Czy importowanie zapisu gry z poprzednich części "wieśka" mają jakiś poważny wpływ na rozgrywkę?
Bo nie wiem, czy przechodzić jeszcze raz Wiedźmina 1 (dwójki jeszcze nie miałem okazji przejść przez za słaby sprzęt, a nowy komputer składam sobie pod trójkę).
Kiedy zaczynasz Wiedźmina 3, pojawiają ci się 3 opcje:
1) Importuj zapisy
2) Zacznij bez importowania (losowe)
3) Najlepsza opcja (stworzona pod konsole, ale dodana też do PC). Polega ona na tym, że po prologu w Białym Sadzie, pewna postać zadaje Ci pytania co do twoich wyborów w poprzednich częściach. Tyle że tyczy się to głównie wyborów z drugiej części. Tak więc, gdy już złożysz komputer to zagraj najpierw w drugą, a potem w trzeciej odpowiesz sobie na te pytania bez importu ;)
A czy import zapisu z Wiedźmina 1 do 2 ma jakiś większy wpływ (znaczy czy to tylko jakiś maciupeńki detalik czy też eventy na wagę Mass Effect 1 -> 2)?
Nie to, że nie chciałbym przechodzić jeszcze raz jedynki, wszakże jak pierwszy raz w nią grałem musiałem wykastrować grafikę tu i ówdzie, a i tak fps szału nie robił. Ale z racji, że te gry są cholernie długie to wolałbym zacząć grać w coś nowego i co nie wywoła we mnie odczucia Deja Vu.
W jedynkę nie musisz. Import z jedynki do dwójki, to jedynie ekwipunek jeśli dobrze pamiętam. Może jakieś jeszcze mało istotne rzeczy. A import z dwójki do trójki wygląda tak jak napisałem wcześniej. Jest parę rzeczy ważniejszych i parę mniej ważnych.