Trochę się rozczarowałem, mimo że wiele po tej grze nie oczekiwałem. Po pierwsze, główny bohater jest nijaki, niewiele się odzywa, praktycznie nic o nim nie wiemy, generalnie nie ma w nim niczego charakterystycznego. Kolejna rzecz, to sztampowa fabuła, żadnych zwrotów akcji, żadnego zaskoczenia. To samo tyczy się zadań pobocznych, które są niemalże takie same np. trzeba przynieść facetowi papierosy, innemu musimy dostarczyć inhalator, kolejnemu zaś trzeba przynieść pomidora i tak w kółko, zero jakiejkolwiek kreatywności. Monotonne są również walki z przeciwnikami, które wyglądają bliźniaczo podobnie i po którymś razie z kolei są już nudne.
A teraz zaleta - jedna - ale za to odwalająca solidną robotę, a jest nią klimat. Atmosfera post apo w tej grze jest naprawdę dobra. Wszędzie porozrzucane są wraki samochodów, zniszczone budynki, pozrywane szyny kolejowe, a w powietrzu unosi się gęsty kurz. Jednak na szczególne uznanie zasługują etapy w tunelach metra oraz krótki epizodzik w hotelu, który był świetny.
Ogólnie grało mi się w porządku, dobry klimat, za dużo monotonii, ale gra jest krótka (przejście zajęło mi 3 i pół godziny), więc dużego przynudzania się nie uświadczy. Ubolewam, że została wydana jedynie w formie cyfrowej, a nie pudełkowej, gdyż kolekcja horrorów na półce by mi się powiększyła.