Kiedy rodzina przeprowadza się do nowego domu, młody Ricardo Trogi, zaczyna dostrzegać różnice między sobą a nową klasą. Tworzy własną rzeczywistość, korzystną wyłącznie dla niego, żeby ukryć swoje pochodzenie i zaskarbić sobie przychylności innych. Jednak jak długo można zaprzeczać prawdzie?
Nie wie ktoś czy Trogi napisał ten scenariusz na podstawie własnych doświadczeń?
Czy użył własnego nazwiska, bo tak mu się podobało? ;)
pod warunkiem, że nikogo nie znudził (lub zaczął irytować) charakterystyczny sposób opowiadania, który znamy już z wielu wcześniejszych filmów. Choć w tym przypadku mam wrażenie, że jest trochę "na siłę". Mimo to polecam na późno zimowy wieczór. Dodam jeszcze, że szczególnie może się spodobać fanom "Cudownych lat".