PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=510623}

Świat rzeki

Riverworld
2010
4,7 878  ocen
4,7 10 1 878
Świat rzeki
powrót do forum filmu Świat rzeki

Korzystam z tego serwisu już od wielu wielu lat, ale dopiero po TYM filmie założyłam konto, by PRZESTRZEC WAS, biedni kinomani, przed tym CZYMŚ. Nie wiem co o tym powiedzieć. Zero fabuły. Zero gry aktorskiej. .... Rozpisałabym się, ale szkoda mojego czasu.

NIE OGLĄDAJCIE.

ocenił(a) film na 1
Telthona

Zgadzam się absolutnie z poprzedniczką. Jeszcze sam poczatek wydaje się byc w miare ale poźniej jest beznadziejny. Oceny niektórych filmów na filmwebie sa czasem zadziwiajace zaniżone lub zawyżone. Ale co poradzić na to, że społeczeństwo nie umie samemu myśleć, kieruje się opinią innych i tak to już jest.

ocenił(a) film na 6
Glenm

Zapewniam Cię, że społeczeństwo umie samemu myśleć. To, że jedna osoba skrytykuje film, a cała reszta jej oklaskuje pisząc "nudy" lub "badziew" (co świetnie widać po wpisach pod niniejszym filmem), nie jest bynajmniej oznaką inteligencji. A więc swój zarzut o powielanie opinni skieruj do osób, które zgadzają się z Twoją wypowiedzią. Potrafisz to zrobić?

Telthona

Pierwszy raz wyłączyłam film w trakcie, nie nadaje się on nawet jako tło do zasypiania...
Tragedia - począwszy od pomysłu, poprzez grę aktorką, wykonanie i zdjęcia, jeden wielki koszmar, szkoda czasu na ten badziew.

ocenił(a) film na 1
k0chanka

a dialogi na poziomie najgorszych seriali z AXN, podobnie jak tzw 'efekty' specjalne, oraz przedstawianie niebieskich obcych. żenua.

ocenił(a) film na 5
Telthona

Film ten jest dość specyficzny -obok warstwy fabularnej opowiada o pewnych tajemnicach podobnie jak 'Matriks', 'Incepcja', znajduję też podobieństwa do obrazu -'Wyspa').
Niestety przez laików nie mających szerszego wyobrażenia o rzeczywistości nie będzie przemawiać jego idea.
Gdyż do zauważenie jego wartości trzeba mieć pewne predyspozycje (to tak jak obejrzeć program kulinarny nie mając pojęcia o gotowaniu, a więcej -nie lubić tego tematu [bo zakładając, że nie jest możliwe -np. nauczenie się tego, doświadczenie, poza osobistym zasięgiem -więc temat drażniący, odrzucany już podświadomie].
Innymi słowy niewiedza, brak wyobraźni czy pesymizm (innymi słowy , powierzchowny, bezrefleksyjny odbiór) nie pozwala dostrzec przesłania i dużego znaczenia -morału, całej warstwy edukacyjnej, która we wnioskach do złudzenia jest podobna w równie kontrowersyjnym obrazie Intercepcja lub Matrix -a co ludzie już robią i co nam grozi to jest w filmie wyspa. Historia kołem się toczy -wszyscy powtarzamy to samo bez względu na to, gdzie jesteśmy -w jakim punkcie odniesienia. Tyle, że autorzy filmów w tych zjawiskach marginalizacji znaczenia ludzkiego życia widzą duże zagrożenia, doszukują się spisku, tymczasem sami przyczynili się do tego, co nie jest czymś złym a naturalnym procesem przemijania, przemiany i odrodzenia. Ten konkretny film świat rzeki ilustruje w miniaturze część niewidzialnej struktury rzeczywistości i prawa, którymi sie ona rządzi, jest też element buntu człowieka, wolnej woli podobnych ludziom, skłóconych istot wyższych.

Podsumowując -film oglądałem dawno /rok temu/ ale temat jest widać ważny i ciekawy bo jest trochę dzieł podobnych (których akcja toczy się na granicy rożnych światów, o których widać nie masz zielonego pojęcia i nie dostrzegasz tego jako odniesienia do rzeczywistości, ani nawet nie korzystasz z psychologicznej warstwy, tak jakby piętnowania natury ludzkiej, buntu przed zastanym światem). Gdybym obejrzał to wczoraj to mógłbym fundnąć tu cały esej /w odcinkach/ o wartościach, o interpretacji tego filmu (z punktu widzenia znawcy tematu -potwierdzają to moje obszerne wypowiedzi, bywa, że odcinkowe dyskusje na film webie).

OGLĄDAJCIE (o ile macie otwarte umysły i nie szukacie pustej rozrywki /nie jest to arcydzieło ale skłania do nowego spojrzenia na życie/)

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Mam otwarty umysł, sf to mój konik, pojęcie o teorii i historii kina mam podejrzewam większe niż ty. Nie zmienia to faktu, że film jest żałosną kupą. Jest to dziełko które w sposób luźny opiera sie na książce, klasyce SF, ponoć bardzo dobrej, nie wiem nie czytalem. Pomysł z książki, który prześwituje w fabule, jest dobry, z realizacją filmową jak zwykle wyszło żałośnie. I nie trzeba być ekspertem żeby rozpoznać bzdurę. Wystarczy umieć myśleć. Poza tym obrażasz ludzi mówiąc, jakim to trzeba być mózgowcem, żeby pojąć jak wielki to film; ty z racji, że "pojąłeś" przesłanie myślisz jesteś wielki, hehe, zabawny jesteś, do tego głeboko sie mylisz. Obraz ten jest tak płytki i pozbawiony sensu, że aż boli. Film ma sie tak do incepcji i martixra, tak jak np. twórczość Dżemu do bayerfula. Jednym słowem słabiutkie dicso polo.
Pozdrawiam i popieram założycielkę tematu. A jak ktoś chce sie dochamić, to może oglądać. Jak szkoda komuś czasu na pierdoły to omijać szerokim łukiem.
ps Jak ktos sie uprze, to może napisać esej wychwalający seriale brazylijskie i spróbuje przekonać innych o ich głębi i wielkości (niedostrzegalnych dla przeciętnego widza:)). Na szczęście u większości kinomanów wywołało by to salwy śmiechu. Twoja recenzja tez mnie rozbawiła.

ocenił(a) film na 5
profix

Pewnie masz rację jak na wytrawnego kinomana przestało (sam nie jestem obiektywny w ocenie, bo nie koncentruje się na negatywach działa bo dostrzegam, rozumiem warstwę pozytywów filmu -co nie jest łatwe bez wiedzy w temacie, albo jakiegokolwiek nim zainteresowania). Owszem pod względem rozrywkowym scenariusz jest wyjątkowo nudny (czy nawet mdły i nawet przypomina serial brazylijski). Ale film w prosty sposób opowiada o nieobecnych w naszej zachodniej kulturze kwestiach dotyczących natury życia, o tajemnicach świata (o nieobecności Boga, naturze śmierci oraz dobra i zła, które są bardziej względnymi etykietkami wymyślanymi przez ludzi niż jakąkolwiek obiektywną rzeczywistością). Domyślam się, iż tamta książka "ponoć bardzo dobra" na której opiera się fabuła, jest arcydziełem i to dlatego nazwałem ten obraz, z którego to jak dla mnie przebijają właśnie takie głęboko filozoficzne treści odsłaniające pewne tajemnice duchowego sprzeczne z naszym pojęciem od tysiąca lat urabianym na modłę królującej obecnie religii). W tym tkwi nasza różnica zdań -po prostu ja bardzo interesuję się tematem i potrafię wychwycić te powiedzmy 20% przesłania z super książki, tak że dla mnie robi się to więcej niż 50% treści filmu bo koncentrując się na tym motywie nie dostrzegam tego może nawet kiczu, który Tobie rzuca się w oczy, bo nie masz na czym zaczepić umysłu (to tak jak byś wszedł w połowie filmu -nie wiesz o co chodzi i scenarzyście reżyserowi, których twórczość świadczy o tym iż najchętniej podejmują podobne tematy poza tym /choć za pewne to nie będzie wartościowy argument -są na bardzo wysokim poziomie rozwoju duchowego, a jeden z nich jest mistrzem /drugi, brak danych/ ja zresztą też rozwijam się, planuję realizować w tym kierunku

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

ja rozumiem. dostrzegasz tam rozważania filozoficzno-socjologiczne, które wpłynęły tam dzięki książce. Dla mnie to wszystko jest zbyt płytkie (Bergman to to nie jest). Przynajmniej buddystka samurajka fajna dupa:D

zjonizowany

mówisz o rzeczach na które ludzie nie są gotowi. Mało kto ma wystarczająco abstrakcyjne myślenie. Pozdrawiam:) i mam nadzieję, że komuś otworzysz drzwi... Większość udaje się do samotni z tymi odkryciami, a ty o nich mówisz głośno. Filmy od około dziesięciu lat są droga przekazywania zakodowanych informacji w postaci symboli na cały swiat, dla wybranych którzy o tym wiedzą.

Telthona

Niestety nie posłuchałem się przestrogi i w ten sposób zmarnowałem prawie trzy godziny czasu...