PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=442908}
13
chce zobaczyć
Across the Nightingale Floor
powrót do forum filmu Across the Nightingale Floor

Saga Rodu Otori to moje ukochane książki. Boję się, co ludzie zrobią z tej wspaniałej ksiażki. Tym bardziej, że chodzą słuchy, że chcą KOMPLETNIE pominąć Makoto. Co wy na to?

Callisto

Cała saga Rodu Otori to są moje najbardziej ukochane i ulubione książki. Mógłbym je czytać w nieskończoność i może się to wydać wręcz głupie ale na długo pozostaną "we mnie" i sądzę że nie prędko zapomne o Takeo, Shigeru oraz Kenji'm.
Co do filmu to szczerze nie mogę się doczekać jego oglądnięcia. Również podzielam Twoje obawy co do kompletnego zróżnicowania filmu względem książki, aczkolwiek pocieszam się tym że ja osobiście bardzo dobrze wyobraziłem sobie wszystko co przeczytałem. Każdą krainę, każdy budynek, dom, zamek - każdego bohatera.

Co do Makoto. Mimo że jest to jedna z najważniejszych postaci w filmie to ja za nim nie przepadam. Jakoś nie podpadł mi do gustu lecz jego brak w filmie może okazać się bolesny :p.
Szczerze zachęcam do rozmowy gdyż nie spotkałem jeszcze ani jednej osoby która by kiedykolwiek czytała te ksiązki :). Bardzo chętnie wymienie opinie :)

Macko_2

Hej hej! Ja czytałem. Nałogowo! Nawet zaraziłem nimi 4 osoby :)
Co do filmu, to nie sądzę, aby film poruszył 10% wątków zawartych w sadze. Może, gdyby kręcili osobne filmy na podstawie każdej książki to miałoby to jakiś sens. Zwłaszcza jeśli chodzi o te 2 ostatnie. Moim zdaniem do zekranizowania najbardziej nadaje się "Krzyk Czapli". Świetnie ukazane zależności polityczne między klanami samurajów, postać "boskiego" cesarza. Powiedzcie mi kiedy mają się zacząć jakieś kroki w kierunku ekranizacji. A może już się zaczęły?
Pozdrawiam serdecznie.

boski224

Ja na razie z powodu braku czasu w sumie jestem tylko po "po słowiczej podłodze". Co do ekranizacji to słyszałam,że jednak każda książka ma być oddzielnym filmem, jeśli film zrobi kasę. Jednak dla mnie to książka nie do zekranizowana. Teraz, kiedy czytam ją po raz kolejny (robię z niej prezentację maturalną) uświadamiam to sobie coraz boleśniej. W filmie zapowiadany był udział azjatów (z tego co ja słyszałam) w rolach głównych. Ale co z tego wyjdzie? Ja osobiście nie wyobrażam sobie NIKOGO w roli Shigeru czy Takeo. A o Kaede nie wspominając. Nie znam żadnej aktorki, która by się nadawała

Callisto

Szczerze ? Jak dla mnie, saga mogła by się zakończyć na "W Blasku Księżyca". Wprawdzie nie mogłem się oderwać od czytania następnych książek, ale z bólem serca przewracałem kolejne części strony obawiając się, że przeczytam o zgonie kolejnego - ważnego - bohatera.
Owszem, tak jak poprzednie jest bardzo dobra, ale niestety w tej Takeo już nie daje czadu jak w poprzednich ;d. Po urazie dłoni nie jest już na tyle sprawny żeby pokazać co potrafi - no i dziadek z niego już. Może dlatego wręcz kocham 3 pierwsze części bo tam jest w świetnej formie. Ale nie rozmawiamy o książkach tylko o filmie :-).
Obawiacie się występu azjatów ? A ja nie. A wręcz przeciwnie. Nie chce aby producent zrobił z tego arcydzieła jakąś hollywood'zką masówkę jak to było z "Ostatni Samuraj" którego mimo wszysto uwielbiam. Nie wiem ja ile się interesowaliście kinem azjatyckim z przełomu lat 1950-1985 ale tam grali głównie azjaci i odgrywali swe role genialnie. Ale to nie czas i miejsce na rozmowy tego typu. Czyli tak jak widzę wszyscy z niecierpliwieniem oczekują na ekranizację naszych ulubionych książek :-).

@Callisto : Ty się bierz za czytanie kolejnych książek bo tak to dopiero się dzieje ;d. Matura poczeka ;d. A tak btw. samemu chciałem stworzyć prezentację na ten temat :-), ale jakoś nie mogłem tego podpiąć pod żaden temat które miałem wtedy do wyboru.

Wszelkich zainteresowanych rozmową na temat książek zapraszam do pisania :-) - z chęcią podziele się wrażeniami. Mój e-mail : s.maciek@wp.pl.

Pozdrawiam, M.

Macko_2

Ja trafiłam akurat na motyw wędrówki i "Po słowiczej podłodze" biorę jako funkcję poznania oraz poświęcenia

Callisto

,,Po słowiczej podłodze " oraz wszystkie pozostałe części ( łącznie z najnowszą -,,Sieć Niebios") czytałam po 3 razy ( w ,,Krzyku Czapli" strasznie irytowała mnie Kaede choć na początku ją lubiłam więc przerzuciłam się na Shigeko ...:)). Namówiłam 2 osoby do przeczytania i były zachwycone. Teraz ustawiła się do mnie kolejka ( ok 8 osób) do wypożyczenia całej sagi Opowieści rodu Otori :)
Jeśli pominą Makoto - będę naprawdę niepocieszona bo to naprawdę fantastyczna postać...

NaomiMaruyama

Bardzo się cieszę iż książka ma tak duży krąg czytelników. Osobiście - nie wiem czy pisałem już poleciłem 2-3 osobom książkę i również są bardzo zadowolone.
Sam nie wiem czy w ogóle brać się za oglądanie filmu. Boje się że wszelkie postacie, miejsca zamki miejsca walki zostaną zniszczone przez wielomilionową holiłódzką produkcję. Nie chce aby Takeo, Kaede, Shizuka, Iida czy którekolwiek inne główne postacie wyimaginowane przeze mnie zostały zmienione. Korci mnie jedynie oglądnięcie akcji walk, uratowania Ukrytych oraz wszelkie napady skrytobójców. Na tym chyba się skończy :). Mimo wszystko, z utęsknieniem czekam na film gdyż ciekawość strasznie mnie męczy :-).

Macko_2

Czy są już może jakieś informacje o rozpoczęciu prac nad filmem ? Ja nic o tym nie wiem , ale może Wy coś słyszeliście... :)
Pozdrawiam,
N.M

NaomiMaruyama

Co jest z tą premierą ?? Kurczę, mija już 3-ci kwartał roku a tu żadnych nowych wieści. Wątpię osobiście żeby premiera miała miejsce jeszcze w tej dekadzie ;>.

Macko_2

No cóż :P wykrakałeś :D

kamaah1992

Wracam ciągle do tej sagi . Kocham te książki i wyszukuje za każdym razem czy już ktoś coś nagrał na ich podstawie. Żal wielki.. Może teraz jak jest taka moda na azjatyckie kino ...ktoś się podejmie i najważniejsze dokończy film.

naimadakinom

A jak wpadliście na te książki tak w ogóle ;)?

Macko_2

Ojjj to już tyle lat. Wydaje mi się, że mój były miał to na półce, totalny freak pozytywny tematyki Japonii. Miłość przepadła książki zostały. ;)Fajna pamiątka.

naimadakinom

Cóż, przynajmniej tyle dobrego po nas zostaje - książki ;).
Zupełnie już zapomniałem o tym, że miała być ekranizacja tej książki. Sądzę, że trzeba się pożegnać z filmem - zupełnie jak z byłym ;).