Bardzo ciekawe dzieło, z fenomenalną i zapadającą w pamięc muzyką Vangelisa, na 500 lecie odkrycia Ameryki. Szkoda tylko, że to nie Kolumb ją odkrył. Pierwsi byli azjaci, którzy się tam osiedlili (późniejsi Eskimosi i Indianie). Potem byli wikingowie. Ale oba te odkrycia były bez osobowe. Pierwszym odkrywcą, osobowym, Ameryki był ... Polak, Jan z Kolna. Dowodził on Duńska wyprawa, wiele lat przed Kolumbem. Wtedy dopłyneli do Grenlandii i do Labladoru (tu właśnie wylądowali Wikingowie). Ale nikt nie był zainteresowany nowymi lądami, więc o nich zapomnianio. Kolumb zaś nigdy się nie dowiedział, że odkrył nowy kontynent. Dopiero po jego śmierci Americo Vespucci, w swoim dziele, ogłosił, że to nowy kontynent. Z tąd nazwa Ameryka.
A tak swoją drogą chicałbym kiedyś doczekać sie filmu o Janie z Kolna. Na pewno wywołałby zamieszanie i oburzenie zwolenników Kolumba. Może wtedy Kolumb by sie kojarzył nie z Amerką a z jajkiem? Kto wie?