Już w Requiem for a Dream była świetna, ale tu? Czyste Piękno! Brawo dla Clinta Mansella! ...i dla Arofonsky'ego też naturalnie:)
Źródło to niesamowita uczta dla zmysłów, chociaż osobiście uważam, że treść nie jest oryginalna (w przeciwieństwie do sposobu jej przekazania). Zasłużone 8/10 :)
Mam pytanie czy odbierasz świat poprzez zmysł słuchu jako najważniejszy. To znaczy dźwięk i muzyka jest zawsze lub prawie zawsze na pierwszym miejscu a nie obraz czy czucie? Pytam się bo zwróciłeś uwagę na muzykę fakt jest świetna w tym filmie. Treść filmu jest bardzo oryginalna ale na ogół nie do odczytania w pełni za pierwszym razem.:)))
Nie jest to atak tylko zwykłe pytanie bo ja z kolei najpierw zwróciłam uwagę na symbole i obrazy a dopiero na drugim miejscu na muzykę.
A ja pierwszy raz zetknęłam się z muzyką poprzez soundtrack, a dopiero później obejrzałam film i muszę powiedzieć, że soundtrack mnie urzekł, ale w porównaniu z połączeniem tego z filmem to niebo a ziemia. Żałuję, że nie ma takiego soundtracka, który by zawierał chociaż trochę dialogów/monologów, bo bez nich ta muzyka bardzo dużo traci. Jak słucham soundtracka to bardzo mi brakuje tych tekstów Izzy o pierwszym śniegu i odpowiedzi na nie oraz tekstów szamana Majów. Albo jej szeptów "finish it" itd. No brakuje mi. Wolałabym żeby wydali taki soundtrack jak np. do "Dead Man".
Co do treści filmu to też uważam, że jest oryginalna, tylko wiele osób traktuje ten film jako po prostu historię o miłości dwojga ludzi, z których jedno umiera. To faktycznie nie jest zbyt oryginalny temat, jednak "Źródło" zawiera o wiele więcej treści i ta reszta jak najbardziej jest bardzo oryginalna.