Właśnie obejrzałem. Jest do ściagniecia ze stronki www.tnp.net.pl jako torrent. Stawiam go razem z najwiekszymi dziełami samurajskimi Kurosawy, Kobayashiego i Mizoguchiego.
Niestety, lepszy - bardziej dramatyczny, choć i nieco trudniejszy w odbiorze - był "47 roninów" z 1941 roku. Bez zbędnych wątków pobocznych, bez ciągłego obrzydzania widzom Kiry, bez stawiania na widowiskową batalistykę. "47 wiernych samurajów" jest "tylko" filmem dobrym. :)