Gra ma fatalną optymalizację. Cykliczne FPS dropy.
Mechanika strzelania w porządku tylko co z tego jak konstrukcja gry w każdej misji opiera się na ciągłym eliminowaniu tabunu przeciwników co jest wieńczone finałowym pojedynkiem z bossem. Tak non stop :///
Komiksowa grafika niczym w Borderlands odpycha mnie.
W porównaniu do Bound In Blood Gunslinger wypada bladziutko. Zawiodłem się a nie oczekiwałem w sumie cudów. Gra po prostu nie wciąga jak chodzenie po bagnach.
STAMiNA odradza ;)))
Niestety, zgadzam się. Walorem są elementy prawdziwej historii ale zostały tak przemaglowane, że jak ktoś się orientuje to się szybko zniechęca. Dodatkowo design postaci jest pieruńsko kretyński.