PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624440}
8,9 46 987
ocen
8,9 10 1 46987
Grand Theft Auto V
powrót do forum gry Grand Theft Auto V

Drugie miejsce to zdecydowanie za wysoko. Ocena na poziomie 7.5 byłaby adekwatna do tego, co otrzymałem. Nie mówię, że jest mi szkoda wydanych pieniędzy, ale oczekiwałem czegoś więcej po tym co zobaczyłem w internecie i tv.

Szkoda. Owszem jest w co pograć, ale w pewnym momencie gra zaczyna po prostu nużyć. Fizyka jazdy nie powala na kolana, a latanie chociażby śmigłowcem - w porównaniu chociażby do VC czy SA to jakaś totalna niedorzeczność.

Tak - gdybym miał oddzielnie to wszystko oceniać, to dialogi zdecydowanie na 9. Polskie tłumaczenie to naprawdę tłuste 10/10. Soundtrack powala, a grafika jest naprawdę śliczna.

Gdzieś mnie się to jednak wszystko gubi. Po prostu nie czuję tego..hmm...czegoś, co czułem grając chociażby we wspomniane VC czy SA.

Ode mnie mocne 6 chociaż nie wiem czy nie dać słabego 7. Patrząc jednakowoż na średnią myślę, że 6 będzie wystarczająco dobra.

SpookyFox

Gdybym miał zapłacić 150zł+ za gierkę też dał bym 6:D

ocenił(a) grę na 6
Eph

129 :)

SpookyFox

Też nie mała suma

ocenił(a) grę na 6
Eph

Ech...jakoś sama suma mnie nie przeraża. Przeraża mnie średnia tej gry :D

Wydaje mi się, że takie czasy nastały gdzie dla graczy ważniejsza jest grafika aniżeli radość z gry.

ocenił(a) grę na 5
SpookyFox

Niestety tak właśnie jest.
Starczy dać to samo z trochę lepszą grafiką i nagle pojawia się gra wybitna, która i tak za 1-2 lata będzie zapomniana.

ocenił(a) grę na 6
Dealric

No ja na ten przykład w ogóle nie pamiętam czwartej części. Tak, pamiętam że grałem jakimś rucholem czy innym jegomościem ze wschodu, ale poza tym to absolutnie nic. Podejrzewam, że to samo będzie z fałką. Owszem, Trevor troszkę w pamięci zostanie, ale misje? Jakieś punkty kulminacyjne? Nic z tego. Szkoda.

ocenił(a) grę na 5
SpookyFox

Dokładnie o tym mówię.
Tak naprawdę fabularnie pamiętam tylko i wyłącznie początek San Andreas. A i to głównie dlatego, że często wraca się do tego ze względu na popularny mem.
Ale w innych? W ogóle. Ot gra którą się przechodzi i zapomina.

użytkownik usunięty
Dealric

JPRDL!!! O.o
Gościu, pisz za siebie!! Nie wszyscy muszą cierpieć na zaawansowanego alzheimera... ;-/

ocenił(a) grę na 6

Chłopcze, ale zacznij się wypowiadać jak dorosły, a nie jak jakiś gimbus, któremu ktoś miał czelność zaznaczyć niedoróbki jego ukochanej gry, którą kupili mu rodzice za dobre ukończenie pierwszej klasy gimbazy. Przeglądałem większość tematów i wszędzie zachowujesz się jak smarkacz. Albo rozmawiaj na poziomie, albo nie rozmawiaj w ogóle.

Taka jest niestety prawda, że gra nie ma do zaoferowania absolutnie nic, co mogłoby w jakikolwiek sposób zatrzymać mnie przy niej bądź zapamiętać jakąkolwiek misję bądź miejsce. Vice City miało niepowtarzalny klimat Miami lat 80 ubiegłego wieku i jedne z trudniejszych misji, chociażby te z zabawkowymi samolotami i helikopterami. San Andreas - jakkolwiek dresowo-murzyński klimat nie bardzo przypadł mi do gustu, to same miejscówki na długo wryły się w pamięć. Chociażby ulice San Fierro czy wygląd Las Venturas nocą.

W porównaniu z tym, GTA V nie oferuje mi niczego takiego. Jedynym ratunkiem jest tutaj postać Trevora - sympatycznego, kochanego psychopaty z którym wprost uwielbiam się utożsamiać :D

Misji nie byłem w stanie zapamiętać. No może poza tymi bodajże trzema, do których trzeba było przygotować załogę i odpowiednie wyposażenie. Ale to zdecydowanie za mało, żeby gra w jakiś sposób mogła mnie zatrzymać na dłużej.

I bardzo Cię proszę. Jeśli chcesz rozmawiać jak człowiek, to ja z chęcią przygarnę troszkę kontrargumentów. Natomiast jeśli masz mi tutaj pierniczyć trzy po trzy, jaki to ja jestem głupim idiotą z niedorozwiniętym płatem ciemieniowym i dodatkowym chromosomem, to daruj sobie. Dyskusja polega na argumentach i kontrargumentach, a nie tylko na obrażaniu tych, którzy krytykują grę.

użytkownik usunięty
SpookyFox

Posłuchaj mnie uważnie, wczoraj w nocy dokładnie tuż przed snem mnie oświeciło!! Zdałem sobie sprawę z tego , jak ja całe życie dyskutuję zażarcie ze wszystkimi drastycznymi mniejszościami społecznymi, jak marnuję całe swoje życie, swój cenny czas itd... Wcale nie chodzi mi konkretnie o gry, ale o wszystko co w zasadzie mnie otacza...
Dzięki temu zrozumiałem, jak bardzo byłem zaślepiony, żeby zniżać się do poziomu tych wszystkich mniejszości, wiecznie pragnąc im wytłumaczyć, że skoro należą do mniejszości typu 5-10% to miło by było, gdyby w końcu zaakceptowali sam fakt swojego aktualnego położenia... W praktyce z takimi mniejszościami nikt nie dyskutuje, ponieważ zostałby szybko uznany za świra bądź coś w tym rodzaju... Całe życie borykałem się z tego typu problemem, nawet nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, jakie to może być irytujące, kiedy np. szukasz latami czegoś naprawdę wpadającego w ucho, a gdy już w końcu znajdziesz, okazuje się że jakiś kretyn jeden z drugim postanowił sobie z nudów tak po prostu krytykować, mimo tego, że to będą choćby dwa komenty na sto, to i tak trafiał mnie szlak, bo wciąż w mojej głowie były myśli ku*wa dlaczego!? Na szczęście już więcej się tym, przejmować nie zamierzam wystarczy mi świadomość aktualnego, rzeczywistego stanu rzeczy, czyli zwyczajnie głosu ogółu, obiektywnego głosu większości, i tyle...

Wiesz na czym polega obiektywizm..? Chociażby na tym, że nie skomentuję/ocenię czegokolwiek w jakiś określony sposób z powodu wpływu, jakichś zewnętrznych bodźców. Nie ocenisz danej gry nisko(wbrew własnym przekonaniom), tylko dlatego, że jest ona aktualnie najwyżej oceniana lub dlatego, że poprzednie części były znacznie lepsze bądź dlatego, że obecnie panujący klimat akurat nie przypadł ci do gustu...
Powinieneś nauczyć się porównywać własne wyciągnięte wnioski. Proste pytanie, jaka obecnie gra na świecie, może konkurować z GTA...? Powiesz HAHA Wiedźmin, ja powiem fajnie, miło mi, że wymieniłeś naszą polską grę, problem polega na tym, że ja pytałem o grę w klimacie GTA, a nie Gothic'a... itp... Rozumiesz, o co mi chodzi..?
Czy istnieje aktualnie realna konkurencja dla produkcji Rockstara, - odpowiesz Saints Row lub Watch Dogs, a ja na to, - wiesz nie zamierzam Cię obrażać lub wyśmiewać, więc zakończmy może już tę jałową dyskusję...
W taki oto właśnie, sposób można by się spierać w nieskończoność, ale pytanie czy jest sens..?
Ja już go na szczęście przestałem dostrzegać, uwolniłem się od tego syfu...

ocenił(a) grę na 6

Cóż, masz zawyżone ego, przyjacielu. Według twojego mniemania - zniżasz się. Według innych to właśnie oni zniżają się do siebie. Już w tym momencie jest to kolosalny błąd, który automatycznie skreśla jakąkolwiek normalną rozmowę.

Otóż świat jest zbudowany tak, że każdy jeden człowiek ma swoje zdanie. I póki żyje w - teoretycznie - wolnym kraju, zdanie owe może wypowiadać.

Ty oceniasz GTA V wysoko i ja osobiście nie uważam Cię za skretyniałego no-life'a, tylko po prostu za osobę, której owe GTA się podoba. Mnie natomiast się nie podoba i Ty z automatu uważasz, że stoję niżej w jakiejś tam wymyślonej hierarchii i że musisz się zniżać do takiego poziomu, żeby w ogóle zacząć dyskusję.

Więc przemyśl sprawę i zastanów się jeszcze raz, kto tutaj niepotrzebnie kozaczy. To primo.

Secundo - przy ocenie GTA V byłem obiektywny aż do bólu. Gdybym nie był, już po pierwszym przejściu oceniłbym grę na 2 gwiazdki i na tym byłby koniec. Ty mówisz - nie ma konkurencji dla piątki. Ja Ci przyznam rację. Owszem, Saints Row to zupełnie inna, choć podobna beczka. Watch Dogs to już w ogóle inna baja.

To z kolei prowadzi do kolejnej konkluzji, że w chwili obecnej Rockstar nie ma sobie równych, tak samo zresztą jak sama seria GTA. Czy to znaczy, że Rockstar powinno siąść na laurach? W chwili obecnej nie ma konkurencji dla Usaina Bolta. Tymczasem on zaczyna bić własne rekordy. Według mnie zatem Rockstar powinno siąść na dupie, a nie na laurach i zacząć się zastanawiać w jaki sposób pobić VC, SA czy 4 i nie chodzi tu tylko o grafikę.

Więc skoro nie ma konkurencji dla GTA V, to czemu nie porównywać jej do poprzednich wersji? Tak oczywiście graficznie nie ma co porównywać, ale klimat, grywalność i te sprawy to równie ważne rzeczy, a w tych akurat fałka mnie osobiście zawodzi.

Wspomniałeś o Wiedźminie, Gothicu itp. Tak, tu również masz rację. Dlatego powiem Ci, że sam ranking gier (filmów zresztą też) na Filmwebie to jakaś piep**ona pomyłka. GTA V nigdy nie będzie tak dobre jak HOM&M 3, Baldur's Gate, Metal Gear Solid czy wspomniany Wiedźmin. Ranking już dawno powinien być podzielony na główne nurty - TPP, FPS, RTS i tak dalej. Drugie miejsce "overall", choćbym nie wiem jak dobre GTA V by było, to stanowczo za wysoko.

Podsumowując - ja również czekałem długo na V. Zwłaszcza, że w 4 zagrałem raz i został mi po tym spory niedosyt i niesmak jednocześnie. Tak, pewnie zagram jeszcze raz w V, ale nie jest to gra typu Star Craft czy chociażby GTA London, które zostają z graczami na dekady.

użytkownik usunięty
SpookyFox

"Ranking już dawno powinien być podzielony na główne nurty - TPP, FPS, RTS i tak dalej"

W tej kwestii, całkowicie się z Tobą zgadzam!

Ale, czy nie uważasz, ze Rockstar'a trochę zabolało, że spiep**ył czwórkę, przez co postanowił się trochę zrekompensować właśnie piątką...? Co jeszcze mogliby takiego, zrobić, wymyślić, aby nie tylko 90-95% graczy było zadowolonych, ale całe 100%..? Czy, to jest w ogóle Twoim zdaniem możliwe, realne, osiągalne...?

ocenił(a) grę na 6

Oczywiście, że ich zabolało. Dlatego wg mnie chcieli jak najszybciej przewietrzyć tego brzydkiego bąka puszczonego na elitarnym przyjęciu. Oddzielnym zupełnie motywem jest to czy im się udało, a to już zależy od samego gracza.

I tak, oczywiście że nikt nie jest w stanie zadowolić 100% graczy, bo każdy normalny człowiek zdaje sobie sprawę z istnienia trolli, którzy nadal mieszkając z rodzicami są wiecznie niezadowoleni ze wszystkiego.

Swoją drogą - gonienie legend też nie jest tak do końca łatwe. The Run próbuje gonić Hot Pursuita, Star Craft 2 próbuje gonić jedynkę, Diablo 3 gonić dwójkę itp itd. Tylko dlaczego? Dlaczego kultowych już gier nie można zostawić w spokoju, aby żyły we własnym świecie?

Odstawmy na bok to, co w GTA V całkowicie gra czyli grafika czy wielkość sandboxa, dialogi, soundtrack. Skupię się jeśli łaska na tym co mi w ogóle nie pasuje czyli totalny brak klimatu, który można zapamiętać.

W VC mieliśmy świetny klimat Miami lat 80 i gościa, który wspinał się po szczeblach kariery gangstera. W SA mieliśmy afroamerykański klimat gangbangów, drajwbajów, kulturystyki, tatuaży i ogólnie pojętej kulturze hwdp i jp na 98%, bo się troszkę boję. W czwórce mieliśmy imigranta, ale tutaj już powoli zaczęli nas raczyć kotletem z zeszłego tygodnia. Wspinanie się po szczeblach kariery, blah, blah, blah...gdzieś już to słyszałem. Dlatego wspomniałem, że w V podobał mi się tylko Trevor bo tylko on dawał taki lekki powiew świeżości. Franklin był w SA, a Michaela bez problemu można podszyć pod Tommy'ego Vercetti z VC.

Ile potrzeba, żeby skleić dobry scenariusz? Kurde, nie chwaląc się, ale dajcie mi dwa tygodnie i dam Wam zaczątek scenariusza, którego w GTA jeszcze nie było. Chociażby coś na wzór ojca chrzestnego. Stary wilk, którego wygonili z jego miasta musi zrobić wszystko żeby do niego wrócić. Młodemu zabili ojca i musi się zemścić. Cokolwiek podobnego.

A w GTA V? Jaki był plot w GTA V? Do zapamiętania? Mogę się założyć o każde pieniądze, że osoba która przeszła w tym roku piątkę nawet dwa razy, przy premierze następnej części GTA nie będzie pamiętała jaki był plot wydarzeń w poprzedniej części. Chcieli zarobić, na ogon im wsiedli skorumpowani agenci FBI i NSA czy tam CIA. I koniec. To nie jest scenariusz na grę, która miała wywietrzyć pomieszczenie. To po prostu udawanie, że poprzedniego bąka nikt nie usłyszał, a jak poczuł to się zwali na kanalizę.

Nie wiem, ale jak dla mnie to troszeczkę za mało. Overall gry, jak sama nazwa wskazuje ma być oceną całokształtu tego, co dostaje gracz. A nie wszystko w GTA V jest na średnią 9.2, prawda?

użytkownik usunięty
SpookyFox

Owszem! Ale jednak zwróć uwagę, jak wielu istotnych kwestii, z punktu widzenia czystej ciekawości, już się nigdy nie dowiemy...

Można oceniać GTA V nisko, bo ma słaby, nie zapadający głęboko w pamięć, klimat, dlatego, że komuś wszystkie, bądź któraś konkretna z poprzednich części, wydała się o niebo lepsza itd...
Ale może należało by raz w życiu odrzucić te wszystkie subiektywne, zewnętrzne odczucia i spróbować odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytanie: "ciekawe jak ja bym tę grę oceniał, gdyby była ona częścią pierwszą, gdyby nie było tej doskonałej VC, SA oraz wszystkich poprzednich części, jak wówczas w ogóle bym na nią patrzył...?" Nagle mogłoby okazać się, że chyba jednak wcale nie jestem taki bystry jak sobie myślałem, bo co jeśli okazałoby się, że wtedy nie oceniłbyś jej na czwórkę, ale np. siódemkę lub ósemkę...? Czy przyznałbyś się wówczas publicznie do błędu własnego, wynikającego, z jakichś braków, być może w wyobraźni...? Albo po prostu tego, że nieświadomie spodziewałeś się czegoś zupełnie innego...? Pomyślałeś kiedyś o tym...? Zauważyłeś może takie powszechne zjawisko, że z 80-90% ludzi, którzy przeczytali jakąś książkę, a dopiero następnie oglądnęli jej zekranizowaną wersję w postaci filmu, są nieusatysfakcjonowani...? A wiesz z czego to wynika..? To są podstawy psychologii.
W większości przypadków wcale nie chodzi o to, że dany film był jakiś kiepski bądź źle zrealizowany, tylko o to, że dana osoba czytając wcześniej tę książkę, stworzyła taki jakby właśnie obraz/film, tyle, że we własnej głowie, następnie oglądając film są rozczarowani, że nie tak, to sobie wyobrażali... Jak można być aż tak nierozgarniętym pozbawionym wszelkiej wyobraźni, inteligencji, aby nie rozumieć faktu, że ktoś inny mógł mieć na coś, nieco inne spojrzenie, własną koncepcję, w mniejszym lub większym stopniu, oczywiście...

pi pi :]

użytkownik usunięty
Psyhe

Langstrumpf :]

hehe :]

ocenił(a) grę na 6

Oczywiście, jeśli gra byłaby częścią pierwszą wówczas spokojnie mógłbym ją ocenić na 8, ba nawet 9, bo nie miałaby konkurencji. Jeśli polska kadra grałaby na pustym boisku zawsze by wygrała, prawda?

Szkopuł w tym, że kadra sama na boisku nie jest, a przed V były części pozostałe. Ja, który oceniam overall jestem pewien, że gra jest po prostu niezła. Nie rewelacyjna, nie bardzo dobra. Po prostu, niezła. Bo MUSI stawać w szranki z poprzednikami. To nie jest ekranizacja TEJ SAMEJ książki. To jest, a raczej miała być ZUPEŁNIE INNA gra. Dlatego oceniam ją tak, a nie inaczej.

RamirezXvX napisał: "Jak można być aż tak nierozgarniętym pozbawionym wszelkiej wyobraźni, inteligencji, aby nie rozumieć faktu, że ktoś inny mógł mieć na coś, nieco inne spojrzenie, własną koncepcję, w mniejszym lub większym stopniu, oczywiście..."

Pamiętaj, drogi przyjacielu że to działa w dwie strony :) :D

SpookyFox

Nie wiem, czy przy tworzeniu tego największa koncetracja leżała na zrobieniu prze zmiatającego klimatu, a bardziej na dużym świecie i upchaniu do niego możliwie wszystkich rzeczy, które można robić poza domem. Ja tam doceniam w tej grze właśnie to, że powróciło to, co było w SA a nawet trochę wiecej. Pod tym względem nawet bardzo wybrednych przybiło do podłogi (są przecież bardzo wybredni, a także ci, którzy celowo gnoją coś, nawet jeśli to nie posiada żadnych powodów). Nie mówię o Tobie bo 6 nie sprawia, że myślę o Tobie jak o trollu. Może nie wiem, o czym dyskutować, bo nie władam 27-ma językami biegle, nie napisałem 9 doktoratów ani nie wymyśliłem lekarstwa na raka. Jednak gdy ktoś pisze, że nowa gra nie ma startu do czegoś z czasów "przekazywania informacji poprzez malowidła" bo jest nowa, to człowiekiem wykrzywia, dobrze jest docenić coś mającego coś z postępem. Pozdro, chętni przeczytam odpowiedź na "poziomie"

ocenił(a) grę na 6
Konwalio

Nie miałem powodu oceniać gry na 1 bo przecież gra nie jest zła. Nie ma po prostu tego czynnika, dzięki któremu powracam z uśmiechem na twarzy do pozycji. A czy postęp? Cóż za 130 złotych dostałem odgrzanego kotleta z troszeczkę lepszym przybraniem. da się zjeść, ale do restauracji nie wrócę :]

użytkownik usunięty
SpookyFox

Na tym polega właśnie obiektywizm, aby oceniać daną grę lub film, bez względu na wcześniejsze czy późniejsze części i jeżeli tego nie jesteś w stanie zrozumieć, to nie pisz już nic więcej, bo naprawdę marnujesz tylko mój czas...

Idąc twoim tokiem rozumowania, spodobała mi się kiedyś VC, więc wszystkie pozostałe części musiałbym oceniać na jedynkę, bo już nie są takie same, ani nawet podobne... Całkiem inny klimat, wszystko całkiem inne... Gdzie ty tu dostrzegasz jakiś sens...?? O.o

Równie dobrze, według twojego rozumowania, mógłbym nazwać ciebie i wszystkich tu obecnych, żałosnymi, skończonymi imbecylami bez krztyny inteligencji czy wiedzy, tylko dlatego, że żaden z was nie dorówna nigdy takiemu np. Einsteinowi czy ch*j wie komu jeszcze innemu... Gdzie ty tu dostrzegasz jakiś sens, przyjacielu...?? O.o i wyjaśnij mi, co ma do tego, granie na pustym boisku, bo nie bardzo rozumiem...?

"To nie jest ekranizacja TEJ SAMEJ książki."

Ja ci dałem jakiś przykład, żebyś zrozumiał coś zupełnie innego i wyciągnął wnioski, a ty se jaja robisz, czy WTF!!? O.o

"To jest, a raczej miała być ZUPEŁNIE INNA gra"

Inna gra, w odniesieniu konkretnie do czego..? Do którejś z poprzednich części, czy wszystkich razem wziętych..?

"Pamiętaj, drogi przyjacielu że to działa w dwie strony"

Po pierwsze, to nie WSZYSTKO, a po drugie w tym konkretnym przypadku, chodziło mi o patafianów i przychlastów wystawiających naprawdę zajebistym filmom oraz grom, jedynki, tylko dlatego, że "nie tak to sobie wyobrażali"...

ocenił(a) grę na 6

No to chyba rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać, bo nie rozumiesz po prostu mojego podejścia do sprawy oceny gier.

Ja nie mając porównania GTA V do innych produkcji oceniam ją w porównaniu do poprzednich produkcji.

Nie rozumiesz porównania do boiska? Puste boisko = brak poprzednich osłon gry.

Tak czy inaczej - ty oceniasz gry inaczej, ja inaczej. Ja jako osoba otwarta i wyrozumiała rozumiem, że komuś może się gra podobać na 9 podczas gdy mi na 6. Ty jako osoba zamknięta i niewyrozumiała nie możesz pogodzić się z tym, że oceniam grę na 6. Spoko. To jestem również w stanie pojąć i pogodzić się z tym.

użytkownik usunięty
SpookyFox

"Ty jako osoba zamknięta i niewyrozumiała nie możesz pogodzić się z tym, że oceniam grę na 6"

Zalecałbym wizytę u najbliższego psychiatry, ponieważ dostrzegasz rzeczy, które nie istnieją...

Nie mam nic do Ciebie ani Twojego systemu oceniania!

Tylko do tych wszystkich debili oceniających tę grę skrajnie nisko z takich "powodów" jak:
"Bo jest za wysoko w rankingu!!" "Bo jest do dupy!!, - A dlaczego? - Bo tak!!!" "Bo HoMM jest tysiąc razy lepsze!!" "Bo nie tak ją sobie wyobrażałem!!" "Bo nie tego się spodziewałem!!" "Bo ją najpierw wydali na konsole, a nie PC!!" "Bo VC miało inny klimat!!" "Bo SA miało inny klimat!!" "Bo to gra dla pryszczatych onanistów nieposiadających prawa jazdy!!" "Bo występuje w niej przemoc!!" "Bo dzieciaki zaczną po niej zabijać!!" itd...........................

ocenił(a) grę na 6

Byłem...powiedział, że nie jest w stanie mi pomóc.

A cóż...tym, co oceniają grę z powodów które wymieniłeś...hmm...postaram się napisać jak najładniej i jak najbardziej tolerancyjnie: wielki, afroamerykański fallus w ich perskie oczy. W takim przypadku też miałbym ból dupy kiedy stado baranów nie ma nic konstruktywnego do przekazania, a tylko beczy.

Trzeba się pogodzić z istnieniem trolli...

ocenił(a) grę na 5
SpookyFox

Nie ma co dyskutować z głupim dzieckiem
Widzisz efekty, chamstwo i tak prędzej czy później wychodzi na wierzch.

użytkownik usunięty
Dealric

A ty czego tu znowu szukasz, patafianku od siedmiu boleści.. ;-/ Przebaczenia?, Zrozumienia...? Hmm...?

użytkownik usunięty
SpookyFox

"Trzeba się pogodzić z istnieniem trolli.."

Wiesz... Niekoniecznie! ;D

Myślałem, kiedyś nad tym, aby założyć coś w rodzaju takiego zrzeszenia ludzi dobrej woli...
Można by po ip dość łatwo ich namierzać i uczyć tego, czego rodzice nie byli skłonni nauczyć...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones