Nie jestem fanką filmów dokumentalnych ani Cave’a, ale ten film mnie zaciekawił i wciągnął. 20 tysięczny dzień życia artysty został ukazany w dość tajemniczy i trochę ekscentryczny sposób jak to na muzyka przystało, jednak potrafiłam w pewnych momentach porównać to wszystko do swojego zwykłego szarego życia. Możemy tu poznać Nicka z trochę innej, „ludzkiej” strony, poznać cząstkę jego życia prywatnego, jego przemyślenia, inspiracje. Przyjemnym dodatkiem jest także muzyka, możemy ujrzeć i usłyszeć jak powstawała. Film skłania również do przemyśleń, szczególnie jego końcówka.
Jeżeli ktoś tak jak ja nie zna zbyt dobrze twórczości ani kreacji Nicka Cave’a jako artysty niech nie czyta recenzji ani komentarzy na temat filmu, bo zupełnie zmieniają podejście do tego wszystkiego.