Przed chwilą skończyłem po 5h i yhh...
Kolega polecał mi i zresztą po oglądaniu Gameplay'ów naprawdę byłem tej gry ciekaw a tak w ogóle brakowało mi jakiegoś FPS ostatnio przechodziłem sobie Bad Company 1 po latach i trochę stracił po latach ale dla głównej ekipy warto bylo i jeszcze Titanfall 2 który dla mnie arcydziełem uwielbiam wszystko i też powróciła moja miłość do FPS w ogóle także po F.e.a.r chciałem znów poczuć magię starych FPS i tyle.
Niestety ale ja się mega zawiodłem na tej grze i to bardzo a jeszcze czytająć komentarze i ogólnie widząc pozytywne recenzje i opinie zastanawiałem ,,O co tu Kuźwa chodzi?!" Bo tak F.E.A.R (podstawka bo mam jeszcze DLC) moim zdaniem to średniak który niczym się nie wyróżnia. Ale po kolei:
Plusy:
+Strzelanie okej i nawet przyjemne....
+Graficznie jak na 2005 spoko i cienie wyglądają fajnie
+Przeciwnicy i bronie różnorodne
+Bullet time ciekawy.....
+Postać Almy intrygująca......
+Trwa 5h

Minusy:
-Fabuła słaba, przewidywalna i nudna
-Postacie wszystkie płaskie i nijakie
-Strzelanie niby okej i przyjemne ale w porównaniu w HL2, Doomem 3 wtedy wypada to blado i to bardzo
-Bullet time niby coś ciekawego ale wciągu tych 5h korzystałem z niego rzadko chyba że sytuacja była wyjątkowa
-Klimat i ogólnie horrorowość śladowe ale ogólnie jest mało klimatyczne i mało straszne
-Lokacje powtarzalne, nie ciekawe oraz biedne od Magazyny, Biura czy na koniec Labolatorium i tyle
-Tonalnie niby ma być na serio ale w paru momentach z dupy pojawia się coś śmiesznego ale nie śmieszy
-Alma niby ciekawa ale twist z nią i wyjaśnienie na końcu jest żenujące
-Gra się w to kompletnie bez emocji bez emocji w strzelance i to jest dla mnie straszne bo w gorszych grach tego typu miałem cząstke emocji ostatni raz miałem tak przy MoH z 2010 który był gorszą grą i też był bez emocji oraz kompletnie nijaki
-Muzyka generalnie nawet niezła ale znowu nic nie zapada w pamięć coś tam gra i tyle

Moja ocena 5/10

Podsumowanie:
I naprawdę nie rozumiem skąd ta gra ma tak wysokie oceny i czytając komentarze jakże pozytywne (i okej jeśli komuś się podoba to spoko ja nie mam nic do czyjeś opinii ale) to łapie się za głowe i myśle ,,Co jest?" Naprawdę dawno nie przechodziłem jakiejś strzelanki kompletnie bez żadnych emocji po prostu leciałem od początku do końca mająć w dupie fabułe, bohaterów i wszystko inne w tej grze. Nie wiem czy to kwestia tego że miałem wysokie oczekiwanie czy co ale naprawdę chciałem tą gre lubić i szczerze grało mi się nawet okej strzelało się nieźle 5h minęło mi od tak ale to był najbardziej nijaka strzelanka w jaką grałem ever serio.

Pozdrawiam