PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608602}
7,8 10 804
oceny
7,8 10 1 10804
Need for Speed: Underground
powrót do forum gry Need for Speed: Underground

Przecież to był niegdyś największy fun wśród samochodówek!

Owszem, arcade'owy system sterowania, ale kogo to obchodzi?

Genialny OST, wyścigi nocne po mieście, drift, drag, pimping the ride, ta gra oferowała i w
dalszym ciągu oferuje niesamowitą zabawę.

Nie rozumiem, dlaczego tylko 7.8

Patty Diphusa

O widzisz, OST był ok, ale reszta rzeczy które wymieniłeś, to (dla mnie) profanacja, coś czego nie trawię i nie znoszę -> Tuningi na francuską modłę, neony, tuby w bagażniku, drzwi lambo, wieśniackie spinery i vinyle, drifty, dragi i nocne rozrabianie po mieście... To samo mam z Dirtem - błaznowanie wokół beczek, to jakaś paranoja. NFSU2 dostaje aż 5/10, głównie za muzykę i całkiem przyzwoity model jazdy. Niestety, oba Undergroundy, to ogromny krok wstecz dla tej serii.

ocenił(a) grę na 10
Egon_Olsen

Świat jest skonstruowany tak, że jeśli ograniczasz ramy czegoś tylko do pewnego stopnia, to dana rzecz będzie podobać się mniejszej ilości ludzi. Przechodząc w Undergroundy, seria Need For Speed przeszła z gry, gdzie wybierałeś sobie luksusowy samochód - jak Porsche, Ferrari czy sławne Lamborghini Diablo z NFS Hot Pursuit III - do motywu znanego z ,,Szybkich i Wściekłych", gdzie fury znane z podwórka, jak Golf IV czy Honda Civic mogły stać się demonami prędkości. Gra mogła nie podobać się wszystkim tym, którzy tego klimatu nie lubią i jest to absolutnie zrozumiałe, bo jeśli wymagasz rzeźbienia w samochodzie od kogoś, kto nie ma żadnej wizji w tym temacie, to definitywnie tej gry nie polubi. Ale cała reszta pokochała tą grę, i ja - chociaż zapaleńcem motoryzacyjnym nie jestem - miałem zajebistą frajdę móc skonstruować samochód, który odpowiadał mi pod względami estetycznymi i wyjechać nim z prędkością 250km/h przy niesamowitym soundtracku. I cały ten klimat, wyobrażenie idące z całą serią Undergroundów: przerobione auta, nielegalne zloty, wyścigi, młodzi ludzie, gruby hajs, noc, światła latarni, odbicia od deszczu na asfalcie i to wszystko okraszone świetną muzyką i piękną jak na tamte czasy grafiką... Całe to wyobrażenie zlało się w jedną z najfajniejszych gier przy jakich miałem przyjemność usiąść. Za 40 lat będę pamiętał, jak przy włączaniu NFSU za każdym razem wchodziło ,,Get Low" w wykonaniu Lil Jona & The Eastside Boys.

Wspaniała gra. 10 razy bardziej wolę serię NFS do Pro Streeta włącznie od tego, co ta seria reprezentuje sobą dzisiaj. Przykro mi, ale jeśli po trzech wyścigach dobierasz się do takiej maszyny jak McLaren F1 a każdy zakręt - nawet te przy prędkości 300km/h - pokonujesz driftem, to przykro mi, ale nie chce mi się na to nawet patrzeć. To jest już seria, która zarabia na siebie samym tytułem i oklepanym marketingiem, na który dają się nabrać ludzie grający tylko weekendami. Niestety gry stały się bardzo popularne i nie jest to dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy doszukują się w grach pewnej iskry, którą mają gry nieliczne. Ale tak to już jest, że wszędzie tam, gdzie pojawiają się grube pieniądze = tam dochodzi do drastycznego spadku jakości.

Sportwell

Nie pozostaje mi nic innego, jak podpisać się oburącz pod każdym napisanym przez ciebie słowem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones