PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=664002}
7,6 3 570
ocen
7,6 10 1 3570
Call of Juarez: Gunslinger
powrót do forum gry Call of Juarez: Gunslinger

Czy nikt już nie pamięta pierwszego Call of Juarez?! Do sezonowych graczy CoJ'a. Jedynka była świetna. Można było zżyć się z bohaterami. W dwójce było to samo. W tej części nie czuję się w ogóle fabuły. Idziemy przed siebie i napieprzamy we wszystko co się rusza. Czy teraz tak trzeba robić gry, aby bezmózgi zajarzyły? Smutny koniec Call of Juarez....

Tensor125

Nie grałem jeszcze w Gunslinger, ale zgodzę się, że w pierwszego CoJa się wciągnąłem ze względu na fabułę i byłem bardzo ciekaw, jak się skończy. Współczułem Świecy, ale i rozumiałem zamiary Ray'a i ciężko było wybrać, za kim się wstawić. W dwójce byłem ciekaw, jak Thomas zostanie przedstawiony, bo jak wiadomo jest on ojczymem Świecy i ciężko mi było w to uwierzyć, że tak bardzo się zmienił z biegiem lat. Niesamowite było to, że William tak bardzo był duchowny i próbował za wszelką cenę nawrócić braci.

Nie wiem jak z resztą gier tej serii, ale nie zapowiada się ciekawe granie...

ocenił(a) grę na 10
Savio_Dan

"W dwójce byłem ciekaw, jak Thomas zostanie przedstawiony, bo jak wiadomo jest on ojczymem Świecy i ciężko mi było w to uwierzyć, że tak bardzo się zmienił z biegiem lat"- to akurat jest jeden z błędów Techlandu, który chyba nie przewidział, że powstanie druga część serii, a nie chciał przedstawiać thomasa w złym świetle bo ray miał być tym gorszym.

Tensor125

Zgadzam się, nie czuć fabuły, nie można za cholerę utożsamić się z bohaterem gry... Jednak po tym niewypale The Cartel wracają na dobrą drogę 7/10 gra zasługuje, a przecież pamiętajmy, że to całkiem nowa historia, poziomu pierwszych dwóch CoJ-ów raczej już nie osiągną. + za lokacje, misje też w miarę zróżnicowane lecz w pierwszych dwóch CoJ było więcej smaczków, tzn. częściej trzeba było coś robić bez broni, bez strzelania a tutaj takiego czegoś nie ma.

użytkownik usunięty
Tensor125

Ja też uważam że pierwsza części była najlepsza. A najbardziej podobała mi się ta doskonała fabuła.

ocenił(a) grę na 9
Tensor125

nie uważasz że seria COJ potrzebowała troszkę świeżości owszem 1 i Więzy krwi były bardzo dobre ale zaczynali już coś zmieniać w Cartelu co jest kompletnym shitem więc powiew nowości w tej serii jak najbardziej na tak !

Tensor125

Co do fabuły fakt jest nie najwyższych lotów, ot historia łowcy nagród i jego największych wyczynów, gdzieś tam w tle przewija się motyw zemsty i jeszcze kilka innych obowiązkowych. Za to historia jest nieziemsko opowiedziana. Główny bohater opowiada ją grupce ludzi w salonie przy piwku, często zmieniane są perspektywy jednej sceny bo np. jeden ze słuchaczy przedstawia inną wersję tej opowieści albo takie smaczki jak drzewo które wyrasta nam przed nosem bo akurat bohater przypomniał sobie że tam rosło. Narracja nie wywarła na mnie takiego wrażenie od czasu Alana Wake'a o Max Payna'a. Co do gameplayu nie ma absolutnie żadnych zarzutów a strona techniczna prezentuje najwyższy poziom ;] Moim zdaniem poprzeczka ustanowiona przez Więzy Krwi nie została przekroczona lecz Gunslinger dorównuje jej poziomem.

ocenił(a) grę na 8
ElTabasco

Mam bardzo podobne zdanie. W ogóle Techland poszedł w inną stronę niż w "Więzach krwi", ale nie jest to taka zła strona jak w "Kartelu", tu dużo zabawy jest, urozmaiceń w grze i nie gra się aż tak dla historii, ile dla samej przyjemności z gameplayu. Naprawdę dobra strzelanka.

Roy_v_beck

w The Cartel po prostu gameplay był słaby co było dla mnie zaskoczeniem bo seria przyzwyczaiła nas do naprawdę dopracowanych produkcji. Pierwsza część CoJ'a była jedną z pierwszych gier wykorzystujących DX10

ocenił(a) grę na 10
Tensor125

Pierwsza część była dobra i na pewno nakręciła graczy na tę serie. Techland pokazał że dziki zachód to jednak dobry materiał na grę. Jednak gra nie była niesamowita. Fabuła choć ciekawa była przewidywalna i jest dużo gier z dużo lepszą fabułą. Do tego w jedynce techland próbował (co się nie udało za bardzo) wprowadzić do gry skradanke, wspinaczkę i tego typu smaki. Jak napisałem, nie bardzo to wyszło, ponieważ coś takiego nie pasuje po prostu do gier FPS. Później wyszła druga część (więzy krwi) , która nie była niczym innym jak świetnym ulepszeniem jedynki.

O "The Cartel" nie będę się wypowiadał bo szkoda słów... A Gunslinger to świetny przykład na to jak producenci uczą się na błędach. Jeśli chodzi o całe to złoto juarez to dobrze że z tym tematem skończyli ponieważ kolejna naciągana historia zrobiłaby się już nudna. Zrobili z Gunslingera świetną strzelankę z może nie najciekawszą historią, ale opowiedzianą w sposób mistrzowski!!!

Myślę więc że nie na miejscu jest takie krytykowanie nowej części (chociaż oczywiście każdy może mieć własne zdanie), ponieważ to jest FPS czyli First Person SHOOTER. Jeśli chcesz dobrą fabułę to zagraj w Alana Wake'a, Max Payne'a lub Mass Effect.

ocenił(a) grę na 6
niedobitek_1

System Shock 2 czy Half - Life też są grami FPS, a jednak fabuła bije na głowę wszystkie najnowsze gówniane gry, typu Call of Duty. I nie idziemy przed siebie i nie napieprzamy w każdy ruchomy cel nabijając punkty jak kretyn. Dzisiaj chyba trzeba robić tak proste gry dla idiotów, bo jak gra za trudna to po niej pojadą. Tak było w przypadku pierwszej części Call of Juarez. idioci nie potrafili przejść etapów z Billym(które wymagają mózgu) i zaniżali oceny. Takich graczy dzisiaj mamy.

ocenił(a) grę na 10
Tensor125

"System Shock 2 czy Half - Life też są grami FPS, a jednak fabuła bije na głowę wszystkie najnowsze gówniane gry, typu Call of Duty".
Jasne że biją na głowę, ponieważ to są klasyki. Gry wszech czasowe. Ale jeśli porównujesz Half-life'a do Call of Duty to powodzenia. Bo seria CoD'a właśnie po to została zrobiona... żebyś chodził i strzelał.
I jak napisałeś - fabuła bije na głowę wszystkie najnowsze GÓWNIANE gry. A Alan Wake czy Tomb Rider to nie są gówniane gry i spokojnie pod względem fabuły dorastają tym klasykom.
Do tego System Shock 2 i Half-life są zajebiste i mają zajebistą fabułę i mają zajebisty gameplay i są po prostu zajebistymi grami, co nie zmienia faktu że taką grą nie jest pierwsza część Call of Juareza.
I jeszcze jedna sprawa. Nie znam nikogo kto nie potrafił przejść etapów z Billym. Właśnie wręcz przeciwnie. Tam mogłeś praktycznie biegać po planszy i nikt by cie nie zauważył...No może lekka przesada, ale inteligencja ludzi w tej grze była na prawdę niska (i to na najtrudniejszym poziomie).

ocenił(a) grę na 6
niedobitek_1

Ojj zamknij się już. Nie znasz się na grach i gubisz we własnych argumentach. Ja mam rację, a ty się mylisz.

ocenił(a) grę na 10
Tensor125

Doprawdy wielce dojrzała odpowiedź. I na pewno to ja się nie znam na grach i na pewno 95% ludzi nie zna się na grach tylko szanowny pan Tensor125 i spółka... Ty na pewno się znasz skoro porównujesz takie gry jak Half-life do takich jak CoD...
No ale dobra...
"de gustibus non est disputandum" - jeśli wiesz co to znaczy to zrozum że nie masz racji tylko masz własne zdanie tak samo jak ja...

ocenił(a) grę na 6
niedobitek_1

Bo mnie zdenerwowałeś. Takie gry jak pierwsza część Call of Juarez trzeba na prawdę chwalić i promować, bo później autorzy robią coś na przykładzie Gunslingera, aby kretyny umiały grać i gra jest po prostu denna. Nabijanie punków za zabicie hordy przeciwników jest dla gimbusów i bezmyślnych kretynów. Gdzieś tak w połowie gry zaczynałem się nudzić, bo poza lokacjami nic się nie zmieniało. Dlatego nie lubię nowych gier. Są po prostu za krótkie i za łatwe.

ocenił(a) grę na 8
Tensor125

Ta gra po to jest... Wiem że tego nie zrozumiesz ale taka jest prawda. Ten CoJ i jak ty to ująłeś 'te wszystkie gówniane CoD''y ' są właśnie po to - żeby się odstresować przy miłej dla oka rzeźni. Powodzenia jak Half Life porównujesz do CoD'a. Pozdrawiam.

ocenił(a) grę na 8
Tensor125

Przecież fabuła w tej grze jest bardzo istotnym elementem. Może nie sama historia, ale sposób jej opowiadania jest fantastyczny i idealnie pasuje do bardziej zręcznościowego stylu tej gry, w porównaniu do pierwszych CoJ. Pewnie, to zupełnie inna gra (no, może zupełnie inny FPS), zarówno pod względem rozgrywki, jak i klimatu, ale to wciąż bardzo dobra i przemyślana gra.

A misje z Billym w pierwszym CoJ były miejscami żałośnie łatwe, przez to spowolnienie czasu przy łuku, a miejscami irytujące, przez to durne skradanie. Ale ukończyłem tę część oraz Więzy Krwi i potwierdzam- jedne z lepszych i ciekawszych fabuł w grach, a na pewno w FPSach.

użytkownik usunięty
Tensor125

A ja mam całkowicie odmienne zdanie. CoJ nigdy nie był serią, która stałą fabułą. Przeszedłem wszystkie gry z serii i dokładnie pamiętam tylko fabułę Gunslingera. W jedynce była niezła, ale strasznie typowa i przewidywalna, to samo dwójka, o cartelu nie wspomne. W Gunslinger historia jest prosta jak drut, ale sposób jej przedstawienia, majstersztyk. Ktokolwiek wymyślił sposób przedstawienia fabuły powinien dostać podwyżkę.

" Idziemy przed siebie i napieprzamy we wszystko co się rusza."
Ten argument to idiotyzm. W Call of Juarez Więzy Krwi też się tylko chodziło i strzelało. Nie było tam za dużo myślenia i dobrze. To zwykła strzelanka która ma odstresować. W jedynce były poziomy skradane, ale były one żałośnie słabe. Nie dlatego, że były za trudne, ale właśnie m.in. dlatego, że wrogowie mieli bardzo niski poziom inteligencji. Jak to ktoś już napisał można było biegać po całym etapie... Żadna część CoJ nie wymagała myślenia (chyba, że dla Ciebie wysiłkiem umysłowym był poziomy skradane w jedynce), więc Twój argument jest bezsensowny.

"Czy teraz tak trzeba robić gry, aby bezmózgi zajarzyły?"
Wybacz, że zapytam, ale ile Ty masz lat? Oceniasz całą branże gier po jednej strzelance? Są gry wymagające wysiłku umysłowego, ale widać nie miałeś z nimi styczności, ale dobrze bo możesz sobie krzywdę zrobić :) Powtórzę jeszcze raz CoJ to seria prostych strzelanek nie wymagających od gracza wytężania umysłu. Chcesz łamigłówek, zagraj np w Portal 2 czy Quantum Conundrum.

Gunslinger to dla mnie najlepsza gra z serii (a przeszedłem wszystkie) ze względu na świetną fabułę. A Ty widać sam musisz byc gimbusem, świadczą o tym Twoje argumenty typu: "Ojj zamknij się już. Nie znasz się na grach i gubisz we własnych argumentach. Ja mam rację, a ty się mylisz."

ocenił(a) grę na 6

Chodzi mi oto, że pierwsza część była ambitnym dziełem pod względem fabularnym. Wciągała. Gunslinger, zrobiony pod publiczkę, już taki nie jest. Za dużo w nim humoru dla gimbusów, a za mało poważnej historii.

użytkownik usunięty
Tensor125

Humor nie jest dla gimbusów. Po prostu nastąpiła zmiana stylu opowiadania historii i bardzo dobrze, powoli CoJ stawał się nudną serią. Gunslinger nie jest zrobiony pod publiczkę, chyba nie wiesz co to znaczy. Gunslinger wciąga fabułą, nie wiem jak można się "obrażać" na tak świetny zabieg fabularny jaki zastosowali twórcy. Gunslinger ożywił tą serię!

"Chodzi mi oto, że pierwsza część była ambitnym dziełem pod względem fabularnym"
Chyba nie wiesz co to znaczy dzieło ambitne pod względem fabularnym. Call of Juarez nie miał świetnej fabuły, tylko porządną. Gdzie mu do fabuły najlepszych gier np Bioshock. Każdy CoJ miał prostą fabułę, ale Gunslinger ma najlepiej opowiedzianą. Jeśli chcesz poznać genialne fabuły zapraszam do gry w serie Metal Gear Solid, Silent Hill, Walking Dead, Heavy Rain, SW KOTOR, Wiedźmin. A z fpsów to wspomniany przez Ciebie System Shock 2, przy tych wszystkich grach seria Call of Juarez wygląda fabularnie bardzo blado. Jeśli chodzi o dziki zachód to CoJ bije RDR.

ocenił(a) grę na 7

Przede wszystkim nowy CoJ jest bardziej dynamiczny. Niektórzy gracze zarzekali się, że jest za wolna. Zgoda, co do treści fabularnej. Pierwsze dwie odsłony stanowią kwintesencję wybornego westernu, ale Gunsinger wcale nie jest taki zły ze względu na bardzo unowocześnioną narrację, która w jakiś sposób mnie bawiła. Świetny tytuł, który umieściłem w moim top gier 2013 roku :)

http://literackiespelnienie.blogspot.com/2014/01/moje-top-15-gier-2013-roku.html

ocenił(a) grę na 8
Tensor125

Co rozumiesz przez "zrobiony pod publiczkę"?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones