Niektóre mniej oczywiste mają swój smaczek, bo tylko ktoś kto dobrze zna Polski może ich użyć i to jest spoko. Denerwuje mnie patos przy tych bardziej zwyczajnych i tu mogę się zgodzić z autorką postu. Jest to na siłę na poziomie bycia popularnym w gimnazjum, aby tylko użyć.

Dialogi w tej grze brzmią jak z generycznego filmu akcji klasy B, aż mnie cringe łapie na same wspomnienie.

Redzi za głęboko wsadzili sobie w dupsko pochwały co do W3 i teraz myślą że w każdej grze muszą lecieć ,,ku$wy,, na lewo i prawo. Postać Silverhand'a to jedna z najbardziej wkurzających postaci. Rockmanowy przegryw w obcisłych gatkach który myśli że jego twórczość to wręcz credo dla ludzi. Fabuła to jakieś dno. Nie dość że krótka to jeszcze cały czas rozchodzi się o to żeby uratować V, a koniec końców każde zakończenie prowadzi do jego zniknięcia lub śmierci, teraz lub w najbliższym czasie. Fabuła w W3 też była nudna, latasz w tę i z powrotem za babką. Główny antagonista to jakaś tektura... no ale W3 przynajmniej miał antagonistę xD nie to co Cybercrap

Bardziej mi przeszkadza jak ktoś nie wie kiedy użyć w zdaniu "ilość", a kiedy "liczba".

Masz rację i zdrowe odruchy. Nie idzie grać.

Przekleństwa dodają realizmu. Mi sie bardzo to podobało. Świat psychopatów, terrorystów i najemników nie wygląda jak posiadówa na herbacie u królowej.

Beka z tego wątku . Przecież jest oznaczenie pegi , że gra zawiera wulgarne treści .