Rewelacyjna, momentami wymagająca gra zręcznościowa osadzona w pięknym świecie ze świetnym soundtrackiem. Rozpoczyna się enigmatycznym, budującym klimat intro, wprowadzającym w historię głównego bohatera. Dowiadujemy się, że cierpi on na chorobę mającą jakiś związek z zagładą cywilizacji, której pozostałości odnajdujemy we wszystkich zakątkach świata. Gra wiele więcej nam nie mówi, ponieważ nie występuje w niej żaden tekst, a zaledwie kilka z niewielu napotykanych postaci porozumiewa się wyłącznie za pomocą obrazów. Bardziej dociekliwi gracze pokusili się o przetłumaczenie kamiennych monolitów ukrytych w wielu miejscach, z których można dowiedzieć się nieco więcej o historii wymarłej cywilizacji.
Sercem gry jest walka, która z początku może wydawać się trudna i wymaga kilku lub nastu powtórzeń, jednak mamy dużo swobody, praktyka czyni mistrza, a stopniowe szkolenie się daje sporo frajdy. Bezsprzecznie najlepiej używać pada, klawiatura+mysz wypada dużo słabiej. Na pochwałę zasługuje różnorodność przeciwników, każda część mapy oferuje coś nowego, nie ma więc monotonii. Mamy również możliwość ulepszania broni, stroju i umiejętności, co znacznie ułatwia późniejszą rozgrywkę.
Gra zapewni rozrywkę również osobom lubiącym odnajdywać wszelkie ukryte przejścia, przedmioty i obszary, choć odkrycie wszystkich będzie kosztowało naprawdę dużo uwagi, czasu i zręczności.
Dawno nie było gry, która zrobiłaby na mnie tak dobre wrażenie, zakochałam się od pierwszego wejrzenia i mam już w planach kolejne podejście. Osobiście nie potrafię znaleźć w niej niczego, do czego mogłabym się przyczepić, całość jest dopracowana, rozgrywka jest bardzo przyjemna, dynamiczna i rozwojowa. Choć momentami bywało frustrująco, zawsze warto było iść dalej, odkryć więcej tego wspaniałego świata i zobaczyć co przyniesie włożony wysiłek.
Moja skromna ocena: 9/10