Mi na mapce San Francisco udało się wykręcić ponad 8 milionów punktów. Zaliczyłem też wszystkie zadania, ale i tak przebił mnie kumpel, który dodatkowo skompletował wszystkie gapy i dzięki temu odblokował finałową postać - Daisy.

Jeśli chodzi o thps4 to jestem tego samego zdania co ty. Dla mnie również jest to najlepsza część serii - więcej, lepiej, mocniej. Szkoda, że później było już tylko mniej, gorzej i słabiej:(

8 baniek? Świetny wynik. W tej części nawet nie wiem czy dobiłem do 4 mln. Jakoś mapy w czwórce (mimo, że prawie wszystkie bardzo lubię) nie podchodziły mi to bardzo długich kombosów.
Co do tej Daisy, to nawet o tym nie miałem pojęcia. Też próbowałem skompletować wszystkie gapy, jednak zabrakło mi wytrwałości i pomysłów.

No, szkoda, ale cóż... Grałeś może w konkurencję (nie wiem czy na pewno) Hołka czyli w Skate 1 bądź 2. Jeśli tak napisz jak to się ma to Tonego. Pozdro.

W Skate niestety nie grałem. A jeśli idzie o sprawę gapów to kumpel nie odkrył wszystkich własnoręcznie. Ściągnął z neta opis ze screenami i sam przyznał, że bez niego w życiu nie dałby rady. Uznał jednak, że warto było się męczyć. W końcu Daisy miała wygląd i głos gwiazdy porno Jenny Jameson:)

Jeśli mowa o mapach to te w czwórce były rozbudowane i zachęcały do kombinowania. Moje ulubione levele to Collage i Alcatraz - oba mają w sobie ten specyficzny klimat i oferują parę naprawdę fajnych zadań (po przejściu tych podstawowych).

"W końcu Daisy miała wygląd i głos gwiazdy porno Jenny Jameson:)"
O proszę, kolejna rzecz, o której nie miałem pojęcia.
Alcatraza też bardzo lubię, ale pamiętam też jedno zadanie przy którym o mało nie rozwaliłem klawiatury ze złości. Jazda wózkiem sklepowym z Bamem w środku. To był prawdziwy hardkor dla mnie. Tak w ogóle to sporo nerwów straciłem przy tej grze;)

To zadanie było jednym z moich ulubionych,a poza tym w tej części można było trzaskać przeróżne manuale i to mnie najbardziej fascynowało.

Ja jednak preferuję deskę w tej grze jako "środek lokomocji". Co do ulubionych zadań pamiętam, że lubiłem zbieranie literek z wyrazów COMBO I SKATE, a także wykonywanie specjali postaci w wyznaczonych miejscach.

to najlepsza część THPS choć i tak wszystkie były dobre.Obie 4 przeszłem na PC i PSX.Wersja pc więcej misji i graficznie była lepsza ale z psx też była dobra

"Obie 4 przeszłem na PC i PSX"
Obie?

no tak przecież 2,3,4 zostały wydane na kilku platformach m.in. na ps1.
jesli chodzi o 2 to wszystko to samo na tym i na tym.
3 i 4 różnią się trochę zadaniami i nie tylko ale w szczególności thps 4.
tak więc jeśli ktoś nie grał w to na ps1 to polecam.!

co do całej serii dla mnie wygląda to następująco

1.THPS4
2.THUG2
3.THPS2
4.THPS3
5.THUG1
i na szarym końcu thaw jakoś mi ta część nie podeszła za bardzo.
tak więc pozostaje czekać na thpshd zapowiada się ciekawie.

Hehe nie ma jak szybka odpowiedź :). BTW, ja ani jednego THUGA nie przetrawiłem. Bieganie z deską, rzucanie pomidorami, pseudo jackasssowy klimat, a nawet grafika nie przypadły mi do gustu zupełnie.

no wiesz zależy od gustu.thug 2 max mi się podobał oczywiście classic mode.
przeszedłem praktycznie wszystkie części ale w żadnej nie wykonałem tych gapów dla mnei to już nie miało znaczenia.
co do rekordów były spore z tego co pamiętam.
chyba czas odświeżyć sobie stary dobry thps zacznę od 4.jak coś większego zrobię to napiszę w tym temacie.
jeszcze na temat różnic między thps 4 na pc i ps1 nie ma tam planszy zoo i czegoś jeszcze.i to chyba jedyna część ta z ps1 w której za nic nie mogłem ukończyć pewnego zadania na mapie sf.pamiętam że to było coś z torami kolejowymi.

Mnie się udało przejść wszystkie 190 zadań, aczkolwiek bez klawiatury nie blokującej się przy wciśnięciu 3 klawiszy zrobienie tych 4 lub 5 zadań nie jest chyba możliwe.
Najlepsza część ze wszystkich, duże mapy, bardzo różnorodne i ciekawe zadania (które tak naprawdę zaczynały się po odblokowaniu zadań zawodowca), przejrzysta, najlepszy soundtrack... Największym wynikiem u mnie było coś koło 3,6-3,8 mln, bez grindowania. :) Ulubione poziomy to Uczelnia i Alcatraz. Najtrudniejsze zadania: Bob Burnquist i jego loop w zoo, potem chyba Rowley w Londynie i Rune w Alcatraz.

"aczkolwiek bez klawiatury nie blokującej się przy wciśnięciu 3 klawiszy zrobienie tych 4 lub 5 zadań nie jest chyba możliwe"

Czyli, że grałeś na takiej co się nie blokowała. Napisz na jakiej jeśli możesz, bo chce sobie taką kupić (nie blokującą się), a oczywiście w recenzjach klawiatur nie wspominają o tym ani jednym słówkiem. W sumie jedną znalazłem (Razer DeadStalker ) i można w niej nacisnąć, aż 10 klawiszy naraz, ale jest zbyt długa na moje biurko.

Nie wiem, jakaś Logitecha, do tego niedroga była. W życiu nie kupiłem klawiatury powyżej 70-80 zł. Alternatywą jest pad, w jego wypadku raczej nie ma przeciwwskazań, bo grałem kiedyś na takim za 4 dychy i nie blokował się.

Niestety to pada to ja mam 2 lewe ręce :) Nie ugrałbym 50 tysięcy punktów przez całe 2 minuty. Dlatego też szukam jakiejś dobrej klawy, bo odkąd stara się zepsuła to nie mogę grać w Tonego.