Raczej słaby film, fabuła zupełnie nie dla mnie, tylko pejzarze fajne,choć ciągle sie powtarzające. A komedii w tym filmie to nie było ani grama. No i nie każdy musi umieć po rosyjsku, przez co spora częśc filmu mogła umknąć. Ech, miejmy nadzieję że pojawi się jeszcze jakiś drigi Jancio Wodnik
Tak, rzeczywiście...
To film o romantycznej miłości krowy do buhaja...
Nawet aktorów dobrali do tego odpowiednio.
Postmodernistyczna analiza ludzkich (babskich) instynktów.
Doszukiwanie się w tym czegokolwiek więcej jest, według mnie, pozerstwem.
Kolejna, po „Jasminum”, kiszka Kolskiego, który robi filmy chyba już tylko dla swojej żony i siebie.