Jest wiele ciekawszych wydarzeń w historii Polski,które dobrze zekranizowane mogłyby być naprawde dobrymi filmami...

no wlasnie jest pdobno jakis film stary polski poszukuje go bo ogladalem kiedys na tvp, teraz w ogole sie glosniej o tym zrobilo za sprawa szwedzkiego zespolu sabaton i ich piosenki 40 do 1 tutaj macie likna z youtuba:

http://www.youtube.com/watch?v=KBwwFsKTJGs

w ogole fajny kawalek i dobre slowa bo polskie napisy sa.

Hmm z tego co wiem to nie tylko ta bitwa bywa określana w literaturze Polskimi Termopilami. Podobnie było z bitwami:
- Bitwa pod Węgrowem (3 III 1863) w czasie powstania styczniowego - może proporcje nie były aż tak wielkie jak w innych ale tak ją nazywali w swojej twórczości m.in: A. Barbier, C.K. Norwid i M. Konopnicka,
- Bitwa pod Zadwórzem (17 VIII 1920) w czasie wojny polsko-bolszewickiej - podczas trwającej 11 godzin walk 330 osobowy oddział Obrońców Lwowa kpt. Bolesława Zajączkowskiego zatrzymywał Pierwszą Konną Armię Siemiona Budionnego, opóźniła ona podejście wojsk bolszewickich do Lwowa ale zginęli prawie wszyscy polscy obrońcy,
- Bitwa pod Dytiatynem (16 IX 1920) w czasie wojny polsko-bolszewickiej, gdzie 600 polskich żołnierzy broniło się przed 1700 (w tym ok 700 kawalerzystów) radzieckich,

Sam byłem zaskoczony, że tyle bitew otrzymało to miano, a tak naprawdę nikt o nich nie uczy, nie kręci filmów. Strasznie smutne to jest, że polacy pamiętają o walce greków sprzed wieków a nie znają najnowszej swojej historii.

Pozdrawiam

Było też 1605 roku coś takiego jak Bitwa pod Kirholmem gdzie 3000 polskiej husarii w 15 minut rozniosło w pył 15000 szwedzkiej piechoty.

Oczywiście. Masz rację, była taka bitwa podczas której roznieśliśmy szwedów. Ale wiesz... nie słyszałem aby ktoś określał ją mianem termopil, dlatego zapewne że wygraliśmy a termopilami określa się zwykle miejsce "chwalebnej przegranej" po długiej obronie nad przeważającym przeciwnikiem. A w tym podanym przez Ciebie przykładzie wygraliśmy. Swoją drogą, piękna bitwa i wielka chwała.

Właśnie o to chodzi że te Polskie termopile nie muszą się kończyć zawsze porażą.

... nie muszą się kończyć zawsze porażką...

No nie wiem czy wtedy to miałoby sens. Wszystkie bitwy, które znalazłem i są określane jako "polskie termopile" kończyły się klęską, pobiciem przez przeważającego lub lepiej wyszkolonego nieprzyjaciela. Termopile są symbolem walki to ostatku sił i niezłomnej postawy w obliczu zbliżającej się KLĘSKI. Bitwy polskie i ta grecka mają swoje wspólne elementy, m.in: duże dysproporcje między atakującym a obrońcą, który w każdym przypadku przegrał, ale i nie tylko. Analogii jest bezliku. A bitwa pod Kircholmem? Wręcz przeciwnie, jest to jedna z niewielu bitew walnych w historii świata które są "pełnym zwycięstwem". Podczas jej polska jazda i piechota wybiła prawie do zera wszystkich atakujących szwedów (około 9 tys.). Jak to porównać do termopili, także tych polskich przeze mnie podanych, gdzie wybici zostali do nogi ... wszyscy obrońcy?

A przepraszam, widzę jedną analogię. Hoplici byli legendarną piechotą w czasie bitwy termopilskiej, w takim samym stopniu jak polska husaria podczas korchilmskiej. Obie formacje wojskowe były świetnie wyszkolone, zdolne do pokonania przewyższającego liczebnie wroga.

Za długi wpis, ale jeszcze coś podam. Fragmen opracowania (http://www.historycy.org/index.php?act=Attach&type=post&id=2174) o wyszkoleniu husarzy i szlachty w polsce. Tutaj widzę analogię do greckiego wychowania młodych mężczyzn (było o tym takze wprost w filmie):

"Niemal każdy szlachcic polski w końcu XVI i w pierwszej połowie XVII wieku wynosił z domu rodzinnego wysokie umiejętności jeździeckie, fechtunkowe i strzeleckie. Oprócz umiejętności wojskowych młody szlachcic otrzymywał wykształcenie renesansowe obejmujące literaturę, języki, historię Polski, świat itp. Ogólne wykształcenie umysłowe było czynnikiem wywierającym pozytywny wpływ na stan wojskowości polskiej i morale żołnierzy."

Pozdrawiam

Ah widzę że źle mnie zrozumieliście. Chodziło mi o to że lepiej szukać i doceniać bitwy w których mieliśmy przygniatające i jednoznaczne zwyciętwqa czym na pewno był kircholm.

Oczywiście, że zrozumiałem. Masz rację w 100%, ja tylko doczepiłem sie do określenia "termopile"> Zgadzam się, że powinniśmy doceniać i świętować wygrane bitwy, zwłaszcza nad przeważającym liczebnie wrogiem. To jest fakt. Polacy i inni musza wiedzieć, że nie jesteśmy narodem słabym czy przegrywającym, mieliśmy w swojej historii wieki chwały i sukcesów. Nikt poza polską nie zna bitwy pod Kirholmem czy Grunwaldem, naszych zasług podczas II WŚ (wystawiona 4 pod względem liczebności armia podczas wojny, największa organizacja podziemna w europie), złamanie szyfru Enigmy, liczne odkrycia w przeróżnych dziedzinach.

Pozdrawiam :)

"o wyszkoleniu husarzy i szlachty "

""Niemal każdy szlachcic polski w końcu XVI i w pierwszej połowie XVII wieku wynosił z domu rodzinnego wysokie umiejętności jeździeckie, fechtunkowe i strzeleckie. Oprócz umiejętności wojskowych młody szlachcic otrzymywał wykształcenie renesansowe obejmujące literaturę, języki, historię Polski, świat itp. Ogólne wykształcenie umysłowe było czynnikiem wywierającym pozytywny wpływ na stan wojskowości polskiej i morale żołnierzy.""

Tu chodzi o szlachtę, a z tego co pamiętam, to husariaa była wojskiem zawodowym, więc to nie jest analogia, ani dobry przykład.

"Tu chodzi o szlachtę, a z tego co pamiętam, to husariaa była wojskiem zawodowym, więc to nie jest analogia, ani dobry przykład."

Masz racje, była wojskiem zawodowym, ale musisz pamiętać o jednej rzeczy. Husaria była elitą, przyjmowali do niej tylko osoby dobrze wyszkolone, które potrafiły najlepiej jeździć i walczyć wręcz. To wymagało wielu lat nauki, która wymagała sporo pieniędzy. Dlatego własciwie tylko szlachcic z racji zamożności i możliwości szkolenia mógł mieć największe szanse aby zostać husarzem. Oczywiście trafiały się osoby, które do szlachty nie należały ale to był zapewne margines.

Tak, masz rację, nieco przesadziłem. Chodź z drugiej strony to nie jestem pewien. Gdzieś w podręczniku od historii pisali, że po jakiejs tam bitwie (już nie pamiętam jakiej) liczebność polskiej husarii drastycznie spadła i strat tych już nigdy nie udało się odrobić, więc nie jestem pewien czy to nie państwo ich wyposażało. Ale pewnie masz racje.

hmmm, słyszałem też gdzieś o tym ale nie wiem gdzie. NIe wiem na ile to jest prawdopodobne z kilku powodów: Rzeczpospolita szlachecka miała długi i żyła ponad stan (pieniądze były na wszystko tylko nie na armię), jedynym wojskiem stałym opłacanym przez państwo - koronę było wojsko kwarciane czy jakoś podobnie zwane które stacjonowało na terenie ukrainy (była to jednak piechota). Może sie myle. Warto poszperać w źródłach aby to sprawdzić, w wolnym czasie poszukam tego.

Wiesz co mnie głęboko zastanawia? Jak tak może być, że mimo tak wielu problemów finansowych i pernamentnej dziury budrzetowej Polska zawsze sie jakoś trzymała. Rzeczpospolita szlachecka, tyle wojen podczas których wygrywaliśmy mimo tego iż wojska nieliczne i brak pieniędzy na zaciąg - wojna o inflanty wygrana dzięki prywatnemu wystawieniu armii przez jednego ze szlachciców. Druga Rzeczpospolita okresu międzywojennego, odbudowa państwa ze zniszczeń wojennych i wystawienie wojska dzięki obywatelom (sławne obligacje wojenne nie wykupione do dzisiaj), kupno marynarki wojennej i okrętów również dzzięki składkom obywateli.

Pozdrawiam

A bitwa o Warszawę czy jak kto woli "Cud nad Wisłą" to jedna z bitew która przesądziła o losach świata. O tym powinien powstać film. Grunwald przy tym to igraszka.

Oczywiście, masz racje z tymi bitwami. Ja tylko przykład podałem, który mi jako pierwszy przyszzedł do głowy gdyż wcześniej pisałem o Kirholmie.

Zresztą, tych bitew było bez liku. Każda zasłużyła conajmniej na książkę czy solidny film dokumentalny. Pytanie tylko za co. Wydaje mi się, że nasza w tym rola ( i nie tylko nas), aby informować innych o tym że coś takiego wydarzyło się wtedy a wtedy. Duży wkład ma tutaj nie tylko internet, ale też muzycy (Sabaton i ich piosekna 40:1) czy zwykli zapaleńcy. Nie ma co liczyć na to aby państwo w jakiś sposób się włączyło w taką akcję bo ich to nie obchodzi. Trzeba by też uczulić nauczyciele w szkole aby o takich rzeczach uczyli i mówili. Co do ich roli i znaczenia dla kraju czy świata, napewno będą rozbierzne głosy, ale najważniejsze chyba jest tak na początek aby poinformować ludzi że takie coś się kiedyś wydarzyło.

Grunwald był jedną z najważniejszych bitew średniowiecza, więc igraszką bym go nie nazwał, ale masz rację "Cud nad Wisłą" jest wymieniany jako 18 bitwa, która zmieniła losy świata.

Dokładnie, gdyby Polska nie powstrzymała czerwonego potopu to by świat mógł być zupełnie inny. Grał ktoś z was może w grę Red Alert2? Tam pokazano świat jak by wyglądał gdyby Związek Radziecki pokonał Polskę, a Hitler nigdy się nie urodził. Jedyne państwo nie włączone do ZSRR to Wielka Brytania i Irlandia. Wiem, żeto może mocno przesadzone, ale kto wie czy by tak chociaż w części nie było gdybyśmy nie powstrzymali rosjan.

A jaka bitwa jest na pierwszym miejscu w tym zestawieniu??

Ja nie wiem jaka ale wg. mnie tylko 3 na to zasługują i wszystkie z 2 wojny światowej.
Bitwa pod El Alamein
Bitwa pod Kurskiem
i wielka lotnicza Bitwa o Anglię.Wszystkie 3 były największymi chyba punktami II wojny światowej.Po nich Niemcy już tylko się wycofywały z kontrolowanych ziem.

Napisze tak - nie ma co się szczycić Wizną.
Kapitan Raginis popełnił błąd niewycofując się z walki a jego siedmiusetosobowa armia przydałaby się bardziej przy obronie Warszawy.
Tak więc nie ma co sie podniecać Wizną, szczególnie że rozpowszechnił ich jakiśtam ,,Sabaton'' nie mający pojęcia o naszej historii.

Moim zdaniem nie masz racji. Wizna to jedno z najpiękniejszych miejsc bitew w polskiej historii. Fakt obrona zakończyła się klęską ale dysproporcje były tak ogromne ,że nie mogło być inaczej. A 700 żołnierzy Kutrzebie na niewiele by się zdało. Fakt ,że podjęli obronę opóźnił zdobycie Warszawy przez Niemców. A nieinteresowanie się Wizną z tego powodu że rozpowszechnił ją Sabaton uważam za bzdurę. Powiem więcej, to wstyd że jakiś tam norweski czy szwedzki zespół uświadamia nas o jej istnieniu. Sami powinniśmy o tym wydarzeniu wiedzieć i uczyć się o nim w szkołach...podobnie jak o wielu innych postaciach jak np: rotmistrz Pilecki o którym się niewiele mówi...

Nie chodzi mi o to że nie uważam Wizny za chwalebną kartę polskiej historii, tylko możnaby było rozegrać to inaczej i być może z większą korzyścią dla Polski (takie gdybanie). Może i masz rację to co napisałem powyżej to wnioski z ostatniej lekcji historii na której to nasz nauczyciel nawiązał do tej bitwy.
Co do innych spraw racja: mało kto wie że Polacy jako jedni z nielicznych zdobyli Moskwę (bodajże w XVII wieku nie jestem pewien).

Fakt jako jedni z nielicznych. Oprócz nich zdobył ją jeszcze Napoleon. Hitler był blisko ale cóż prawie robi wielką różnicę. Polacy zdobyli Moskwę w XVII wieku za Zygmunta III Wazy i jako jedyni w historii władali Rosją ( przez dwa lata).

A no i nie licząc różnego rodzaju Ord...