Niemal cały parlament europejski składa się z odpadów, polityków bezmyślnych,
skorumpowanych i wypalonych zawodowo. Ludzi, których nikt nie chce na krajowych podwórkach
skazuje się na banicję europarlamencie (dawniej służyły temu celowi tylko ambasady, ale wtedy
pijawek było mniej). Idealistów, którzy faktycznie coś chcą zrobić, to jest może kilka procent, ale oni
do żadnych komisji się nie załapią.