kult maryjny jest dowodem na to że na pewno nie jest antykobiece, rozumiesz?. Nie umiesz czytać. Aha, nigdzie nie napisałem żeby chrześcijaństwo było pro kobiece, albo idealne. Zgodziłem się tylko z moimi przedmówcami, więc wylewaj swoje żale w ich stronę.
Mylisz chrześcijaństwo z katolicyzmem, co wystarczająco cię dyskredytuje. Protestantyzm nie uznaje kultu maryjnego, a stanowi dosyć potężny kawałek chrześcijaństwa... Częścią wspólną religii chrześcijańskich bez wątpienia są: Stary Testament i Nowy Testament, a te są skrajnie antykobiece.
Do tego sam kult maryjny... Kult kobiety, która była "zawsze dziewicą" ma być dowodem na to, że chrześcijaństwo nie jest antykobiece?! Chyba kpisz! To tylko próba ograniczenia przez kler kobiecej cielesności i związanych z tym przyjemności.
A gdzie napisałem, że ty twierdzisz, że religia chrześcijańska jest pro kobieca? Napisałem tylko: "A mówienie, że chrześcijaństwo jest religią pro kobiecą jest dowodem na to, że osobnik nie czytał Nowego Testamentu, ani tym bardziej Starego Testamentu... Ewentualnie, jest dowodem na to, że nie umie czytać. :)"
I tutaj dokładnie wychodzi, kto nie umie czytać ze zrozumieniem... :)
Użytkownik o nicku hezron napisał o chrześcijaństwie i to dlatego pisałem 'chrześcijaństwo' a nie dlatego że mylę. Drugi użytkownik (bmkl_84) napisał że u protestantów kobieta może być pastorem, cóż za nie równość...ale autor tematu pisze o katolicyzmie. Zacznijmy od początku: Katolicyzm nie jest anty kobiecy, ponieważ ma szeroko rozbudowany kult maryjny, a o ile dobrze pamiętam Matka Boska jest zaraz po Bogu najdoskonalszą istotą...ale może się mylę i to kolejny dowód na to że jednak kobiety są dyskryminowane. Jeśli chodzi o wątek pro kobiecy: Tak nie napisałeś że ja tak twierdze, więc po cholerę to napisałeś? tak ogólnie?
Kobieta w kościele katolickim chyba nie ma tak pod górkę jak niektóry chcieliby żeby tak było, owszem nie zostanie papieżem, ale nie mam czasu na pisanie o tym i nawet nie chce mi się nie chcę tego tutaj roztrząsać...czy podczas mszy kobiety udają się gdzie indziej na modlitwę? Robią coś innego niż mężczyźni? W judaizmie jest segregacja płci, w islamie chyba nawet koran pozwala na używanie przemocy wobec kobiet...ale co to kogo obchodzi, nieprawdaż? Teraz panuje moda na krytykę katolików. Dodam jeszcze że nie uważam żeby w kościele katolickim było super, ale nie lubię walczących ateistów którzy krytykują religie i ludzi wierzących, którzy na siłę chcą zrobić ze wszystkich ateistów. Lubie takich którzy żyją i dają żyć innym. Nie chcę żebyś mnie źle zrozumiał, nie jestem kolejnym fanatykiem który rzuca się na każdego 'innowiercę'. Delikatnie mówiąc nie należę do pobożnych, ale również nie należę do walczących (pseudo- w dużej większości) ateistów. Można uważać że Boga nie ma, ale nie można obrażać wszystkiego co jest związane z Bogiem i wszystkiemu zaprzeczać. Nie trzeba się zgadzać, ale trzeba starać się zrozumieć, a właśnie zrozumienia nowoczesnym (pseudo) ateistom brakuje. Teraz wiele się upraszcza, i dlatego takie fora nie nadają się na rozmowy o religii. Tak jak teraz, mógłbym pisać i pisać, ale temat jest zbyt delikatny żeby mówić o tym za pomocą internetu i do tego na stronie o filmach.
"Użytkownik o nicku hezron napisał o chrześcijaństwie i to dlatego pisałem 'chrześcijaństwo' a nie dlatego że mylę. "
"Drogi użytkowniku, idzie o to czy chrześcijaństwo jest antykobiece czy nie. Tak rozbudowany kult maryjny jest dowodem na to że na pewno nie jest antykobiece, rozumiesz?"
I właśnie tutaj mylisz chrześcijaństwo z katolicyzmem. Przyznaj się do błędu, a nie truj na okrągło, jaki to jesteś nieomylny. W powyższym cytacie jest błąd merytoryczny i żadne tłumaczenia tego nie zmienią...
"Zacznijmy od początku: Katolicyzm nie jest anty kobiecy, ponieważ ma szeroko rozbudowany kult maryjny, a o ile dobrze pamiętam Matka Boska jest zaraz po Bogu najdoskonalszą istotą...ale może się mylę i to kolejny dowód na to że jednak kobiety są dyskryminowane."
Tak, mylisz się. Kult maryjny jest ściśle związany z jej "wiecznym dziewictwem", co jest ewidentnym przejawem dyskryminacji. Religia katolicka w żaden sposób nie oferuje informacji na temat dziewictwa Jezusa. Za to jego matka jest tak ekstremalnie święta, że aż zrobili z niej dziewicę. I jak sam piszesz, jest najdoskonalszą z kobiet. Przesłanie: Żadnych seksualnych przyjemności dla kobiet!
"Tak nie napisałeś że ja tak twierdze, więc po cholerę to napisałeś? tak ogólnie?"
Napisałeś: "Dokładnie, mówienie że chrześcijaństwo jest religią antykobiecą jest zwyczajnie śmieszne. Dowód na to że ktoś, albo jest ignorantem, albo jest głupi, albo to i to." A ja dopisałem tylko, że tym bardziej nie można go uznać za pro kobiece. Tak, język polski umożliwia skierowanie przesłania wypowiedzi do ogółu, a nie do konkretnego odbiorcy. Co w tym skomplikowanego?
"Kobieta w kościele katolickim chyba nie ma tak pod górkę jak niektóry chcieliby żeby tak było, owszem nie zostanie papieżem, ale nie mam czasu na pisanie o tym i nawet nie chce mi się nie chcę tego tutaj roztrząsać...czy podczas mszy kobiety udają się gdzie indziej na modlitwę? Robią coś innego niż mężczyźni?"
Przypisywanie innych ról obrzędowych jest jawną dyskryminacją. Mężczyzna może być kapłanem, a kobieta nie. Tutaj nie ma o czym dyskutować. Masz jakikolwiek argument, który uzasadniłby taki podział?
"W judaizmie jest segregacja płci, w islamie chyba nawet koran pozwala na używanie przemocy wobec kobiet...ale co to kogo obchodzi, nieprawdaż?"
Co mi tu z islamem wyjeżdżasz? Czy to jest film o islamie? Według mnie każda religia jest zła, ale tutaj piszę o chrześcijaństwie, bo tego dotyczy film. Poza ty, co to za argument?! U nas może jest źle, ale tam jest jeszcze gorzej?! Poziom głupoty tego argumentu jest zatrważający. A Koran piszemy z WIELKIEJ LITERY!!
"Teraz panuje moda na krytykę katolików. Dodam jeszcze że nie uważam żeby w kościele katolickim było super, ale nie lubię walczących ateistów którzy krytykują religie i ludzi wierzących, którzy na siłę chcą zrobić ze wszystkich ateistów. Lubie takich którzy żyją i dają żyć innym."
Z tą modą to jest tak wyświechtany przez kler slogan, że aż się słabo robi. Upowszechnienie nauki i rozdzielenie jej od kościoła spowodowało, że ludzie zaczęli zadawać pytania. A to jest szalenie niewygodne. Poza tym, zastanów się nad mechanizmem powstawania tzw. "wojujących ateistów". Zacznij od sytuacji: w katolickiej rodzinie jedna osoba przyznaje się do ateizmu. Wrogość rodzi wrogość. Może najpierw katolicy powinni dać spokój ateistom... A jeśli ktoś chce "na siłę" zrobić z katolika ateistę, to jest to zwykły idiota, bo posługuje się tymi samymi metodami, które stosował do "nawracania" m. in. kościół katolicki.
"Można uważać że Boga nie ma, ale nie można obrażać wszystkiego co jest związane z Bogiem i wszystkiemu zaprzeczać."
Obrażać - nie, zaprzeczać - tak! Jeśli mam argumenty, to dlaczego mam siedzieć cicho? Zwłaszcza, że kościół katolicki ma realny wpływ na władzę w Polsce i czuję się indoktrynowany na każdym kroku. Chociażby poprzez obecność krzyży w miejscach użyteczności publicznej...
"Nie trzeba się zgadzać, ale trzeba starać się zrozumieć, a właśnie zrozumienia nowoczesnym (pseudo) ateistom brakuje."
Zrozumienia brakuje pseudo ateistom, bez żadnego nawiasu. Ateista rozumie wiarę, ale nie zgadza się na sprowadzanie jej do poziomu nauki. Argument religijny nie jest równy naukowemu, gdyż jest pozbawiony wartości merytorycznej.
"Teraz wiele się upraszcza, i dlatego takie fora nie nadają się na rozmowy o religii."
Każde forum nadaje się do rozmowy o czymkolwiek.
"Tak jak teraz, mógłbym pisać i pisać, ale temat jest zbyt delikatny żeby mówić o tym za pomocą internetu i do tego na stronie o filmach."
Ale ten film porusza temat, o którym dyskutujemy! O czym zatem mamy pisać pod tym filmem? O urodzie Rachel Weisz? Czy nazwa strony internetowej ma właściwości umniejszające wartość dyskusji? Nie!