PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=666635}
8,0 2 421
ocen
8,0 10 1 2421
Pillars of Eternity
powrót do forum gry Pillars of Eternity

Arcydzieło to to nie jest. Gra po prostu dobra, warta zagrania jednak to nie ten sam poziom emocji jak w Baldur's Gate II: Cienie Amn, gdzie uczestniczyło się w tej wielkiej przygodzie i śledziło historię od początku do końca z niesłabnącym zainteresowaniem. Natomiast w Pillarsach jesteśmy jakby z boku tej historii, która choć z początku wciąga, tak z każdym aktem rozmywa się i w końcówce nie budzi już dużego zainteresowania.
Postacie, które można dołączyć do drużyny nie mają tej iskry jaką twórcy tchnęli chociażby w bohaterów BG II. Niby odkrywamy ich motywacje, cele, ale większość interakcji z nimi to nudne dialogi, z których tak naprawdę niewiele wynika.
Świat wypełniony jest wieloma tekstami, których zadaniem jest zapoznanie się gracza z tym uniwersum i ich mieszkańcami, wydarzeniami itd. Jednak niewiele z nich potrafiło mnie zaciekawić a widzenie dusz napotkanych postaci z czasem sobie darowałem.

Rozwój postaci - tutaj twórcy się spisali. Punkty, statystyki, podsumowania - dla osób lubiących takie rzeczy to coś świetnego. Szkoda tylko, że maksymalny poziom to 16. Powinno być jeszcze o 4 więcej. W ten sposób przez ostatnie godziny gry odebrano dużo satysfakcji z wykonywania zadań. Nie spodobało mi się też, że gra nie poinformowała o tym, żeby wydać wszystkie punkty z racji ostatecznego uzyskanego poziomu... Możliwości jest wiele. To duży plus.

Od strony technicznej jest różnie. Największym minusem PoE jest wczytywanie lokacji. ekran ładowania widzi się co chwilę. Z tych ok 80 godzin spędzonych z grą, co najmniej 3 to suma czasu ów wczytywania. Najgorzej jak wchodzimy do jakieś lokacji (wczytywanie), schodzimy niżej (wczytywanie, wychodzimy gdzieś obok (wczytywanie), wchodzimy do budynku (wczytywanie) itd. Mocno irytowało. Dawno nie widziałem takiej ilości ekranów wczytywania. Tragedia.
Sama gra chodziła płynnie, choć pod sam koniec były dziwne kolizje i miejscami przycinało...

Grafika bardzo ładna - oczywiście poza modelami postaci, które przypominały mi te z Drakensanga. Zaprojektowane lokacje były dopieszczone w każdym calu i byłyby jeszcze bardziej klimatyczne i niezapomniane, gdyby w tle przygrywała porządna muzyka. Ta w grze jest po prostu nijaka. Pamiętam jedynie parę motywów z dodatku White March.

Dubbing - fatalny. Czasami można było odnieść wrażenie, że większości postaci głos podkłada jedna osoba. Znaczna liczba mówionych kwestii jest bez polotu. Na szczęście w dodatku twórcy zatrudnili aktorów z prawdziwego zdarzenia i tam głosy brzmią świetnie.

Ogólnie jak ktoś ma zamiar ogrywać PoE, to przede wszystkim z dodatkiem, który ubarwia nudny akt 3 z podstawki. Zagrać warto, ale nie spodziewać się cudów.

ocenił(a) grę na 7
drenz

Dzięki za tę recenzję, już przez chwilę zaczęłam się zastanawiać, czy to może ze mną coś nie tak, że słynne Pillarsy mnie nie porwały ;) Zgadzam się z większością wyżej wymienionego, nie ma porównania do przygody i wielkich emocji z Baldurów czy Tormenta, które bardziej potrafią wciągnąć za 20 przejściem niż Pillarsy przy pierwszym razie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones