PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=767555}
8,3 3 786
ocen
8,3 10 1 3786
Death Stranding
powrót do forum gry Death Stranding

Czuję, że wokół tej gry nazbierała się kupa szamba zarówno od strony najbardziej zafiskowanych fanów Kojimy, jak i ludzi z góry odrzucających sens istnienia tej gry, traktując ją jako przeintelektualizowany symulator chodzenia.

Jako, że utworzyła się taka atmosfera, to uważam, że muszę uprzedzić, iż fanem Kojimy nie jestem- uważam MGS 5 za jedną z najbardziej „overrated” gier ever. Zawsze lubiłem w MGSach wątki polityczne i postacie, ale nie przemawiała do mnie rozgrywka ani humor Hijambo.

Do Death Stranding podchodziłem obojętnie, a nawet lekko zniechęcony trailerami i ego Producenta. Po pierwszych kilku godzinach stwierdziłem, że gra ma jakiś potencjał, ale przerysowane dialogi, które brzmiały jak z konkursu na młodego szekspira i koszmarny Interfejs sprawiały, że chciałem odsprzedać grę, jednak gameplay [jeszcze do niego wrócę] był na tyle ciekawy iż postanowiłem się przemóc.
Pod koniec przedłużającego się rozdziału 3 nastąpił przebłysk i narracja, oraz dialogi zaczęły nabierać rumieńców, stopniowo rosła, żeby na końcu walić odbiorcę po mordzie konkluzją.

Jeżeli chodzi o gameplay, to uważam, że wszelakie „kontrowersje” związane z kierunkiem tej gry są zupełnie nietrafione i krzywdzą świetne wykonanie dosyć trudnego do zrealizowania pomysłu. Rok temu wolne tępo rozgrywki traktowano jako wadę w Red Dead Redemption 2, które było od początku w zamyśle twórców. Sęk w tym, że Death Stranding ma więcej gameplayu i daje graczowi ogromne pole do popisu w porównaniu do RDR2, a mimo wszystko zniera większe baty. Przede wszystkim nie traktuje gracza jak debila nagradzając planowanie drogi i mądry rozkład elementów drogi (ułożenie ziplineów po stromych górach, by móc później dostarczyć paczuszkę w 4 zamiast 30 minut daje zajebiście dużo satysfakcji)

Tak się spuszczam nad tą grą, ponieważ uważam, że to mimo wszystko wspaniała gra, która jest bombardowana przez krzykaczy- ekspertów od grania na youtubie, czy innych Wonziów/Tadziów, nie wspominając już o recenzentach, którzy nie kończą gry. Natomiast nie znaczy to, że gra nie ma wad, do których zaliczyłbym wspomniany wcześniej słaby początek, niektóre niepotrzebne cutscenki, debilnie zaprojektowany ekwipunek, który wymaga zjechania na sam dół listy przedmiotów aby zatwierdzić każdy swój wybór, a także koszmarnie drewnianą jazdę pojazdami.
Nie każę nikomu kochać tej gry. Nie jest to gra dla każdego- to zdanie po premierze padało więcej razy niż przekleństwa na meczach klubowych. Nic nie jest dla każdego, a gdy coś celuje w globalną publikę, to staje się nijakie.
Zapraszam do dyskusji.

ocenił(a) grę na 9
Hoorkie_2

Zgadzam się w 100%, wczoraj skończyłem fabułę i byłem oczarowany. Gra ani przez chwilę nie była nudna. Chociaż dużo czasu zmarnowałem na niekoniecznie potrzebne budowanie odcinków autostrady XD

ocenił(a) grę na 9
siper322

Ja na początku nie bylem do konca przekonany, ale koniec koncow sie mega wciaglem i coz oprocz swietnego gameplayu, fabula rowniez jest cudowna, klimat tego swiata, muzyka czy sama oprawa - wszystko na najwyzszym poziomie
Najlepsza gra tego roku, a tuz za nia RE2 i Control jak dla mnie

siper322

W sumie to budowanie dróg i tyrolek jako ciągów komunikacyjnych wciąga :)

Hoorkie_2

Tu nie chodzi o tempo rozgrywki, lecz raczej fakt, iż gracze otrzymali symulator aniżeli pełnoprawny multimedialny film. Dlatego problemem gry jest fakt, iż rozgrywka polega głównie na chodzeniu. Nie eksploracji, craftowaniu, akcji, rozmawianiu, lecz właśnie na chodzeniu od jednego punktu do drugiego. Taka czynność w grach jest pomijana m.in. przez funkcję szybkiej podróży. I nie ma to nic wspólnego z obojętnością do świata przedstawionego. To naturalna potrzeba rozrywki i chęci wpływu na działania.

ocenił(a) grę na 9
Hoorkie_2

To samo...
Darowałem sobie zakup na premierę przez durne karcenie tej gry tekstami "symulator kuriera w dodatku nudny". Nudne to było RDR2 gdzie usypiałem, bo twórcy chyba cofnęli się w rozwoju do poprzedniej dekady i nawet w stosunku do GTA V. Tam powolność zabiła tą grę... dlatego jak usłyszałem, że DS ma ten sam problem uciekłem bez namysłu. Po miesiącu od premiery część ludzi mówiła rzeczy na temat DS, które miały sens i można było podejrzewać, że chyba jakieś grupy fanboy'skie konkurencji umniejszały temu tytułowi. I to jest fakt, bo nawet średnia ocen 82% jest krzywdząca dla gry, która zasługuje na 90%. Też nie chce się spuszczać, ale to moje top 10 tej generacji.

Klimat i reżyseria przeważyły na tyle, że przez moment nie czułem nudy idąc jak głupi przed siebie nie wiadomo gdzie i po co w akompaniamencie powolnej muzyki. Początek był/jest ciężki. 10 godzin trwało aż się wgryzłem w grę, ale dalej to już tylko posiedzenia po 5h gdzie wyłączałem konsole z ciężką niechęcią i chętnie wracałem do rozgrywki... do rdr2 nie wracałem chętnie i grałem na siłę (piszę to jako osoba, która rdr1 ma w top3 ubiegłej generacji). Gameplay'owo RDR2 i DS dzieli generacja/dekada. Samo planowanie podróży i budowa dróg to majsterszyk... młodszy brat, który raczej nie lubi się "pie*rzyć" z grami tylko w nie grać powiedział, że ja chyba lubię takie przeklikiwanie żeby zrobić coś sensownego. Coś w tym jest bo mam syndrom szykowania się nie wiadomo jak, a na koniec okazuje się, że byłem za dobrze przygotowany, bo połowa rzeczy została, a po wróg pad za łatwo, bo zbyt mocno się dopakowałem. Dla tego typu ludzi jest ta gra. Jak ktoś chciał mieć wyrąbane na pilnowanie obuwia, baterii, nie wybranie drogi itp mógł się zniechęcić i to bardzo.

Dlatego też rozumiem, że to gra nie dla każdego... tak samo jak Soulsy. Cenię, ale nie dla mnie gatunek mało filmowy i zbyt wymagający, dlatego w nie, nie gram, ale też nie hejtuje, bo czemu niby? A na DS spadła fala krytyki i ciągłe prztyczki typu "mesjasz się nie sprzedaje"... nie sprzedaje się, bo hołota gra w coda, fifę (sam gram trochę ;p) albo inne battle royale f2p.
Ewidentnie gra zarżnięta przez hejterów pewnie z konkurencji... zasługuje na lepsze oceny niż ma i sprzedaż, bo historia jest genialna, ale z drugiej strony nie każdy musi lubić tak ciężkie sci-fi w dodatku z zakręconym Kojimą za sterami.

Hoorkie_2

Tylko ta kosmiczna fabuła gdzie po kilku godzinach wciąż nie wiem co za świat tu pokazują trzyma mnie przy tej grze. Absurdalny wręcz system chodzenia z tobołami na plecach, pojazdy i ich prowadzenie to porażka, momentami początek gry tak nudził i męczył że już miałem to z dysku skasować ale jednak jakoś przemogłem. I nie żałuję. Dopiero później odrywamy skrawki fabuły i wciąż nie wiemy jak ten świat powstał, ale zwiększa się za to nasze możliwości i gra zaczyna być jako tako grywalna. Dostajemy co raz to lepsze bronie i pojazdy. O dziwo bronie są ale nie zabijają co daję na plus bo to jak cała gra od początku po prostu dziwne. Filmowość i grafika nadrabiają nie dostatki mechaniki. Fabularnie z każdą misją robi się dziwniej i ciekawiej. Jestem ledwie w połowie mapy więc zobaczymy co tam wymyślą. Na widok droida z paczką miałem banana na ryju normalnie jakoś z Gwiezdnymi Wojnami mi się skojarzyło.

ocenił(a) grę na 8
Hoorkie_2

RDR 2 to zupełnie inna gra nie ma co porównywać

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones