Chyba nie tego oczekiwałem po Project Cars w wersji GOTY. Zważając na spory czas jaki minął od premiery i fakt, iż nabywam edycję Gra Roku, domniemywałem, że dostanę już kompletny i dopakowany produkt. A tak nie jest. Bo o ile liczba tras (a szczególnie ich wariantów), a także pojazdów jest wystarczająco duża i zróżnicowana, to gdzieś tu zabrakło tego najważniejszego, czyli realizmu. Niestety przesiadłem się prosto z Assetto Corsa, więc moje oczekiwania były wysokie. No i PC im nie sprostał, chociaż szybko to zaakceptowałem i koniec końców czerpałem przyjemność z samej jazdy. Ale nie z rywalizacji, bo SI jest koszmarnie głupie. Wprawdzie jest lepiej niz w AC, przede wszystkim dlatego, że tutaj sztuczna inteligencja walczy z Tb o każdą pozycję, ale na zakrętach regularnie w Cb wjeżdża, dlatego rywalizacja open wheelami odpada. Przynajmniej w karierze. Do tego koszmarnie zróżnicowany poziom trudności. Gram z wszystkimi ustawieniami na maksymalny realizm, czyli wszelkie wsparcie wyłączone włącznie z ABS. W gokartach na 100% trudności nie ma się z kim ścigać, na superkartach też. Odjeżdżam im na kilka sekund. Potem nagle wyścigi klasyków i co? Muszę zregulować na 60, bo muszę jechać starym Fiatem i na prostej wszyscy mnie wyprzedzają... Ogólnie ustawiłem sb na 70% i staram się tak wszystko przechodzić, ale w większości wyścigów nie ma żadnej rywalizacji. Kolejny minus to kwalifikacje i trening. Gdy zrobię dobre kilka okrążeń, mam przewagę z 2-6 s nad drugim, zostaje 2-3 min do końca sesji i daję przyśpieszenie czasu. Nic, nic, aż tu nagle gdy zostaje minuta do końca przeszło pięć botów pobija mój czas o kolejne 2-3s. No rozumiem, że da się szybciej i sam mógłbym tak pojechać, ale dlaczego kręcą słabe czasy, aby pod koniec pobić je o 10 sekund... Kolejna katastrofa to zmiana opon podczas wyścigów. Boty w ogóle nie zmieniają opon. Z początku kariery to robili, a od 2 sezonu jeżdżą na slikach i to robiąc dobre czasy. Niewykonalne, aby ujechać na slikach w ulewie. A zmiana opon, podczas gdy oni nie zjeżdżają, pozbawia mnie możliwości odrobienia strat na 1-2 kółkach. Dlatego najlepiej jechać na deszczówkach albo przejściówkach od początku, chociaż nie zawsze prognoza się sprawdza. Czasami deszcz zaskakuje na ostatnim okrążeniu godzinnego wyścigu... Wszystko super, ale deszcz powinien dotyczyć także SI! Kolejny minus? Boty wyjeżdżają z boksów na rozgrzanych oponach... a my nie. Gdzie tu sens? Poza tym w jakiej kategorii wypuszczają pojazd na oponach 30 stopni? Przecież to niedorzeczne. Zwłaszcza, że jak zjeżdżamy do boksu i zmieniamy opony, to nagle wyjeżdżamy na rozgrzanych. ?????? Generalnie Project Cars najbliżej do świetnej ToCA Race Driver 2. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że to całkiem dobry następca. Tryb kariery jest w porządku, podobają mi się te szczeble kariery. Może za dużo w tym social media, inżynierów i całej nadmuchanej otoczki, ale i tak daje radę. Brakuje niestety ustawień pojazdów, bo to co jest to żart. Nie ma wątpliwości, że Project Cars jest tylko semi-simulatorem, podobnie jak TRD, i na tym polu Assetto Corsa pozostaje niepokonana (chociaż jako gra jest słabiutka).