PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=605968}
7,5 24 166
ocen
7,5 10 1 24166
Assassin's Creed
powrót do forum gry Assassin's Creed

Pierwszy asasyn od Ubisoftu jest jedną z tych produkcji co do których mam stosunek niezwykle ambiwalentny. Pierwsze wrażenie jest świetne: nowatorska, choć niedoszlifowana mechanika parkouru, tętniące życiem miasto, piękna architektura lokacji (zwłaszcza w Damaszku), niezłe dialogi i porządny soundtrack Jespera Kyda to zalety które wyczuwamy niemal natychmiast. Niestety im dalej w las, tym bardziej uświadamiamy sobie jak daleko tej produkcji do doskonałości i już przy trzecim akcie pamięciowym Animusa orientujemy się, że ta gra zaoferowała nam już wszystko co miała, do końca opowieści skazując nas na monotonię wykonywania tych samych czynności. Najpierw wejdź na wieżę w celu synchronizacji, uratuj cywila z rąk strażników, podsłuchaj rozmowę, zabij dyskretnie trzech wartowników, okradnij posłańca, wróć do biura asasynów, wreszcie zabij cel fabularny a potem powtórz to samo jeszcze dziewięć razy.


W grze o asasynach najmocniej zabrakło mi głębszego aspektu planowania zamachów. Jako fan oryginalnego Hitmana (szczególnie H2: Silent Assassin) spodziewałem się różnorodności opcji neutralizowania celów: stosowania pułapek środowiskowych, używania trucizn, powolnej infiltracji, obserwowania dróg patroli strażników, eliminacji na odległość etc. Ten potencjał nie został kompletnie wykorzystany a gra nawet nie posiada funkcji skradania się, co w produkcji traktującej o skrytobójcach zakrawa o absurd. Jeśli zlecenia Mrocznego Bractwa z serii The Elder Scrolls pozostając zadaniami opcjonalnymi okazują się bardziej wyrafinowane niż zadania głównego wątku w Assassin's Creed - rozczarowanie jest nie do uniknięcia. Tej grze zabrakło też dobrej reżyserii; zamiast skupić uwagę gracza na kolejnych antagonistach (do kreacji których Ubisoft ma przecież dryg), po czym budować narastanie napięcia poprzez poznawanie historii naszych ofiar, ich osobowości, motywów, nawyków dnia codziennego i opierając oś scenariusza na faktycznych przygotowaniach do zamachu, zajmujemy się głupotkami jak rozwalanie czyjegoś miejsca na targowisku czy ratowanie niewiast w otwartej i krwawej walce przed grupą nadużywających władzy strażników - co samo w sobie przeczy profesji skrytobójcy, który miast wdawać się w głośne awantury w centrum miasta winien dla dobra swego i swej organizacji pozostawać w cieniu.


Być może tą część serii najlepiej traktować jako pozycję, która nie miała wcale zawojować rynku a jedynie posłużyć jako wprowadzenie do franczyzy, której generalny potencjał i nowatorski system parkouru miały zostać rozwinięte w kontynuacjach. Być może. Nie zmienia to jednak faktu, że jako gra sama w sobie średnio się broni pod względem zróżnicowania gameplayu i zawodzi w próbach zatrzymania gracza na dłużej przy ekranie. Pierwszy asasyn straszliwie nuży i nie proponuje ani ciekawej przygody ani na tyle dobrego doświadczenia gamingowego, by ktokolwiek miał o nim dywagować tygodniami. To każualowa pozycja od której wielu nawet niedzielnych graczy bezrefleksyjnie szybko się odbije, nie znajdując w niej wyzwania mającego wysilić do pracy szare i znudzone eksploracją świata komórki. Gra ma swoich fanów i zapoczątkowała jedną z najpopularniejszych franczyz w historii gier komputerowych, ale jeśli mieliście już do czynienia z innymi częściami serii a nie graliście jeszcze w jedynkę - pozostawcie ją w spokoju.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones