Generalnie jestem ogromnym fanem Sherlocka jako całości universum, filmy były bardzo dobre, serial niesamowity, poprzednia część gry też świetna, choć do L.A. Noire trochę brakuje. Tą część nazwałbym bardzo dobrą, ale jednak czegoś brakowało. Dla Mnie Sherlock tu był taki zbyt ugrzeczniony, za mało sarkastyczny i ironiczny. Same sprawy są ciekawe, choć często w połowie można się już wszystkiego domyśleć i tak naprawdę w jednej miałem takie mocne zaskoczenie, sprawy też nie zostają w pamięci tak jak te z poprzedniej części, mimo to rozwiązywanie zagadek dalej przynosiło frajdę. Rozgrywka opiera się na różnych mini gierkach, zagadkach logicznych i po prostu łączeniu faktów z decyzjami moralnymi i wypada to spoko, bo po pierwsze nie ma monotonii, a po drugie pasuje to po prostu do samego założenie Sherlocka. Technicznie wygląda to poprawnie, choć szczerze mówiąc mogło obyć lepiej. No i na końcowy minus to że trochę było to za krótkie, 11 godzin to jednak serio mało.