Oceniam wstępnie: 8+/10 identycznie z produktem wydanym w 2009 roku .

Gdyby fachowcy z Techlandu zdecydowali się odwdzięczyć za obiektywne, realne spojrzenie na Gunslingera to należy o przesyłce wiadomić mojego filmwebowego mistrza i szefa: lubię rzuć kowbojski tytoń w postaci pięćdziesięciu 4 miligramowych listków Nicorette lub w razie kryzysu liczbowo adekwatnie: czerwone Lucky Strike lub tego samego koloru Davidoffy. (do końca czerwca) ;-).

Witaj Black_Horse, odbyłem około siedemdziesiąt procent przygody spreparowanej przez naszych rodzimych programistów i jestem w bardzo bliskoznacznym wrażeniu odbiorczym do ferowanego przez ciebie (w klimatach dzikiego zachodu tylko Red Dead Redemption prezentuje się ciekawiej - poza tytułem oferowanym przez Rockstar Games jakakolwiek konkurencja plasuje się nieco w tyle także biorąc pod uwagę strzelaniny z perspektywy pierwszej osoby - przodują. Oprócz wymienionych przez ciebie wysokiej klasy wyrobów tytoniowych także te logowane mieniem polskiego króla - Jana III Sobieskiego prezentują wysoki poziom jakościowo - aromatyczo - smakowy (tylko należy pamiętać aby jednostki ludzkie - szczególnie niepełnoletnie lepiej nie rozpoczynały korzystania z tego hobby czy też nawyku jeśli jeszcze tej czynności na szerszą skalę nie celebrowały - raczej starały się zajmować czas i codzienność innego typu ciekawszymi czy też korzystniejszymi czynnościami). Call of Juarez - Gunslinger : 9-/10.