PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=792557}
6,0 59 tys. ocen
6,0 10 1 58629
6,2 55 krytyków
Ad Astra
powrót do forum filmu Ad Astra

z powrotem - na miotle. Wróć! - na drzwiach od stodoły! No dobra, teraz już bez żartów (???) - na płycie wymontowanej z radaru:))
p.s. Wsiadanie do rakiety na 2 sekundy przed startem?? Twórcy tego "dzieła" mają widzów za aż takich idiotów?

ocenił(a) film na 4
fnr

Spodziewałem się rasowego sci-fi, bo na taki ten film się zapowiadał, jednak miał on tyle fizyczno-techniczno-astronomicznych niedoróbek, że aż ciskało mnie z czystej złości w fotelu, bo co się uspokoiłem (pseudo)przesłaniem, niesamowitymi obrazami i cudowną muzykę, to potem wchodziły one... bez wazeliny... totalne bzdury i tak w kółko, przez cały seans. Miałem nadzieję, że choć końcówka pozostawi mnie w jakimś zrównoważonym stanie, żeby dać chociaż pozytywną ocenę, ale nie, pojawiła się bzdura na skalę Układu Słonecznego, po której w sumie cieszyłem się, że to już koniec.

ocenił(a) film na 3
Sajgoniarz

Ten film mógł uratować tylko przypadkowy i niespodziewany wybuch bomby niesionej przez Brad'a - tak z 10 min przed zakończeniem seansu po którym w kinie zrobiłoby się całkiem ciemno i zapadłaby głucha cisza.

ocenił(a) film na 4
fnr

I taki wielki napis "Sh*t happens"

ocenił(a) film na 5
fnr

Film jest już śmieszny w samych założeniach fabularnych. Tu astrofizyk Andy Howell dosyć zgrabnie tłumaczy dlaczego
https://www.youtube.com/watch?v=EpDoEWEOALQ
https://gizmodo.com/what-ad-astra-gets-wrong-about-space-travel-astronomy-183836 3861

Van_Etten

ciekawe co ten astrofizyk mówił by 20 lat temu o lądujących rakietach opracowanych przez SpaceX, albo o specjalnych powłokach użytych w solar probe. Nieco upraszczam ale technika może niejednego zaskoczyć, a tak szczerze to nawet nie chciało mi się tego tłumaczyć :)

ocenił(a) film na 4
meadow3

Jaka technika? Baza na niby granicy heliosfery, czy kosmicznej wielkości antena, której istnienie nie ma najmniejszego sensu? Mamy jeszcze magiczne fale łamiące prawa fizyki oraz mega potężne silniki jonowe. O załamaniach czasowych tego filmu nawet nie chce mi się wspominać. Aż się dziwię, że dali Bradowi kombinezon.

Sajgoniarz

Nie na granicy heliosfery tylko z tego co pamiętam była ona w okolicach Neptuna (już nawet musiałem sprawdzić w Wikipedii żeby się upewnić), granica (niepewna) heliosfery jest dużo dalej, właśnie 1 z Voyadżerów ją przekroczył (najdalsza odległość od Ziemi) i leci w kierunku gwiazd..
Może ta baza i jej technika wykorzystywała uwarunkowania występujące w okolicach Neptuna - tak naprawdę można tu się kłocić z astrofizykami i tworzyć własne teorie (po prostu technika wykorzystująca pole magnetyczne Neptuna).
Idziemy dalej - fale jak najbardziej - jeśli na stacji była antymateria i nastąpił wyciek (sytuacja z filmu) to mógł on zostać wzmocniony przez pole magnetyczne Neptuna (podobnie jak w akceleratorze) i wówczas nawet bez specjalnego wycelowania trafia on w Ziemie - bo zanim dotrze fala (jak każda elektromagnetyczna - z wyjątkiem lasera - który w niewielkim stopniu) rozchodzi się i do Ziemi dociera duże czoło znaczne większe od ziemi - dlatego powoduje tylko przepięcia.
Można tu się oczywiście kłócić na temat stacji fal, można też tak wytłumaczyć, to tylko film, jeśli by się trzepiać szczegółów to można zakwestionować wiele filmów SF, w tym Interstellar

ocenił(a) film na 4
meadow3

Granica heliosfery jest wyznaczona przez heliopauzę. Ad Astra próbowała nam właśnie wcisnąć, że heliopauza znajduje się przy Neptunie, co jest niedorzeczne. Nie pamiętam, czy film definiował z czego ta magiczna fala jest zbudowana, ale cokolwiek to było nie mogłoby to przyśpieszać zgodnie z zasadą zachowania energii. Jak wiemy fale rozchodzą się równomiernie we wszystkich kierunkach, także pierwszą i ostatnią ich ofiarą byłby statek ojca Brada, chyba, że posiadał on jakiś odpromiennik. Zatem w tym drugim wypadku wystarczyłoby... przekręcić statek, tak, żeby fale nie celowały w Ziemię - problem solved - Układ Słoneczny uratowany.

Sajgoniarz

Jak wiemy fale rozchodzą się równomiernie we wszystkich kierunkach - ano nie, kiedy jest to fala ukierunkowana polem magnetycznym (skrajny przypadek to blazar), będzie się taka fala rozchodzić szybciej niż laser (który też się rozchodzi !!) jeśli nie jest monochromatyczna i spolaryzowana (przypadek lasera), tutaj można przyjąć że to przypadek z filmu - fala antymaterii wzmocniona polem magnetycznym Neptuna (tutaj tak naprawdę można gdybać, bo jego pola chyba nie znamy obecnie) idzie w kierunku Ziemi i rozszerza się. W filmie na ekranie komputera jest pokazana symulacja - moim zdaniem przy pewnych założeniach takie coś jest serio możliwe.

przekręcić statek - przecież doszło tam do buntu, została 1 osoba, może był uszkodzony (można gdybać)

Ten film jest bardziej realny niż większość filmów SF z efektami

ocenił(a) film na 5
meadow3

I ten emiter antymaterii jest nieustannie wycelowany w Ziemię? I ten statek tak sobie radośnie wisi koło Neptuna i orbitować dookoła niego nie musi? I tej antymaterii tam ile niby jest? Słońce wysyła bez przerwy energię o kilkadziesiąt rzędów wielkości większą niż jakikolwiek statek mógłby z siebie wygenerować i ten wiatr słoneczny - owszem - czasami trochę nam miesza, ale ogólnie dość skutecznie jest pacyfikowany. Jakakolwiek śmieszna przy Słońcu prykawka, czymkolwiek by w naszą stronę nie prykała, znajdując się kilkadziesiąt razy dalej, nie mogłaby wyprodukować czegoś nawet porównywalnego z wiatrem słonecznym. Żeby dolecieć w naszą stronę od Neptuna taka (nawet przyspieszona jakoś) antymateria doświadczałaby przeciwnego naporu wiatru słonecznego. Najprawdopodobniej zwalniałaby i ulegała rozproszeniu. A sama antymateria to nie magia tylko zwykła antymateria, jej anihilacja nie jest jakoś istotnie groźniejsza niż wybuch termonuklearny (który to bardzo radośnie pod koniec filmu nam zafundowano).

Sajgoniarz

nie rozchodzić - a rozszerzać powinno być (nie mam na myśli prędkości rzecz jasna)

Sajgoniarz

natomiast jeśli było że heliopauza jest przy Neptunie - to wielka wtopa (nie pamiętam tego)

Sajgoniarz

a tak poza tym - no i weź teraz wytłumacz te sześciokąty na biegunach Saturna - mówi to o tym że mogą wystąpić rzeczy których się nie spodziewamy, to samo może dotyczyć ukształtowania pola magnetycznego Neptuna. Zdaje mi się że ten sześciokąt też do pewnego stopnia tłumaczą polem magn - tu nie jestem pewny - nie mniej prawdziwej przyczyny nie znamy

ocenił(a) film na 5
meadow3

Technika nie może złamać praw fizyki.

Alex_Tyler

Nie na granicy heliosfery tylko z tego co pamiętam była ona w okolicach Neptuna (już nawet musiałem sprawdzić w Wikipedii żeby się upewnić), granica (niepewna) heliosfery jest dużo dalej, właśnie 1 z Voyadżerów ją przekroczył (najdalsza odległość od Ziemi) i leci w kierunku gwiazd..
Może ta baza i jej technika wykorzystywała uwarunkowania występujące w okolicach Neptuna - tak naprawdę można tu się kłocić z astrofizykami i tworzyć własne teorie (po prostu technika wykorzystująca pole magnetyczne Neptuna).
Idziemy dalej - fale jak najbardziej - jeśli na stacji była antymateria i nastąpił wyciek (sytuacja z filmu) to mógł on zostać wzmocniony przez pole magnetyczne Neptuna (podobnie jak w akceleratorze) i wówczas nawet bez specjalnego wycelowania trafia on w Ziemie - bo zanim dotrze fala (jak każda elektromagnetyczna - z wyjątkiem lasera - który w niewielkim stopniu) rozchodzi się i do Ziemi dociera duże czoło znaczne większe od ziemi - dlatego powoduje tylko przepięcia.
Można tu się oczywiście kłócić na temat stacji fal, można też tak wytłumaczyć, to tylko film, jeśli by się trzepiać szczegółów to można zakwestionować wiele filmów SF, w tym Interstellar

ocenił(a) film na 5
meadow3

Pole magnetyczne nie może w żaden sposób powiększyć antymaterii, która wyciekła. Może ją co najwyżej przyspieszyć (o ile rzeczona antymateria nie jest obojętna elektrycznie). Uzyskane przyspieszenie może odrobinę powiększyć moc niszczącą takiej wiązki, ale ledwie o jakiś drobny procent.

Żeby w coś trafić, trzeba w to coś celować, niezależnie od szybkości wiązki / pocisku.

Gdybyś strzelał laserem w Ziemię z okolic Neptuna, uzyskany zajączek byłby pewnie wielkości planety. Gdyby nie był to laser, rozrzut byłby wielokrotnie większy. Gęstość takiego strumienia byłaby zupełnie znikoma.

W Interstellarze jest trochę przykrych głupot. Tu są same przykre głupoty.

phoebe_Freja

Trochę przyspieszyć, troszkę nadać energii, tu za przykład może posłużyć zbudowany na Ziemi Wielki zderzacz Hadronów, gdzie faktycznie niewielkie wiązki są tak naprawdę mega przyspieszane, a że wiązka niewielka to w sumie całkowita energia też. W filmie jest mowa o polu magnetycznym całej planety -wiesz jaka to jest moc ?????
I tak mówimy tu o naładowanych cząstkach

ocenił(a) film na 5
meadow3

Ino planeta nie jest akceleratorem. W akceleratorze masz kolejne pierścienie elektromagnesów ułożone w logiczny sposób i w określonym celu. Pole magnetyczne planety (nawet wielkiej) to po prostu pojedynczy magnes, który w najlepszym razie może zatrzymywać naładowane cząstki (podobnie jak ziemska magnetosfera).

Poza tym (jak już gdzieś wcześniej pisałam) dużo potężniejsze od Neptuna Słońce wypluwa bez przerwy nieporównywalne zupełnie z jakimkolwiek ludzkim napędem ilości cząstek i je przyspiesza, a ziemska magnetosfera bez problemu sobie z nimi radzi i katastrofy to ni powoduje. Z drugiej strony jeszcze bardziej energetyczne promieniowanie kosmiczne musi się z kolei zmierzyć właśnie z wiatrem słonecznym i wiele z niego do Ziemi nie dociera. Film sugeruje natomiast, że napęd ziemskiego statku w połączeniu z magnetosferą obcej planety tworzy coś groźniejszego niż prawdziwe, astronomiczne źródła cząstek.

phoebe_Freja

źródła cząstek astronomiczne są położone wiele lat świetlnych od Ziemi, Neptun jest bardzo blisko i nazwanie jego pola magn dużym magnesem jest wielkim nadużyciem, czy wiesz że tworzone na saturnie sześciokąty (burze) są częściowo tłumaczone polem magn ?. My tak naprawdę obecnie niewiele wiemy o zjawiskach zachodzących w atmosferach dużych planet gazowych (my chyba nawet nie wiemy dlaczego jest tam pole magn).
I gigantyczne burze magn mogą spowodować (już raz w historii tak było) duże zakłocenia, w tym właśnie przepięcia, a skierowany nawet z daleko wybuch pobliskiej supernowej może krótko mówiąc zakończyć życie na Ziemi

ocenił(a) film na 5
meadow3

> "Neptun jest bardzo blisko"

Ech... dobra, no to policzmy parę rzeczy.

Na początek przyjmijmy skrajnie optymistyczne założenie, że reakcja łańcuchowa wywołana przez napęd ziemskiego pojazdu doprowadziła do przemiany Neptuna w gwiazdę. Jest to co prawda absolutnie niemożliwe, bo ten gazowy gigant ma do tego po wielokroć za małą masę, ale też trudno mi sobie wyobrazić bardziej spektakularny efekt tej enigmatycznej "reakcji łańcuchowej" o której mówi film.

Słońce ma masę: 2×10^30 kg,
Neptun: 1×10^26 kg
ilość energii generowanej przez tę masę byłaby zatem 20.000 mniejsza niż przez masę Słońca (i to pomijając fakt, że ciśnienie panujące w jego wnętrzu byłoby mniejsze niż wewnątrz Słońca, sama reakcja byłaby zatem również mniej wydajna).

Neptun znajduje się 30× dalej od Ziemi niż Słońce, oznacza, to że jego energia przed dotarciem do nas uległa by 900× większemu rozproszeniu niż ta docierająca ze Słońca.

Po pomnożeniu obu wartości przez siebie, wychodzi nam, że nawet gdyby cały ten "bardzo blisko położony" Neptun zapłonął jak gwiazda, to do Ziemi dotarłoby w efekcie
20.000 × 900 ~ 20 milionów razy mniej energii niż dociera do naz od Słońca.

Jedyny efekt byłby taki, że Neptuna dałoby się dostrzec gołym okiem i wyglądałby jak gwiazda.

Tyle na temat "gigantycznych" burz magnetycznych itp.

phoebe_Freja

kiedy ja zupełnie nie o tym, w pobliżu Neptuna był sztuczny pojazd, napęd na antymaterie - stanowił kropkę w pobliżu Neptuna i te małe tycie wycieki zostały gigantycznie przyspieszone przez pole magn, być może doszło do jakiejś reakcji zwrotnej i akurat skierowane w kierunku Ziemi. Jest tu tak dużo niewiadomych że w obecnym stanie wiedzy nie można wg mnie wykluczyć takiego wariantu.
A tak poza tym to my możemy sobie na Ziemi zaraz zrobić reakcje zwrotno łańcuchową jak się złoża metanu z oceanów uwolnią, ale to nieco inny temat...

phoebe_Freja

i tak stanowiły one coś (te wycieki) w rodzaju lasera, Słonce jest raczej tutaj żarówką

phoebe_Freja

a żródła astronomiczne o których myślałem to wcale nie słońca i ich wyrzuty koronalne, raczej blazary, wybuchy supernowych, to właściwsze porównanie. Ty wiesz co by było gdyby Galaktyka Andromedy (albo nasza) była typu AGN, ano byłaby masakra....

phoebe_Freja

dobra przesadziłem, czarne dziury mają też dżet akurat skierowany nie w naszą stronę na szczęście...

phoebe_Freja

aha i wiesz co to reakcja łańcuchowa, wywołana np przez antymaterię w polu magn Neptuna, ja też nie wiem , ale można tu wysnuć ciekawe teorie, jedną z nich jet ta z filmu ....

ocenił(a) film na 5
meadow3

Nie wiem i posiadam przekonanie graniczące z pewnością, że twórcy filmu także bladego pojęcia nie mieli. Ot po prostu zabełkotali coś pseudonaukowym gulgotem, żeby "uzasadnić" całą tę wyprawę.